Premier League: Liverpool górą w Bitwie o Anglię!
Ank Kumar/Wikimedia Commons

Premier League: Liverpool górą w Bitwie o Anglię!

  • Dodał: Dawid Wolny
  • Data publikacji: 13.05.2021, 23:09

Zwroty akcji, dynamiczne ataki, dramaturgia – kibice mogli tego doświadczyć czwartkowego wieczoru. Szalone spotkanie przyniosło The Reds trzy punkty. Liverpool był bardziej skuteczny, co zaowocowało kompletem punktów na Old Trafford. Zespół z Anfield Road wciąż pozostał w walce o Ligę Mistrzów.

 

Rozgrywki na angielskiej arenie ligowej niezmiennie od lat budzą potężne emocje. Są mecze większej i mniejszej rangi. Spotkaniem, które wymyka się poza te ramy jest Bitwa o Anglię. Wymiar odwiecznej rywalizacji budował ogromne napięcie, co jednak nie było jedynym aspektem rozbudzającym nastroje tego wieczoru. Skandaliczne zachowanie kibiców Czerwonych Diabłów sprawiło, że mecz musiał zostać przełożony. W czwartkowy wieczór w końcu udało się rozegrać spotkanie na Old Trafford. Pomimo wielu perturbacji piłkarski świat w końcu mógł skupić się na tym, co na boisku. Wedle przewidywań, spotkanie dostarczyło mnóstwo bramek i emocji. Pięć bramek i szybkie tempo nie pozwoliło się nudzić kibicom.

 

Obie ekipy rozpoczęły spotkanie na niemałej intensywności. Piłka krążyła od bramki do bramki, a oba zespoły wyglądały zdecydowanie nastawione na ofensywę. Wymiana ciosów okazała się być korzystna dla gospodarzy. W 10. minucie Aaron Wan-Bissaka zagrał futbolówkę do Bruno Fernadesa, a ten podkręconym uderzeniem usiłował dać prowadzenie własnej ekipie, jednak na drodze strzału stanął Nathan Phillips, który niefortunnie wpakował piłkę do własnej bramki. Po golu numer jeden obie ekipy wrzuciły niższy bieg, a gra toczyła się głównie w środku pola, w ataku pozycyjnym. Strzelec bramki samobójczej zdołał się zrehabilitować w 34. minucie. Strzelając piłkę w kierunku bramki strzeżonej przez Dean'a Hendersona dostarczył piłkę do Diogo Joty, który piętą skierował ją do siatki dając The Reds wyrównanie. Po obu stronach do ostatniego gwizdka dochodziło do kilku groźnych sytuacji bramkowych. Swoją szansę w ostatniej minucie doliczonego czasu gry wykorzystali goście. Trent Aleander-Arnold precyzyjnie wrzucił piłkę na zamykającego akcję Roberto Firmino, który silnym uderzeniem głową dał prowadzenie ekipie Jurgena Kloppa. Brazylijczyk zakończył w ten sposób pierwszą połowę spotkania na Old Trafford.

 

Druga odsłona gry zaczęła się rewelacyjnie dla ekipy przyjezdnej. Błąd w wyprowadzeniu gry popełnił Luke Shaw. Futbolówka trafiła do Aleandra-Arnolda, obrońca Liverpoolu oddał strzał na bramkę, Henderson sparował piłkę na nogę Firmino, a Brazylijczyk podwyższył prowadzenie The Reds, kompletując dublet. Gospodarze nie potrafili odgryźć się przyjezdnym. Liverpool przeważał i tworzył sobie mnóstwo okazji do podwyższenia wyniku. Skuteczniejsi okazali się jednak Czerwone Diabły. Po dynamicznej kontrze Edison Cavani wystawił piłkę Marcusowi Rashfordowi, a ten plasowanym strzałem umieścił ją w siatce. Spotkanie w drugiej połowie było niezwykle emocjonujące. Czerwone diabły goniły za wynikiem, a The Reds usiłowali utrzymać korzystny wynik. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry goście ustalili wynik spotkania. Po podaniu Curtisa Jonesa w sytuacji sam na sam znalazł się Mohamed Salah i pewnie umieścił piłkę w siatce. Egipcjanin dostarczył kibicom ostatni ofensywny akcent tego spotkania. Bitwa o Anglię dla Liverpoolu.

 

Manchester United – Liverpool 2:4(1:2)

Bramki: 10' Fernandes, 68' Rashford – 34' Jota, 45+3' 47' Firmino, 90' Salah

Manchester United: Henderson – Wan-Bissaka, Bailly (86' Matic), Lindelof, Shaw – McTominay, Fred (63' Greenwood) – Rashford, Fernandes, Pogba - Cavani

Liverpool: Alisson – Alexander-Arnold, Phillips, Williams (74' Jones), Robertson – Alcantara, Fabinho, Wijnaldum – Salah (90+2' Williams), Firmino, Jota (74' Mane)

Żółte kartki: Bailly, McTominay, Cavani

Sędzia: Anthony Taylor