La Liga: Sevilla zwycięża z Betisem!
- Dodał: Liwia Waszkowiak
- Data publikacji: 14.03.2021, 22:55
Setne derby w Sewilli za nami! Było elektryzująco, agresywnie, choć nie do końca skutecznie. Zdobywcą jedynej bramki w meczu okazał się En Nesyri, który zapewnił Sevilli zwycięstwo! Real Betis nie znalazł sposobu na przebicie się przez defensywę gospodarzy.
Ogromne emocje towarzyszyły piłkarzom już od początku spotkania. Widoczne zdeterminowanie po obu stronach przekładało się na szybką i dynamiczną grę od pierwszego gwizdka. Niestety nie miała odzwierciedlenia w dokładności chociażby przy podaniach, zarówno w przypadku gospodarzy, jak i gości, przez co niewiele działo się w okolicach pól karnych – gra koncentrowała się w środkowej części boiska. Wymiana ciosów trwała, nie brakowało fauli. Gra nie zwalniała tempa, futbolówka wędrowała po boisku pomiędzy piłkarzami nieco chaotycznie, jednakże sytuacja odmieniła się w 27. minucie. Youssef En Nesyri znakomicie przejął piłkę na krawędzi pola karnego, którą podał do niego Jesus Navas i z bliska oddał celny strzał, który zakończył się golem – tym samym wynik spotkania został otwarty! Sevilla od tego momentu nieco spokojniej rozgrywała piłkę, szukając momentu podobnego do tego, który zakończył się bramką. Niezniechęcony Betis atakował z równie mocną agresją i determinacją, jednakże nie udało się mu nadrobić wyniku. Pierwsza połowa nie rozczarowała, choć mijała niezwykle szybko – głównie ze względu na dynamikę towarzyszącą zawodnikom na murawie.
Druga połowa rozpoczęła się równie elektryzująco. Ani gospodarze, ani goście nie zamierzali odpuszczać – Sevilla, by powiększyć przewagę, a Betis, aby odrobić straty i spróbować wydrzeć zwycięstwo z rąk rywali. Mimo wszystko Sevilla nie forsowała się, korzystny wynik już miała, wystarczyło go utrzymać. Im dłużej trwało spotkanie, tym bardziej nieczysto przebiegało. Sędzia zaczął rozdawać żółte kartki, Betis nie potrafił znaleźć sposobu i pomysłu na grę, Sevilla natomiast gospodarowała siłami bardzo rozsądnie. Świetnej indywidualnej akcji tuż po wejściu na boisko nie wykorzystał Rakitic, który oddał dobry strzał z krawędzi pola karnego, jednakże piłka przeleciała obok prawego słupka. Wraz z nieuchronnym zbliżaniem się końcowego gwizdka emocje opadały, przestawało wrzeć, gotować się. Gospodarze woleli skupić się na niepopełnianiu błędów w defensywie, goście nie potrafili znaleźć sposobu na skuteczny atak. Druga połowa nie dorównywała poziomem pierwszej, choć z początku wydawało się, że tak właśnie będzie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0, a zwycięsko z tej potyczki wyszli gospodarze!
Sevilla FC – Real Betis 1:0
Bramki: 27’ En Nesyri
Sevilla: Bono – Navas, Kounde, Carlos, Acuna – Jordan, Fernando (80’ Gudelj), Gomez (67’ Rakitic) – Suso (68’ Torres), En Nesyri (87’ de Jong), Ocampos (87’ Rekik)
Real Betis: Robles – Emerson, Mandi, Ruiz, Miranda (79’ Moreno) – Fekir, Garcia (65’ Joaquin), Rodriguez (79’ Carvalho), Guardado (65’ Juanmi), Canales – Iglesias
Żółte kartki: 70’ Ocampos, 73’ Carlos, 89' Jordan - 38’ Canales, 47’ Garcia, 82’ Moreno, 85' Joaquin, 89' Carvalho
Sędzia: Antonio Mateu Lahoz
Liwia Waszkowiak
20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.