Serie A: Atalanta wraca na pozycję wicelidera
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 12.05.2021, 22:36
W meczu 36. kolejki włoskiej Serie A Atalanta pokonała na własnym stadionie Benevento 2:0. Dzięki zwycięstwu gospodarze wrócili na drugie miejsce w tabeli i zrobili duży krok do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Porażka mocno skomplikowała graczom Filippo Inzaghiego walkę o utrzymanie.
Podopieczni Gian Piero Gasperiniego – wobec wtorkowego zwycięstwa Napoli – musieli wygrać, aby pozostać na miejscu dającym prawo występu w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Kamil Glik i jego koledzy nie przyjechali jednak do Bergamo na wycieczkę, bowiem w tym momencie są na miejscu spadkowym, tracąc do ostatniej „bezpiecznej” lokaty trzy „oczka”. Wobec obu celów, przed jakimi stoją oba zespoły, na Stadio Atleti Azzurri d’Italia zapowiadało się pasjonujące widowisko.
Od pierwszego gwizdka pana Davide Massy była widoczna różnica pomiędzy obiema drużynami. Piłkarze z Bergamo starali się jak najszybciej wyjść na prowadzenie, czego efektem była świetna sytuacja już po pięciu minutach gry. Po szybko przeprowadzonej akcji Matteo Pessina uderzył jednak obok słupka. Gospodarze jednak nie ustawali i po upływie 20 minut zrealizowali swój cel. Po kapitalnym podaniu Ruslana Malinowskyego Luis Muriel nie dał szans golkiperowi Benevento w sytuacji jeden na jeden. Zawodnicy prowadzeni przez Filippo Inzgahiego mogli natychmiast odpowiedzieć, jednak strzał Federico Barby defensorzy gospodarzy zdołali odbić na rzut rożny. Pomimo chęci obu zespołów do końca pierwszej części meczu na murawie działo się bardzo niewiele, a klarownych sytuacji bramkowych brakowało. Na pewno spory wpływ na wydarzenia na boisku miał rzęsiście padający deszcz.
Druga połowa to mądra gra gospodarzy oraz nieudolne próby ataków „Stregonich”. Gracze Atalanty całkowicie kontrolowali wydarzenia na boisku i uniemożliwiali gościom przedostanie się pod własne pole karne. Kiedy jednak przyspieszyli, pod bramką gości robiło się niebezpiecznie. W 65. Minucie gracze Gasperiniego podwyższyli prowadzenie. Po dograniu Duvana Zapaty z lewej strony pola karnego piłkę przepuścił Aleksey Miranchuk. Dopadł do niej Marco Pasalic i ze stoickim spokojem pokonał golkipera Benevento. Drugi stracony gol całkowicie podciął skrzydła graczom Filippo Inzaghiego. Dodatkowo goście kończyli mecz w „10” po tym, jak Luca Caldirola otrzymał dwie zółte kartki za ostre wejście w odstępie 120 sekund. Pomimo gry w przewadze Atalanta nie dążyła do kolejnych bramek za wszelką cenę, przez co spotkanie zakończyło się jej dwubramkowym zwycięstwem.
Zwycięstwo nad drużyną z Kampanii pozwoliło podopiecznym Gian Piero Gasperiniego powrócić na fotel wicelidera. Na dwie kolejki przed końcem piłkarze z Bergamo mają trzy „oczka” przewagi nad Juventusem, które w tym momencie zajmuje lokatę poza promocją do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Wydaje się więc, że drużyna ze Stadio Atleti Azzurri d’Italia jest bardzo blisko gry w europejskiej elicie w przyszłym sezonie. Drużyna gości z kolei pozostaje na miejscu spadkowym. Po dzisiejszych zespół Kamila Glika ma aż cztery punkty straty do bezpiecznej lokaty, w związku z czym szanse na pozostanie Benevento w elicie są obecnie bardzo niskie.
Atalanta – Benevento 2:0 (1:0)
Bramki: 22’ Muriel, 67’ Pasalic
Atalanta: Gollini – Hateboer, Romero, Palomino – Malinovsky (59’ Ilicic), de Roon, Freuler, Gosens (59’ Djimsiti) – Muriel (67’ Miranchuk), Pessina (59’ Pasalic), Zapata (89’ Lammers)
Benevento: Montipo – Tuia, Glik, Caldirola, Barba (73’ Letizia) – Dabo (85’ Tello), Viola (58’ Ionita), Hetemaj (73’ Depaoli) – Lapadula, Improta, Gaich (58’ Caprari)
Żółte kartki: de Roon, Ilicic – Tuia, Barba, Ionita, Caldirola
Czerwone kartki: Caldirola (druga żółta)
Sędzia: Davide Massa