Badminton - Swiss Open: europejskie gwiazdy bez problemów
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 03.03.2021, 22:14
W Bazylei rozegrano dziś mecze pierwszej rundy Swiss Open w singlu i deblu. Turniej należy do cyklu World Tour Super Series i jest pierwszym po pandemicznej przerwie, zaliczanym do rankingu olimpijskiego, na podstawie którego w czerwcu rozdane zostaną kwalifikacje na igrzyska olimpijskie w Tokio.
Po długiej przerwie na europejskich kortach mieliśmy okazję zobaczyć Carolinę Marin, która w styczniu prezentowała genialną wręcz formę na tajlandzkim cyklu turniejów World Tour. Hiszpanka dziś pokazała moc, pokonując przecież bardzo dobrą Rosjankę, Natalię Perminovą w dwóch krótkich setach, zakończonych wygranymi do 10 i do 8. Rozstawiona z dwójką mistrzyni świata Pusarla Sindhu miała zdecydowanie więcej kłopotów, ale ostatecznie Neslihan Yigit pokonała także w dwóch setach. Jej koleżanka, Saina Nehwal przegrała po godzinnej batalii z Phittayaporn Chaiwan. Moc pokazała natomiast inna gwiazda, Sung Ji Hyun. Koreanka rozbiłą wręcz Francuzkę o azjatyckich korzeniach, Qi Xufei. Z dobrej strony zaprezentowały się Dunki - do drugiej rundy awansowały Julie Jakobsen, Line Kjaersfeldt, Line Christophersen i Mia Blichfeldt.
Gwiazdą singla jest w ostatnich miesiącach Viktor Axelsen. I dziś Duńczyk pokazał się z dobrej strony, eliminując z dalszych gier Jasona Ho-Shue z Kanady. Swoje mecze wygrali też Rasmus Gemke i Viktor Svendsen, więc można powiedzieć, że Duńczycy w pierwszej rundzie mieli stuprocentową skuteczność. Bardzo licznie w Bazylei stawili się Hindusi. W pierwszej rundzie zagrało aż ośmiu singlistów z Indii. W większości swoje mecze wygrywali, w dalszych grach zobaczymy Ajaya Jayarama, Sourabha Vermę, Sai Praneetha i Kidambi Sirkantha. Ten ostatni pokonał swojego kolegę z reprezentacji Sameera Vermę. Przegrali natomiast Lakshya Sen ze wspomnianym Svendsenem, Kashyap Parupalli z Hiszpanem Pablo Abianem (niespodzianka!) i H.S Parannoy, który raczej także niespodziewanie uległ Markowi Caljouwowi. Holender zagrał świetny mecz i zmierzy się teraz z Kantaphonem Wangcharoenem, Tajlandczykiem, typowanym na gwiazdę singla najbliższych lat.
Obsada gier podwójnych jest nieco słabsza, brakuje w Bazylei par japońskich, chińskich, najlepszych indonezyjskich, które rzadko do podium najważniejszych turniejów dopuszczają rywali z innych nacji. Pewne wygrane zanotowały najwyżej rozstawione pary - Malezyjczycy Aaron Chia i Soh Wooi Yik oraz Hindusi Satwiksairaj Rankireddy i Chirag Shetty. Okazję do wzbogacenia dorobku punktowego i poprawy lokaty w rankingu olimpijskim mają duety europejskie. Trzy pary w drugiej rundzie mają Duńczycy, swoje szanse wykorzystali znakomici Rosjanie Vladimir Ivanov i Ivan Sozonov, Anglicy Ben lane i Sean Vendy czy też Francuzi - bracia Christo i Toma Junior Popov.
W deblu pań także pary rozstawione z pierwszymi numerami odnotowały wygrane, europejskich kibiców cieszy awans Bułgarek Gabrieli i Stefani Stoeva, choć ich start wydawał się zagrożony z powodu wykrycia koronawirusa u jednej z bułgarskich singlistek. Trzy duety w drugiej rundzie mają Dunki, w walce o ćwierćfinał zobaczymy też raczej niespodziewanie Szwedki Moę i Tildę Sjoo i Irlandki Kate Frost i Moyę Ryan.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.