PKO Ekstraklasa: w pogoni za europejskimi pucharami. Lech Poznań kontra Zagłębie Lubin - zapowiedź

  • Dodał: Rafał Judka
  • Data publikacji: 04.02.2021, 20:51

Już jutro na boisko przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu wybiegną zawodnicy Lecha Poznań i Zagłębia Lubin. Obie drużyny zawiodły w swoich pierwszych meczach po zimowej przerwie. Zarówno gospodarze jak i goście marzą o dogonieniu czołówki i występie w europejskich pucharach. Któremu zespołowi uda się do niej zbliżyć?

 

W zeszłym tygodniu Lechici zaledwie zremisowali w Zabrzu z Górnikiem. Czemu zaledwie, skoro Górnik znajduje się pięć miejsc w tabeli wyżej od poznaniaków? Ambicją Lecha jest coroczny występ w europejskich pucharach. Słabą jesienną dyspozycję Kolejorza można było tłumaczyć równoczesną potrzebą rywalizacji z np. Sportingiem Lizbona, jak i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Lecz to już za przeszłość. Jesteśmy po przerwie zimowej i Lech musi zacząć odrabiać punkty do czołówki.

 

Początek “pogoni” były jednak bardzo niemrawy. Drużyna Dariusza Żurawia oddała najmniej strzałów ogółem oraz strzałów celnych w tym sezonie. Statystyka expected goals również była najniższa (jedynie 1,08 xG). Być może Lechitom brakowało bardziej doświadczonych graczy w ataku, co może się zmienić już w piątek. Do dyspozycji trenera jest już najlepszy strzelec zespołu Mikael Ishak oraz Dani Ramirez, który po kontuzji podczas zgrupowania złapał już pierwsze minuty w meczu z Górnikiem.

 

Drużyna gości również nie rozpoczęła wiosennych zmagań w spektakularny sposób. Zespół Martina Seveli niespodziewanie przegrał u siebie z Wisłą Płock. Miedziowi już od 23. minuty musieli radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce, którą obejrzał Dominik Jończy. Zagłębie najwyraźniej nie było przygotowane na taki scenariusz, ponieważ przez resztę meczu nie prezentowali poziomu, który mógłby przystawać do drużyny chcącej walczyć o czołowe miejsca Ekstraklasy i dali się zdominować nie najmocniejszej przecież Wiśle.

 

Okazało się, że zła dyspozycja Miedziowych nie była po meczu głównym tematem rozmów. Kamery obecne na spotkaniu wyłapały obrazek, kiedy jeden z członków sztabu pokazuje Djordje Crnomarkoviciowi aby złapał żółtą kartkę. Serb jest wypożyczony z Lecha i nie mógłby zagrać przeciwko swojemu klubowi, a dostając piątą żółtą kartkę w sezonie mógłby odbyć dwie “kary” jednocześnie. Zamiast jednak pociągnąć rywala za koszulkę, albo wykopać w złości piłkę w trybuny postanowił ostro wejść w nogi Piotra Pyrdoła łamiąc mu kość strzałkową. Absencja obu środkowych obrońców bardzo mocno ogranicza pole manewru trenerowi Seveli biorąc pod uwagę również kontuzje Chodyny i Simica.

 

Z kolei w ataku drużyna Zagłębia będzie mogła skorzystać z nowego nabytku - Miroslava Stocha. 32-letni Słowak ma w swoim CV takie kluby jak Chelsea, Twente czy Fenerbahce. Stoch trafił do Lubina jako wolny zawodnik i walczy o miejsce w kadrze na zbliżające się Mistrzostwa Europy. Sevela już kilkukrotnie bardzo szybko wprowadzał do składu świeżo zakontraktowanych zawodników, więc jest szansa na obejrzenie utytułowanego Słowaka na boisku już w piątek. Jeżeli nawiąże on wiosną do swojej formy z najlepszych lat ma szansę zostać jedną z gwiazd naszej ligi.

 

Która z drużyn poprawi sobie i kibicom humory po nie najlepszym początku wiosennych zmagań? Przekonamy się już w piątek. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30 a sędziować je będzie Sebastian Jarzębak.