Liga Europy: Arsenal kapituluje na Estadio de la Ceramica!
- Dodał: Dawid Wolny
- Data publikacji: 29.04.2021, 22:54
Villarreal przez nieodpowiedzialne zachowanie w defensywie drżał o zwycięstwo do ostatnich minut spotkania. Szalona druga połowa rywalizacji na Estadio de la Ceramica zapewniła kibicom mnóstwo emocji. Oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę.
Nadszedł czas na pierwsze półfinałowe starcia w Lidze Europy. Ostatni przedstawiciel hiszpańskiego futbolu w tych rozgrywkach, Villarreal, podejmował na własnym obiekcie Kanonierów. Obie ekipy przebrnęły przez poprzednią fazę rozgrywek raczej bezboleśnie pokonując kolejno Dinamo Zagrzeb i Slavię Praga. Spotkanie wzbudzało mnóstwo emocji, bowiem oprócz rywalizacji na poziomie półfinału Ligi Europy, był to również pojedynek pomiędzy Unaiem Emerym a Arsenalem, z którego został zwolniony pod koniec 2019 roku. Napięcie było więc ogromne i zdecydowanie miało również swoje miejsce na boisku. Mecz nie zawiódł kibiców liczących na ogromne emocje. Nie zabrakło zwrotów akcji, bramek i czerwonych kartek. Ostatecznie były szkoleniowiec PSG udowodnił swoją wyższość na byłym pracodawcą, jednak rezultat nie dostarcza hiszpańskiemu zespołowi dużego spokoju przed rewanżowym meczem w Londynie.
Żółta Łódź Podwodna nie pozwoliła Berndowi Leno długo cieszyć się z zachowywania czystego konta. Już w 5. minucie starcia na Estadio de la Ceramica gospodarze otwarli worek z bramkami. Futbolówkę na skrzydle otrzymał Samuel Chukwueze, wtargnął z nią w pole karne i dzięki niefrasobliwości broniących w ekipie gości piłka trafiła do Manuela Triguerosa, a ten plasowanym strzałem z okolic szesnastego metra pewnie umieścił ją w siatce. Po burzliwym początku gra nieco straciła na tempie, piłkarze obu ekip starali się rozgrywać piłkę w ataku pozycyjnym, co jednak nie przynosiło pożądanych efektów, a żadnej z drużyn nie udało się przejąć inicjatywy. Pod koniec drugiego kwadransa gry hiszpańska ekipa podwyższyła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę nieczysto uderzył Gerard Moreno, na szczęście dla byłego piłkarza Espanyolu, trafiła wprost do zamykającego akcję Raula Albiola, który pewnie sfinalizował atak. Duża większa skuteczność gospodarzy przesądziła o rezultacie, jakim zakończyła się pierwsza odsłona meczu, w której jednak żadnego z zespołów nie można było określić mianem dominującego.
Początek drugiej odsłony należał do gości. Podopieczni Mikela Artety byli znacznie częściej przy piłce i często rozrzucali ją na skrzydła próbując właśnie w tym sektorze stworzyć sobie sytuację bramkową. To jednak nie wychodziło, a gracze Arsenalu nie potrafili spuentować swej przewagi. Obraz gry uległ zmianie gdy w konsekwencji otrzymania drugiego żółtego kartonika boisko musiał opuścić Dani Ceballos. Gracze gospodarzy kreowali coraz więcej akcji zbliżając się do podwyższenia prowadzenia. Gdy wydawało się, że gospodarzom nie może wydarzyć się już krzywda, w pole karne z futbolówką dziarsko wpadł Bukayo Saka, został sfaulowany i zapewnił rzut karny swojej drużynie. Jedenastkę na gola zamienił Nicolas Pepe. W ostatnim kwadransie poczynania obu zespołów cechowała niedokładność w rozegraniu piłki. Obie ekipy jednak nie odpuszczały. Zarówno Villarreal, jak i Arsenal mieli szanse na kolejnego gola. Ostatecznie jednak żaden z golkiperów nie był zmuszony po raz kolejny wyciągać piłki z siatki i zespół Unaia Emery'ego zdołał dowieźć korzystny wynik do ostatniego gwizdka arbitra.
Villarreal – Arsenal 2:1(2:0)
Bramki: 5' Trigueros, 29' Albiol – 73' Pepe (K)
Villarreal: Rulli – Foyth (70' Gaspar), Albiol, Torres, Pedraza (80' Moreno) – Parejo, Capoue, Trigueros (80' Gomez)– Moreno, Alcacer (46' Coquelin), Chukwueze
Arsenal: Leno – Chambers, Holding, Mari, Xhaka – Smith Rowe (90+5' Elneny), Ceballos, Thomas, Saka (85' Aubameyang) – Odegaard (63' Martinelli) - Pepe (90+5' Willian)
Żółte kartki: Torres, Ceballos, Thomas, Capoue, Aubameyang
Czerwone kartki: Ceballos (druga żółta), Capoue (druga żółta)
Sędzia: Artur Soares Dias