La Liga: Atletico kolejny raz z kompletem punktów
- Dodał: Liwia Waszkowiak
- Data publikacji: 21.01.2021, 23:30
Zespół z kraju Basków do spotkania podszedł po dwóch z rzędu porażkach - ostatnio w Pucharze Hiszpanii z Navalcarnero, a wcześniej w ramach La Liga z UD Levante. Atletico z kolei utrzymywało dobrą passę. W ostatnich pięciu meczach zebrało komplet punktów i z pewnością chciało dołożyć kolejne. Pomimo waleczności i determinacji Eibar uległ stołecznemu zespołowi.
Choć spotkanie zapowiadało się ciekawie, początek był raczej rozczarowujący. Obie drużyny próbowały konstruować akcje, jednak popełniały błędy, przez co piłka wędrowała do przeciwników. W 12 minucie sędzia Mario Melero Lopez odgwizdał faul i wskazał rzut karny. Do strzału z 11 metra podszedł golkiper gospodarzy – Dimitrovic. Mocnym i pewnym strzałem po ziemi zdobył pierwszą bramkę meczu. Od tego momentu piłkarze Los Colchoneros mieli trudność w przebiciu się przez obronę zespołu z kraju Basków. Dopiero w 26 minucie Correa oddał mocny strzał w światło bramki, jednakże piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Wysoki pressing Eibaru zdecydowanie przeszkadzał Atletico w wyprowadzaniu płynnych akcji. Choć gra z każdą minutą nabierała tempa, goście wciąż popełniali te same błędy: nieprecyzyjne podania, zbyt wolne wyprowadzanie akcji. W 40 minucie meczu sytuację wykorzystał Suarez. Po błędzie Exposito, a następnie Alvareza we własnym polu karnym padł strzał z prostego podbicia. Atletico odrobiło straty, jednakże to nie zdemotywowało gospodarzy do dalszej walki. Aż do gwizdka kończącego pierwszą połowę usiłowali odzyskać przewagę – bezskutecznie. Do szatni udali się przy wyniku 1:1.
Druga część spotkania rozpoczęła się znacznie dynamiczniej. W 51 minucie Kike rozegrał piłkę w polu karnym i oddał bardzo mocny strzał, jednak piłka przeleciała obok słupka. Brak dokładności w przypadku Atletico, a także dobre odczytywanie sytuacji przez obrońców Eibaru, nie pozwalało na skonstruowanie niebezpiecznej bądź jakiejkolwiek dłuższej akcji przez przeciwników. Zespół Mendilibara prezentował się znacznie lepiej i przeważał w środkowej części boiska. W 63 minucie Pedro Bigas, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, próbował umieścić głową piłkę w siatce. Nie udało mu się, futbolówka minęła prawy słupek o kilka centymetrów. W 83 minucie Arbilla faulował niebezpiecznie blisko pola karnego, zatrzymując Suareza, który miał szansę na wyjście sam na sam z golkiperem Eibaru. Rzutu wolnego jednak goście nie wykorzystali. Chwilę później Dimitrovic trafnie odczytał strzał Felixa i uratował drużynę przed stratą. Na nieszczęście Eibaru w 88 minucie sędzia zauważył jak Arbilla podcina w polu karnym. Mario Melero Lopez odgwizdał faul i wskazał rzut karny, do którego podszedł Suarez. Wykorzystał go w pełni, dzięki czemu Atletico tuż przed końcem spotkania wyszło na prowadzenie.
Nie był to mecz, z którego stołeczny zespół mógłby być zadowolony. Brak dokładności przy podaniach, a nawet brak samego pomysłu na grę to nie jest forma, jakiej można oczekiwać od liderów. Z kolei Eibar po ostatnich słabszych występach zaliczył zdecydowanie lepszy, mimo to musiał uznać wyższość przyjezdnych, którym dopisało szczęście.
Eibar – Atletico Madryt 1:2 (1:1)
Bramki: 12’ (k.) Dimitrovic – 40’ 90' (k.) Suarez
Eibar: Dimitrovic – Bigas, Arbilla, Oliveira, Pozo – Diop (90' Leon), Alvarez – Inui, Exposito, Muto (77’ Enrich) - Kike
Atletico: Oblak – Savic, Gimenez, Felipe – Vrsaljko, Llorente, Saul, Lemar (46’ Felix), Carrasco – Correa (47’ Torreira), Suarez (90' Kondogbia)
Żółte kartki: Arbilla - Felipe
Sędzia: Mario Melero Lopez
Liwia Waszkowiak
20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.