Ligue 1: zwycięstwo LOSC Lille w dramatycznym starciu z Lyonem
- Data publikacji: 25.04.2021, 22:52
Mecz o punkty, mecz o dominację, być może mecz o mistrzostwo - a to wszystko w przeciągu 90 minut. Górą okazali się Les Dogues, którzy znacznie przybliżyli się nie tylko do udziału w przyszłorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów, ale przede wszystkim podnieśli swoje szanse w walce o tytuł mistrzowski wracając na fotel lidera!
Nieobecności z pewnością nie ułatwiły zadania jednym ani drugim, co też pozwoliło w bezpośrednim starciu określić kunszt trenerski. Rudi Garcia nie mógł skorzystać z Diomande z powodu kontuzji, natomiast Galtier był zmuszony wystawić skład odchudzony o Pieda i Weaha.
Pierwsza niebezpieczna akcja miała miejsce w 17’, kiedy to Islam Slimani znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym rywali, jednak uderzył nad poprzeczką. Ledwie cztery minuty później goście mieli mniej szczęścia i Algierczyk otworzył wynik spotkania mierzonym strzałem w prawe okienko bramki strzeżonej przez Maignana. Uśmiech na twarzy Les Gones mógł zostać zgaszony kilka minut później, jednak bramka strzelona przez ich dzisiejszych rywali została nieuznana przez francuskiego arbitra. Francois Letexier dopatrzył się spalonego, natomiast jego przypuszczenia zostały potwierdzone przez sędziów VAR.
Spotkanie nie zwalniało tempa, czego dowodem było podwyższenie prowadzenia przez Depaya i spółkę. Tym razem jednak z pomocą przyszedł im stoper Les Douges, Jose Fonte, który w niefortunny sposób skierował futbolówkę do własnej bramki po rzucie wolnym rywali. Podopieczni Christophe Galtiera nie spuścili jednak głów i jeszcze przed przerwą zdobyli trafienie kontaktowe. W doliczonym czasie pierwszej części gry najlepszy strzelec LOSC wykonał bajeczne uderzenie z ponad 20 metrów. Burak Yilmaz nie pozostawił szans portugalskiemu golkiperowi Lyonu i powiększył swój dorobek bramkowy w tym sezonie do 11 trafień.
Po wydarzeniach z pierwszej połowy, druga zapowiadała się znakomicie. Tempo rozgrywanych akcji było wciąż niezwykle wysokie. Zawodnicy w białych strojach naciskali swoich rywali wysoko, co zmuszało ich do błędu. To Lyon zdawał się gonić wynik, a to wszystko za sprawą ich wysokiej sportowej agresji i parcia na bramkę Maignana. Nieustająca wysoka intensywność zaowocowała nie tylko świetnym widowiskiem dla fanów futbolu, lecz także trafieniem wyrównującym dla Dogów! 60’ gry okazała się tą szczęśliwą dla przyjezdnych. Po zgraniu z lewej strony boiska autorstwa Buraka Yilmaza do niemalże pustej bramki skierował piłkę Jonathan David. Widzowie do ostatnich minut byli świadkami dwóch równorzędnych drużyn, konstruujących dynamiczne akcje, jednak w przypadku obu ekip brakowało opanowania pod bramką przeciwników.
Wprowadzenie Luiza Araujo zdecydowanie ożywiło środkowy sektor LOSC, którzy powrócili w tym meczu zza światów i zdobyli prowadzenie! W 85’ świetną akcję przeprowadzili rodacy, Yazici do spółki z Yilmazem. Długa piłka ze strony asystującego została zamieniona na bramkę przez podcinkę nad Lopesem. Turecki strzelec ujrzał żółtą kartkę za celebrację ze ściągnięciem koszulki, jednak z pewnością było to tego warte! Radość jego zespołu była nieopisana! Lille na ostatniej prostej po spotkaniu z bezpośrednim rywalem, podczas gdy w pierwszej połowie przegrywali już 0:2. Klasa Les Dogues!
Olympique Lyon – LOSC Lille 2:3 (2:1)
Bramki: 20’ Slimani, 35’ Fonte (bramka samobójcza) – 45+1’ Yilmaz, 60’ David, 85’ Yilmaz
Olympique Lyon: Lopes – Bard, De Sciglio, Marcelo, Dubois (79’ Benlamri) – Caqueret (79’ Aouar), Mendes – Depay, Paqueta (64’ Bruno), Ekambi (73’ Kadewere) – Slimani (73’ Cornet)
LOSC Lille: Maignan – Bradaric (46’ Mandava), Botman, Fonte, Celik – Sanches (74’ Xeka), Soumare, Andre (62’ Bamba), Ikone (73’ Luiz Araujo) – Yilmaz, David (80’ Yazici)
Żółte kartki: Andre, Yilmaz, Yazici
Sędzia: Francois Letexier