Snooker - CL: niesamowite powroty Wilsona
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 11.02.2021, 23:57
Kyren Wilson wygrał rozgrywki grupy 5 turnieju Championship League Snooker. „The Warrior” odniósł imponującą wiktorię. Do półfinału awansował z 3. miejsca. W nim pokonał Ronniego O’Sullivana – od stanu 1:2 do 3:2, a w finale wygrał z Markiem Williamsem – od 0:2 do 3:2.
Rozgrywki w ramach grupy 5 rozpoczęły się już w środę i był to bez wątpienia dzień Ronniego O’Sullivana, który zachwycał formą, jak za swoich najlepszych czasów. Anglik rozbił czterech rywali oddając im tylko dwa frejmy – najpierw ograł 3:0 Joe Perry’ego (brejki 122 i 54), później w tym samym stosunku pokonał Kyrena Wilsona (brejki 102 i 76). Dwa ostatnie mecze „Rakiety” to wygrane 3:1 – z Alim Carterem (brejki 54, 114 i 71) oraz Markiem Selbym. To ostatnie spotkanie zasługuje na największą uwagę, gdyż po pierwszym wygranym frejmie przez rywala, potem Ronnie wbijał kolejno 125, 124 i 140. Trzy setki z rzędu w meczu CLS? To zdarza się rzadko. W czwartek na uwagę zasługuje jeszcze jedna liczba – 500. Brejka 100-punktowego o tym numerze porządkowym w swojej długiej karierze wbił Mark Williams – stało się to w pierwszym frejmie meczu z Markiem Selbym (105), podczas gdy dwa frejmy później Williams zaczął wbijać drugą 500-tkę ,budując brejka 106-punktowego. Cały mecz wygrał 3:2.
Po pierwszym dniu O’Sullivan miał zdecydowanie najlepszą sytuację ze wszystkich zawodników, ale… grupy nie wygrał. Wszystko za sprawą porażek z Markiem Williamsem i Barrym Hawkinsem (po 1:3). W tabeli grupy 5 wyprzedził go Ali Carter. Po pierwszym dniu „The Captain” miał bilans 3:1 i minimalnie przegrywał z O’Sullivanem. W drugim dniu dołożył jeszcze wygrane z Markami – Williamsem – 3:1 oraz Selbym – 3:0. Jeśli już mowa o tym ostatnim, w ostatnim spotkaniu fazy grupowej w czwartek popisał się on najwyższym podejściem całej grupy – w meczu z Joe Perrym (3:1) wbił 144 punkty.
Do półfinałów oprócz Cartera i O’Sullivana awansowali jeszcze Kyren Wilson i Mark Williams. Pary wyglądały tak, że Ali Carter podejmował Marka Williamsa, a Ronnie O’Sullivan mierzył się z Kyrenem Wilsonem. Przede wszystkim drugi półfinał obfitował w niesamowite emocje. Wilson zaczął od 83-punktowego brejka, potem jednak O’Sullivan odpowiedział dwoma wygranymi frejmami, przy czym w drugim z nich zaliczył 132-punktowe podejście. Ostatecznie jednak z tego meczu nie wyszedł zwycięsko, bo to co „The Warrior” zrobił w dwóch ostatnich frejmach, przeszło najśmielsze oczekiwania. Brejki 128 i 132 były ozdobą dnia i Wilson mógł się cieszyć z awansu do finału. W drugim półfinale Markowi Williamsowi wystarczyły cztery frejmy, by wygrać 3:1 z Alim Carterem. Anglik tylko w pierwszym frejmie był lepszy, zaliczając brejka 61. Kolejne trzy partie wygrał Williams – m.in. dzięki podejściom w wysokości 65 i 79 punktów
Finał początkowo był jednostronnym widowiskiem. Inicjatywę przejął Williams, który zbudował brejki 82 i 60. Jednak u Wilsona nastąpiło kolejne „odrodzenie”. Może nie w takim stylu jak we wcześniejszym spotkaniu, ale brejki 78 i 83 pozwoliły dojść na remis. O zwycięstwie w grupie zarządził decider. W nim najpierw wbijał Wilson, potem Williams, ale ostatecznie to Anglik zbudował wygrywające podejście i wygrał 3:2, będąc najlepszym zawodnikiem grupy 5 i to w stylu wręcz fenomenalnym!
Ależ fenomenalny półfinał grupy 5. Championship League. Osa, który grał tu wczoraj i dziś jak natchniony w dwóch...
Opublikowany przez Snooker 24 Czwartek, 11 lutego 2021
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.