Bundesliga: Lewandowski wyrównał rekord Mullera

  • Dodał: Filip Zieliński
  • Data publikacji: 15.05.2021, 17:23

Ligowe rozgrywki w Niemczech wkraczają w decydującą fazę. W przedostatniej kolejce Bundesligi Freiburg podejmował Bayern Monachium. Oczy widowni były szczególnie zwrócone na Roberta Lewandowskiego, który stanął przed szansą "dokonania niemożliwego".

 

Przez prawie pół wieku rekord Gerda Mullera wydawał się szczytem snajperskiego kunsztu i wynikiem nieosiągalnym dla żadnego zawodnika. Od kilku sezonów do legendarnej liczby 40 goli zaczął zbliżać się Robert Lewandowski. Ogromne zdobycze bramek na przestrzeni 2020 i 2021 roku rozpaliły głowy fanów. Przed meczem z Freiburgiem Polakowi brakowało już tylko jednej bramki do niemieckiej legendy. 

 

Silną motywację od początku spotkania wykazywali piłkarze "Breisgau-Brasilianer", którzy przed spotkaniem utrzymywali matematyczne szanse w walce o miejsce uprawniające do gry w pierwszej edycji Europa Conference League. Natomiast Bawarczycy mogli skupić się już tylko na pomocy Lewandowskiemu i spokojnym przygotowaniom do objęcia posady trenera przez Juliana Nagelsmanna, gdyż tytuł mistrza kraju zapewnili sobie już trzydziestej drugiej kolejce. Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem wyrównanej, męskiej walki. W dogonieniu rekordu Gerda Mullera Polakowi pomógł Thomas Muller. Niemiec był bowiem faulowany w polu karnym, a odgwizdaną jedenastkę pewnie wykorzystał napastnik urodzony w Warszawie. Prowadzenie Die Roten trwało tylko trzy minuty, ponieważ po rzucie rożnym piłkę do bramki głową skierował Manuel Gulde. Trafienie rozbudziło apetyty gospodarzy, jednak z czasem rywale odzyskali kontrolę. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. 

 

W lepszej dyspozycji z szatni zdawali się wyjść podopieczni Hansiego Flicka. Piłka w siatce znalazła się już po pięciu minutach, ale sędzia Florian Badstubner odgwizdał spalonego, pozbawiając pięknej asysty Leroya Sane. Dwudziestopięciolatek powetował to sobie w następnej akcji, gdy wślizgiem wyprowadził na prowadzenie drużynę z Allianz Arena. Dwie stuprocentowe okazje na wyrównanie stanu gry pięknymi paradami obronił Alexander Nubel. Historię już w tym spotkaniu mógł napisać "Lewy", ale prostokąt broniony przez Flekkena wydał się zaczarowany. Napastnik dwukrotnie zmarnował "setki", w tym raz z najbliższej odległości na praktycznie pustą bramkę. Jak mówi porzekadło - niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Przekonali się o tym goście za sprawą Christana Guntera. Ostatnie minuty wypełnione były sytuacjami pod bramkami obu drużyn, ale wynik już nie uległ zmianie. Ostatnią okazję do ustanowienia nowego rekordu Lewandowski będzie miał w meczu przeciwko Augsburgowi.

 

 

Freiburg - Bayern 2:2 (1:1)

Bramki: 29' Gulde, 81 Gunter - 26' Lewandowski, 53' Sane

Freiburg: Flekken - Lienhart, Gulde, Santamaria (72' Keitel), Demirović (55' Holer), Kubler (72' Jeong Woo-Yeong), Petersen (61' Haberer), Sallai (61' Schmid), Hoefler, Gunter, Grifo.
Bayern: Nuebel - Sule (72' Sarr), Boateng, Hernández (61' Roca), Davies - Kimmich, Alaba - Sané (72' Coman), Müller (c) (61' Tolisso), Gnabry - Lewandowski
Żółte kartki: 17' Sallai - 87' Davies, 90' Alaba

Sędzia: Florian Badstubner

Filip Zieliński – Poinformowani.pl

Filip Zieliński

Dziennikarz Przeglądu Sportowego i Poinformowani.pl. Pasjonat polskiej ekstraklasy interesujący się również F1, dartem oraz sportami zimowymi. Zawodowo social media manager i trener szachowy. Twórca Zielnika Sportowego