EBL: Stal pokonała MKS dzięki znakomitej drugiej połowie

W meczu 26. kolejki Energa Basket Ligi zespół Stali Ostrów Wielkopolski mierzył się na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Kibice polskiej koszykówki mieli okazję zobaczyć fantastyczny, ofensywny mecz, z którego zwycięsko wyszli ostrowianie.

W sobotnie popołudnie w Dąbrowie Górniczej mierzyły się ze sobą zespoły miejscowego MKS-u i Stali Ostrów Wielkopolski. Faworytem spotkania wydawali się być przyjezdni, którzy przed rozpoczęciem spotkania zajmowali 4. miejsce w tabeli. Gospodarze z kolei zajmowali 9. miejsce w tabeli i w przypadku zwycięstwa byli pewni awansu na ósme - premiujące awansem do play-off - miejsce w Energa Basket Lidze. Obie drużyny prezentowały w ostatnich spotkaniach dość przeciętną formę. Wprawdzie dąbrowianie zwyciężyli w trzech spośród swoich ostatnich pięciu spotkań, jednak warto zaznaczyć, że były to wygrane z nisko notowanymi rywalami. Nie należało, więc wyciągać na ich podstawie daleko idących wniosków. Z kolei ich rywale z Ostrowa Wlkp. zdołali ostatnio odnieść wartościowe zwycięstwo nad Legią Warszawa, przerywając tym samym serię dwóch przegranych spotkań.

W spotkanie nieco lepiej weszli gospodarze, którzy już na samym początku nieznacznie objęli prowadzenie i nie oddali go do końca kwarty. Gracze MKS-u zdobyli w pierwszej kwarcie 26 punktów, z czego aż 23 padło łupem trójki Malcolm Rhett - Elijah Wilson - Michał Nowakowski. Mimo bardzo dobrej gry gospodarze nie zdołali wypracować sobie znaczącej przewagi. Przyjezdni nie odstawali bowiem poziomem gry od swoich przeciwników. Ciężko wyróżnić w ich barwach konkretnego zawodnika, ponieważ punkty rozłożyły się na całość drużyny. Pierwsza kwarta zakończyła się więc wynikiem 26:23. W drugiej kwarcie dalej mogliśmy obserwować dobrą, ofensywną grę po obu stronach. Ponownie jednak żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie przewagi. W pewnym momencie dąbrowiczanie zdołali odskoczyć nawet na dziewięć punktów, po chwili jednak wszystko wrócił jednak do normy, a goście zmniejszyli dystans do czterech punktów na koniec drugiej kwarty (53:49). W trakcie drugiej kwarty w rolę lidera ostrowian wszedł Chris Smith, który w pierwszej połowie zdobył trzynaście punktów. 

W drugiej połowie inicjatywę przejęli faworyci z Ostrowa. Kontynuowali oni bardzo dobrą grę w ataku z pierwszej połowy, natomiast w trzeciej kwarcie dołożyli do tego solidną grę w obronie, na którą gospodarze nie potrafili znaleźć recepty. Świetną grę kontynuował Chris Smith, a wtórował mu James Florence. Kapitan Stali zanotował fantastyczny występ wchodząc z ławki i jeszcze przed zakończeniem trzeciej kwarty mógł pochwalić się dziewiętnastoma punktami na swoim koncie. Gospodarze nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom w trzeciej kwarcie. Powodem takiej sytuacji nie była jednak skuteczność rzutów z gry, którą na koniec trzeciej części meczu mieli lepszą od ostrowian (58% do 51%). Gracze z Dąbrowy popełniali bardzo dużo fauli, wysyłając swoich rywali na linię rzutów osobistych aż 17 razy, mimo że do końca gry pozostawała cała kwarta. Wynik przed rozpoczęciem ostatniej kwarty wynosił 72:80, więc zwycięstwo wciąż pozostawało sprawą otwartą. W niej jednak goście nie pozwolili już wrócić rywalom do gry. Gracze Stali odwrócili losy spotkania w trzeciej kwarcie, a w ostatniej odsłonie nie pozostawili nikomu wątpliwości, potwierdzając swoją dominację. W ostatnich minutach na boisku pojawili się rezerwowi, dzięki czemu gospodarze odrobili nieco strat. Ostatecznie jednak Stal Ostrów Wielkopolski pokonała MKS Dąbrowę Górniczą 100:93. Porażka oznacza, że MKS pozostanie na dziewiątym miejscu w tabeli, jednak wciąż pozostaje w grze o play-offy.

MKS Dąbrowa Górnicza - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 93:100 ( 26:23, 27:26, 19:31,21:20 )

MKS Dąbrowa Górnicza: Wilson 23, Rhett 13, Nowakowski 13, Mijovic 10, Moore 9, Mazurczak 9, Cizauskas 9, Piechowicz 4, Kroczak 3, Motylewski 

Stal Ostrów Wielkopolski: Smith 23, Florence 21, Ogden 14, Sobin 12, Andersson 10, Garbacz 7, Kell 6, Mokros 4, Kucharek 2, Wojciechowski 1, Pławucki