Zagraniczny meldunek: ciemne chmury nad Perugią, a polsko-polskie starcie dla Wołosz
DARIA JANCZYK

Zagraniczny meldunek: ciemne chmury nad Perugią, a polsko-polskie starcie dla Wołosz

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 22.03.2021, 09:44

Drużyna prowadzona przez Vitala Heynena, która od początku sezonu nadawała tempa rozgrywkom zaliczyła serię porażek. Niepokoić mogą również występy naszych reprezentantów, którzy w minionym tygodniu byli na boisku swoimi cieniami. Kolejny świetny występ odnotowała natomiast Joanna Wołosz, jednocześnie razem ze swoim Imoco Volley Conegliano przybliżając się do finału Ligi Mistrzyń.


Kobiety


Wiele emocji związanych z występami Polek zagranicą towarzyszyło pierwszemu półfinałowemu starciu Ligi Mistrzyń. W rywalizacji o wielki finał zmierzyły się Malwina Smarzek-Godek oraz Joanna Wołosz. Pierwszy mecz okazał się zwycięski dla drużyny naszej rozgrywającej - Imoco Volley Conegliano, która w tym sezonie wygrywa praktycznie wszystko. Świeżo upieczone triumfatorki Pucharu Włoch ograły drużynę z Trecate bez straty seta. Tym samym znacząco przybliżyły się do awansu, a przed Malwiną Smarzek-Godek trudne zadanie - jej drużyna musiałaby zwyciężyć 3:0 w kolejnym spotkaniu, a później zdobyć "złotego seta", żeby trafić do finału. Jeśli chodzi o występy naszych reprezentantek? Joanna Wołosz zaprezentowała wysoki poziom siatkówki, zdobywając pięć punktów w meczu, z czego dwa w ataku. Malwina Smarzek-Godek zanotowała dziesięć "oczek" i zakończyła mecz ze skutecznością 39% w ataku.
W niedzielę rozpoczęła się także faza play-off w SuperLidze. Swój pierwszy mecz 1/8 finału rozegrało Savino Del Bene Scandicci. Drużyna Magdaleny Stysiak zwyciężyła w trzech partiach, a Polka była najlepiej punktującą zawodniczką. Siatkarka zdobyła 15 punktów, dopisując do wyniku dwa asy serwisowe i jeden blok.


środa, pierwszy mecz 1/2 Ligi Mistrzyń:


Igor Gorgonzola Novara - Imoco Volley Conegliano 0:3 (21:25, 18:25, 17:25)
Malwina Smarzek-Godek - 10 punktów (9/23 w ataku, 1 as serwisowy)
Joanna Wołosz - 5 punktów (2/4 w ataku, 1 as serwisowy, 2 bloki)


niedziela, pierwszy mecz 1/8 finału SuperLigi:


Zanetto Bergamo - Savino Del Bene Scandicci 0:3 (18:25, 17:25, 23:25)
Magdalena Stysiak - 15 punktów (12/33 w ataku, 2 asy serwisowe, 1 blok)

 

 

Mężczyźni


To co dobre, zazwyczaj kiedyś się kończy - boleśnie przekonała się o tym Sir Safety Conad Perugia oraz sam Vital Heynen, który sprawuje pieczę nad wicemistrzami Italii. Zupełnie nie był to udany tydzień dla Polaków grających w drużynie liderów tabeli. Biorąc pod uwagę wyniki spotkań z ostatnich dni może się wydawać, że Perugia straciła na jakości, a jej główna siła napędowa potrzebuje chwili wytchnienia. Dużo do myślenia w tej kwestii daje niezwykle słaby występ podopiecznych Belga w pierwszym półfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Perugia mierzyła się z włoskim Itas Trentino, a spotkanie okazało się prawdziwym dramatem dla gości. Siatkarze z Trydentu pokonali wicemistrzów Włoch w lekko ponad godzinę, nie pozostawiając na swoich rywalach suchej nitki. To jednak nie wynik powinien martwić polskich kibiców najbardziej - bardzo słabo zaprezentowali się obaj polscy reprezentanci. Maciej Muzaj wchodził na boisko tylko zadaniowo, kończąc mecz z dwoma punktami na koncie. Główny problem pojawił się natomiast przy nazwisku Wilfredo Leona. Kubańczyk od bardzo dawna nie zagrał tak słabego spotkania. Wystąpił we wszystkich trzech partiach, a do wyniku dopisał zaledwie siedem "oczek". Reprezentant Polski zanotował zaledwie 39% skuteczności w ataku, nie imponowało również jego przyjęcie - 32%. Tak przeciętny występ może niepokoić, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że tyczy się on nazwiska aktualnie jednego z najlepszych siatkarzy na świecie i podstawowego zawodnika polskiej kadry. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że Kubańczyk od początku swojej przygody z włoską Perugią jest filarem drużyny i ani na moment nie miał chwili wytchnienia. Być może jest to sygnał dla szkoleniowca Heynena, że przyczyną spadku formy może być mordercze tempo rozgrywek, w których nieustannie Leon gra pierwsze skrzypce.
Odrobinę lepiej przyjmujący zaprezentował się w niedzielnym spotkaniu SuperLigi, którego stawką był półfinał. Perugia po raz trzeci podejmowała Powervolley Milano, a bilans zwycięstw przed tym spotkaniem był wyrównany. Wynik tego starcia był więc decydującym o tym, kto trafi do stawki medalowej. Choć Wilfredo Leon nadal nie błyszczał w ataku i nie prezentował takiego poziomu, do którego zdążył przyzwyczaić kibiców (tylko 43% w ataku), to warto podkreślić, że świetnie spisywał się w polu zagrywki. Zanotował jednego asa serwisowego, ale dużo częściej jego potężne zagrywki rozbijały przyjęcie siatkarzy z Mediolanu. Nasz drugi reprezentant na boisku nie pojawił się ani razu. Zadowolony z wyników swojej drużyny może być za to Mateusz Poręba - jego Vero Volley Monza zwyciężyła w tie-breaku z drużyną z Walencji, dzięki czemu również może liczyć na występy w półfinale mistrzostw Włoch. Polak jednak jeszcze nie dostał szansy na swój włoski debiut.


czwartek, pierwszy mecz 1/2 CEV Ligi Mistrzów:


Itas Trentino - Sir Safety Conad Perugia 3:0 (25:21, 25:16, 25:23)
Wilfredo Leon - 7 punktów (7/19 w ataku)
Maciej Muzaj - 2 punkty (2/4 w ataku)


sobota, trzeci mecz 1/4 SuperLigi:


Vero Volley Team Monza - Tonno Callipo Vibo Valentia 3:2 (25:21, 17:25, 25:22, 22:25, 16:14)
Mateusz Poręba - nie grał


niedziela, trzeci mecz 1/4 SuperLigi:


Sir Safety Conad Perugia - Powervolley Milano 3:0 (25:18, 33:31, 30:28)
Wilfredo Leon - 12 punktów (9/21 w ataku, 2 bloki, 1 as serwisowy)
Maciej Muzaj - nie grał

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.