Super Lig: Galatasaray triumfuje w ekscytującym meczu
Ultraslansi, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Super Lig: Galatasaray triumfuje w ekscytującym meczu

  • Dodał: Kamil Czuj
  • Data publikacji: 29.01.2021, 20:05

Spotkanie 22. kolejki tureckiej Super Lig pomiędzy Gazisehir Gaziantep FK, a Galatasaray SK zakończyło się zwycięstwem zespołu „Lwów”. Po ekscytującym meczu goście zwyciężyli 2:1, a główne role odegrali rezerwowi. W barwach przegranej drużyny 90 minut rozegrał Paweł Olkowski.

 

Oba zespoły spisują się w tym sezonie bardzo dobrze. Ekipy te mieszczą się w ścisłym czubie tabeli i walczą o europejskie puchary. Gaziantep znajduje się w lidze na pozycji czwartej, z niewielką, zaledwie czteropunktową stratą do trzeciej pozycji, na której to znajdował się ich piątkowy rywal – Galatasaray. Drużyny te mierzyły się ze sobą cztery razy w historii. W spotkaniach tych dwa razy zwyciężała ekipa ze Stambułu, dwa razy był remis, zaś gospodarze piątkowej potyczki nigdy nie triumfowali. Biorąc więc pod uwagę zarówno względy historyczne, jak i obecną formę i pozycję w lidze, faworytem wydawał się zespół „Lwów”

 

Sytuacje kadrowe obu drużyn przed tym meczem były diametralnie różnie. W zespole prowadzonym przez Fatiha Terima brakowało kilku istotnych zawodników: Caglayana, Falcao, Feghouliego, Ozbayrakliego, czy Tasdemira. W ekipie bardzo dobrze znanego w Polsce Ricardo Sa Pinto zabrakło za to jedynie Muhammeta Demira, który pauzuje za kartki.

 

Już w czwartej minucie spotkania bardzo groźną okazję miał Gaziantep. Oguz Ceylan pięknie uderzył, ale jeszcze lepiej interweniował urugwajski golkiper Galaty. Kolejne minuty meczu były naprawdę dynamiczne. Raz jedna drużyna miała świetną okazję, a raz druga. W czternastej minucie dobrą szansę dla gości miał Babel, a już minutę później Muslera zatrzymał Nouhę Dicko. W 23. minucie bramkarz gości znów miał pełne ręce roboty, lecz po raz kolejny był na posterunku. Chwilę później padł pierwszy gol w tym meczu. Ryan Babel celnie uderzył w kierunku bramki, jednak arbiter anulował to trafienie z powodu spalonego. Po tej sytuacji spotkanie jednak się wyrównało. Gra toczyła się głównie w środku i obie drużyny stwarzały sporo mniej szans na zagrożenie bramce przeciwnika. W pierwszej połowie goli jednak nie ujrzeliśmy i zespoły zeszły do szatni przy wyniku 0:0.

 

Od początku drugiej połowy dość niespodziewanie przycisnął Galatasaray. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 51. minucie ładną, zespołową akcję wykończył Onyekuru. Sędzia dość długo analizował jeszcze tę sytuację, czy aby na pewno nie było spalonego. Okazało się jednak, że wszystko było zgodnie z regułami gry, więc goście już oficjalnie wyszli na prowadzenie 1:0. Po bramce cofnęli się oni szybko do defensywy, a Gaziantep planował natychmiast strzelić wyrównującego gola. Już w 61. minucie dobrą okazję na to zmarnował Jefferson, który posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką. Dziesięć minut później miała miejsce kolejna świetna szansa dla gospodarzy tej rywalizacji. Tym razem niecelnie strzelał Dicko. Stos niewykorzystanych okazji przez podopiecznych Sa Pinto musiał w końcu zostać ukarany. Tak właśnie stało się w 79. minucie gry po akcji dwóch rezerwowych. Wspaniałe podanie Akturkoglu wykończył Onyekuru, który musiał tylko lekko "dziubnąć" piłkę do siatki. Było to już drugie trafienie Nigeryjczyka, który, co warto odnotować, dopiero debiutował w tym meczu w barwach „Lwów”. Gaziantep dalej próbował strzelić kontaktową bramkę i udało im się to w siódmej minucie doliczonego czasu gry. Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Rumun Maxim. Po trafieniu tym, jak przystało na mecz w tureckiej lidze, sporo się zagotowało i sędzia musiał uspokajać obie strony. Chwilę później zagwizdał jednak po raz ostatni i to „Lwy” zwyciężyły 2:1.

 

Wynik ten spowodował, że Galatasaray nie traci dystansu do pozostałych zespołów ze Stambułu: Besiktasu i Fenerbahce, a także zwiększył przewagę nad rywalami z tego meczu do aż siedmiu punktów. Dla Gaziantepu trzeci mecz bez zwycięstwa może skutkować tym, że po tej kolejce mogą spaść w tabeli nawet na siódmą lokatę.

 

Gazisehir Gaziantep FK – Galatasaray SK 1:2 (0:0)

Bramki: 90+7’ Maxim – 51’ Onyekuru, 79’ Onyekuru

Gaziantep: Guvenc – Vural, Tosca, Dijlobodji, Ceylan (77’ Ozer), Olkowski – Vetrih (80’ Basacikoglu), Jefferson (89’ Rashid), Maxim – Dicko, Mirallas(89’ Sahin)

Galatasaray: Muslera – Saracchi, Donk, Marcao, Linnes – Antalyali – Turan (74’ Bayram), Akbaba (46’ Akturkoglu), Belhanda (46’ Onyekuru), Kilinc (74’ Etebo) – Babel (85’ Dervisoglu)

Żółte kartki: 86’ Dijlobodji – 90+8’ Muslera, 90+9’ Saracchi

Sędzia: Mete Kalkavan