Piłka wodna - kwalifikacje do IO: ćwierćfinaliści prawie w komplecie
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 17.02.2021, 20:35
Poznaliśmy siedem z ośmiu drużyn, które zagrają w ćwierćfinałach turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w piłce wodnej mężczyzn.Są to Rosja, Chorwacja, Holandia, Czarnogóra, Gruzja, Grecja i Kanada.
W grupie A turnieju kwalifikacyjnego rozgrywanego w Rotterdamie wszystko jest już jasne. W dzisiejszych meczach po raz kolejny ze świetnej strony pokazali się Gruzini, którzy pokonali Brazylię, pozbawiając ją szans na wyjazd do Japonii. Europejska drużyna prowadziła w meczu od pierwszych minut, budując stopniowo coraz większą przewagę. Po trzy bramki dla Gruzinów rzucili Nika Sushiashvili i Marko Ellez. W drugim meczu faworyzowani Czarnogórcy pokonali Grecję 8:4. Po pierwszej kwarcie było już 4:1, zanosiło się na pogrom, ale w kolejnych trzech częściach meczu gra stałą się wyrównana, Grecy, choć pewni wyjścia z grupy dążyli do odrobienia strat, ale wciąż "nadziewali się" na skuteczne zagrania rywali.
Kwestią otwartą pozostaje układ miejsc w czołowej czwórce. Na pierwsze miejsce i teoretycznie łatwiejszego rywala w ćwierćfinale szans nie mają jedynie Kanadyjczycy, którzy jutro zagrają z Grecją. W meczu o pierwsze miejsce w grupie zagrają Czarnogóra i Gruzja. Przy bardzo prawdopodobnej wygranej Greków i (zdecydowanie mniej prawdopodobnej) Gruzinów trzy drużyny będą miały po sześć punktów i wtedy decydować będą bezpośrednie mecze, w dalszej kolejności różnica bramek w bezpośrednich meczach.
Gruzja - Brazylia 12:8
Czarnogóra - Grecja 8:4
W drugiej grupie było dziś mnóstwo emocji. No może poza meczem Rumunów i Niemców. Nasi zachodni sąsiedzi w tym turnieju zawiedli kompletnie, przegrali już czwarty mecz i do Tokio nie pojadą na pewno. Rumuni wygrali 12:7, choć w pierwszej połowie był to bardzo zacięty mecz - po dwóch kwartach obie drużyny miały na koncie po 5 bramek. Dopiero w kwartach trzeciej i czwartej Rumuni dominowali w sposób zdecydowany, pozwalając rywalom rzucić tylko dwie bramki.
Sensacji i to naprawdę sporej doczekaliśmy się w meczu Chorwacji z Rosją. Wicemistrzowie olimpijscy, będący głównymi faworytami turnieju przegrali jedną bramką, choć po trzech kwartach prowadzili dwoma. Największą gwiazdą Sbornej był dziś autor pięciu bramek, Konstantin Kharkov, który między innymi na pięć minut przed syreną rzucił bramkę wyrównująca. Zwycięstwo Rosjanom dał natomiast na 150 sekund przed końcem Daniil Merkulov.
Równie spektakularnego powrotu byliśmy świadkami w meczu Holandia - Francja. Gospodarze turnieju po trzech kwartach przegrywali już 5:9, by w ciągu ostatnich ośmiu minut gry trafić do bramki rywali aż sześć razy. Ostatnią bramkę, dającą remis (Francuzi w tej ostatniej kwarcie trafili dwa razy) Jorn Mueller rzucił dwie sekundy przed końcową syreną! I właśnie ta bramka dała Holendrom awans do ćwierćfinału!
Francuzi o czwarte miejsce dające prawo pozostania w walce o wyjazd do Tokio zagrają jutro bezpośredni mecz z Rumunami. Kwestia pierwszego miejsca w grupie pozostaje otwarta, w lepszej sytuacji są Rosjanie, którym wystarczy remis w meczu z Holandią. Chorwaci raczej na pewno pokonają Niemców, ale muszą liczyć na potknięcie dzisiejszych pogromców.
Rumunia - Niemcy 12:7
Chorwacja - Rosja 13:14
Francja - Holandia 11:11
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.