Piłka nożna kobiet: z Hiszpanią o być albo nie być
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 22.02.2021, 16:04
Odliczamy godziny do arcyważnego spotkania z reprezentacją Hiszpanii. Ten mecz to nasze „być albo nie być” w kwestii gry w barażach o awans na EURO 2022. Biało-czerwone w Madrycie muszą wygrać z bardzo silną ekipą La Roja. Porażka przekreśli marzenia polskiej kadry o grze na przyszłorocznych Mistrzostwach Europy, które odbędą się w Anglii.
Zwycięzcy dziewięciu grup i trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc uzyskają bezpośredni awans do Mistrzostw Europy. Pozostałe sześć ekip z drugich pozycji zagra w barażach o trzy ostatnie przepustki do turnieju finałowego. Stawkę szesnastu uczestników uzupełni gospodarz turnieju- Anglia. Polki zajmują obecnie trzecie miejsce w grupie D, ze stratą dwóch punktów do reprezentacji Czech.
Reprezentantki Polski w eliminacjach dwukrotnie pokonały kadry Mołdawii oraz Azerbejdżanu. Sytuacja skomplikowała się po stracie punktów z Czeszkami, w pierwszym meczu był remis, w drugim Polki uległy rywalkom 0:2. We wtorek polskie piłkarki zagrają w Madrycie z Hiszpankami w ostatnim meczu grupowym eliminacji do Mistrzostw Europy. Biało-czerwone, żeby zająć drugie miejsce w grupie dające prawo gry w barażach, muszą wygrać z wyżej notowanymi rywalkami. Warto wspomnieć, że pierwotnie spotkanie miało zostać rozegrane 1 grudnia, jednak na przeszkodzie stanęły wtedy zakażenia koronawirusem w polskiej ekipie. Niestety problemów w naszej reprezentacji nie brakuje. W stolicy Hiszpanii zagramy bez liderki kadry, piłkarki niemieckiego VfL Wolfsburg, Ewy Pajor. Biało-czerwone muszą radzić sobie ze sporymi brakami kadrowymi spowodowanymi kontuzjami oraz decyzjami klubów związanymi z obecną sytuacją epidemiologiczną na świecie. Oprócz Pajor, zabraknie również Agaty Tarczyńskiej oraz Małgorzaty Mesjasz. Na kilka dni przed meczem z kadry wypadła też Dżesika Jaszek. Napastniczka otrzymała pozytywny wynik testu na koronawirusa i nie będzie mogła zagrać w Madrycie. Polki są jednak pozytywnie nastawione i zamierzają walczyć do samego końca. Determinację swoich piłkarek podkreśla też selekcjoner reprezentacji, Miłosz Stępiński, który w jednym z wywiadów wspomniał, że ma na to spotkanie bardzo konkretny plan oraz zakłada, że Hiszpania wystawi swój najmocniejszy skład. „My musimy wygrać (…) Myśląc o awansie musimy strzelić przynajmniej jedną bramkę, trzeba będzie zaryzykować.”– wyjaśnił Stępiński w wywiadzie dla portalu Kobiecapiłka.pl.
Niemniej jednak, łatwo nie będzie, ponieważ o sile drużyny La Roja stanowią zawodniczki na co dzień występujące w najsilniejszych europejskich klubach, takich jak: FC Barcelona, Atletico Madryt, Paris-Saint Germain. Selekcjoner Hiszpanek, Jorge Vilda, na oba mecze eliminacyjne powołał bardzo silną kadrę. Na liście 23. zawodniczek powołanych znalazły się nazwiska dziewięciu piłkarek katalońskiej Barcelony, która w lidze nie ma sobie równych. Sympatycy polskiej kadry wiążą silne nadzieje na powodzenie w pojedynku z ekipą La Roja z tym, że Jorge Vilda zdecyduje się na eksperymenty kadrowe. Hiszpanki są już pewne wyjazdu na EURO 2022. W miniony czwartek piłkarki z Półwyspu Iberyjskiego pewnie rozbiły Azerbejdżan aż 13:0 i zapewniły sobie bezpośredni awans do finałów z pierwszego miejsca w grupie. W tym meczu Hiszpania pokazała swój ofensywny potencjał, choć przeciwniczki to zdecydowanie niżej notowana drużyna. W Baku podopieczne trenera Jorge Vildy zagrały silnym składem. Wprawdzie szansę gry dostały zawodniczki rezerwowe, ale na boisku znalazło się miejsce dla czołowych piłkarek reprezentacji Hiszpanii, m.in. Alexii Putellas, Mapi Leon czy Jenni Hermoso. Ta ostatnia zdobyła w tym spotkaniu pięć bramek stając się najskuteczniejszą piłkarką w historii swojego kraju. Tyle samo trafień na koncie zapisała druga napastniczka drużyny, Esther Gonzalez. Hiszpanki to jeden z najlepszych zespołów w Europie. W trwających kwalifikacjach zdobyły w siedmiu meczach 19 punktów, strzelając 45 goli, przy zaledwie jednym straconym. Punkty zgubiły tylko raz – w spotkaniu z Polską. W Lublinie padł wtedy bezbramkowy remis.
We wtorkowym meczu Hiszpanki albo nieco spuszczą z tonu, ponieważ spotkanie z Polską nie ma dla nich wielkiego znaczenia, albo zagrają swój najlepszy futbol i wyślą bardzo silną wiadomość do innych ekip, z którymi zespól La Roja będzie się mierzyć na EURO 2022. Wydaje się jednak, że nasze przeciwniczki nie zamierzają odpuścić i potwierdził to selekcjoner kadry na wtorkowej konferencji prasowej. Jorge Vilda otwarcie powiedział, iż jego podopieczne kwalifikacje chcą zakończyć pokonując Polki. W przypadku naszych reprezentantek takich wątpliwości nie ma, biało-czerwone muszą wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i dokonać niemalże niemożliwego. Podopieczne trenera Miłosza Stępińskiego w Madrycie muszą dokonać cudu i pokonać Hiszpanki na ich terenie. Jednakże piłka nożna już nie raz udowadniała kibicom, jak nieprzewidywalnym sportem potrafi być. W futbolu wszystko może się zdarzyć, a więc sukces naszej kadry w Madrycie leży w nogach (oraz w głowach) naszych reprezentantek. Biało-czerwone muszą zagrać na sto procent swoich możliwości, w przeciwnym razie, może okazać się to niewystarczające, by pokonać mocne Hiszpanki. Tylko zwycięstwo zapewni nam grę w barażach o Euro, a porażka totalnie przekreśli szansę naszej reprezentacji na wyjazd na turniej w Anglii.
Mecz reprezentacji Polski z Hiszpanią odbędzie się 23 lutego o godzinie 19:00 w Madrycie. Transmisja dostępna będzie na antenie TVP Sport.
Hiszpanki pewnie pokonały Azerbejdżan aż 13:0 i mają już pewny awans na #WEURO2022. ????
— Łączy nas piłka kobieca (@laczynaskobieca) February 18, 2021
Tak przedstawia się obecna sytuacja w naszej grupie ⤵ pic.twitter.com/stbb09szJt
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.