NHL: udany rewanż Chicago Blackhawks
Pixabay

NHL: udany rewanż Chicago Blackhawks

  • Dodał: Krzysztof Dunaj
  • Data publikacji: 14.02.2021, 10:50

Kolejna seria meczów NHL przyniosła miłośnikom hokeja 54 bramki. Vancouver Canucks oraz Vegas Golden Knights pewnie pokonały swoich rywali. Natomiast Boston Bruins po porażce z New York Islanders przerywa serię pięciu zwycięstw z rzędu.

 

Od początku meczu żadna z drużyn nie zamierzała odpuścić przeciwnikowi. Przez co zamiast goli w pierwszej tercji kibice oglądali, jak sędzia daje kary czterem zawodnikom. Druga część spotkania również rozpoczęła się od przewinienia. Tym razem lodowisko musiał opuścić na dwie minuty Markus Nutivaara z Florida Panthers. Okazało się, że jest to przełomowy moment całej potyczki. To właśnie wtedy goście strzelili pierwszą bramkę, wykorzystując grę w przewadze —  wynik otworzył Ondrej Palat. Chwilę później trafienie na 2:0 dołożył Mathieu Joseph. „Błyskawice” nabierając coraz większej pewności siebie, nie zamierzały na tym poprzestać i powiększyły rezultat, grając w osłabieniu. Gola zdobył Tyler Johnson, który na dwanaście sekund przed końcem drugiej tercji ponownie pokonał bramkarza „Panter”. Początek trzeciej części utwierdził widzów, o brutalności potyczki, ponieważ rozpoczęła się od walki na pięści. Gospodarze pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 50. minucie z myślą, że uda im się zmniejszyć rozmiary porażki. Jednak nic bardziej mylnego, gdyż pięćdziesiąt sekund później goście trafili na 5:1 —  gola zaliczył Alexander Volkov. Jedyne, na co było stać miejscowych to kolejne kary. Natomiast przyjezdni w końcówce chcieli pokazać swoją wyższość i 27-letni Barclay Goodrow bez większych skrupułów pokonał golkipera rywali. Florida Panthers po porażce z Tampa Bay Lightning przerywa serię dwóch zwycięstw z rzędu.

 

Florida Panthers - Tampa Bay Lightning 1:6 (0:0, 0:4, 1:2)

 

Kibice w Glendale nie mogli narzekać na nudę. Już dwadzieścia sekund od rozpoczęcia spotkania oglądali pierwszą bramkę. Gola dającego prowadzenie Arizonie Coyotes zapewnił Conor Garland. Goście z St. Louis nie pozostawali dłużni. W 6. minucie Kyle Clifford doprowadził do remisu. Dzięki trafieniu zespół złapał wiatr w żagle i szybko zdobył kolejnego gola. Druga część spotkania zaczęła się dokładnie tak jak pierwsza, ponieważ to „Kojoty” umieściły krążek w siatce rywali. Wynik na tablicy pokazywał 2:2. Choć gospodarze wrócili do gry, szybko byli zmuszeni ponownie odrabiać straty, gdyż dwie minuty później bramkarza miejscowych pokonał Ivan Barbashev. Arizona Coyotes, chcąc zrewanżować się za poprzedni pojedynek (1:4), zawzięcie dążyła do poprawy rezultatu. Udało im się to w 42. minucie po golu Nicka Schmaltza. Po trafieniu ich gra znacznie się poprawiła, co pokazała bramka Drydena Hunta na 4:3. Goście zbytnio nie przejęli się straconym golem, ponieważ momentalnie odpowiedzieli, strzelając na 4:4 — w tej akcji golkipera miejscowych pokonał Jordan Kyrou. Wyniki do końca starcia nie uległ zmianie. Dopiero w dogrywce ostateczny cios zadała drużyna przyjezdna. Piękną bramką dającą cenne zwycięstwo mógł pochwalić się Mike Hoffman, który trafił w samo okienko rywali. 

 

 

 

Arizona Coyotes - St. Louis Blues 4:5 (1:2, 1:1, 2:1, 0:1) po dogrywce

 

Wyniki pozostałych meczów:

 

Winnipeg Jets - Ottawa Senators 1:2 (0:0, 1:1, 0:1)

 

San Jose Sharks - Vegas Golden Knights 1:3 (0:1, 1:1, 0:1) 

 

Toronto Maple Leafs - Montreal Canadiens 1:2 (1:0, 0:0, 0:2)

 

New York Islanders - Boston Bruins 4:2 (2:1, 0:1, 2:0)

 

Nashville Predators - Detroit Red Wings 2:4 (0:2, 0:1, 2:1)

 

Dallas Stars - Carolina Hurricanes 3:4 (0:0, 1:2, 2:1, 0:0, 0:1) po rzutach karnych 

 

Chicago Blackhawks - Columbus Blue Jackets 3:2 (0:1, 1:1, 1:0, 1:0) po dogrywce

 

Vancouver Canucks - Calgary Flames 3:1 (0:0, 1:1, 2:0)