Giro d'Italia: Nizzolo wreszcie wygrał etap

Giacomo Nizzolo po licznych drugich miejscach w Giro d'Italia w końcu był pierwszy na mecie odcinka najważniejszego wyścigu w swojej ojczyźnie. Trzynasty etap był zarazem ostatnim, w którym swoimi umiejętnościami mogli popisać się sprinterzy. 

 

Dzisiejszy etap wiódł z Rawenny do Werony i nie było na jego trasie żadnych podjazdów. Kolarze mieli do przejechania 198,5 kilometra. 

 

Główną akcję stworzyła dziś trójka Simon Pellaud, Samuele Rivi i Umberto Marengo. W pewnym momencie harcownicy mieli aż 8 minut przewagi, jednak peleton nie zamierzał pozwolić kolarzom ze szpicy na rozstrzygnięcie etapu między sobą. Cyklistom z ucieczki udało się jednak zebrać punkty za lotne finisze na 68. i 146. kilometrze. 

 

Po drugiej lotnej premii strata peletonu wynosiła 2,5 minuty i szanse na powodzenie akcji malały z każdym kilometrem. Na 25 kilometrów przed metą przewaga trójki Pellaud, Rivi, Marengo wynosiła 20 sekund, ale z biegiem czasu znowu nieco wzrosła, bo 4 kilometry później wynosiła około 40 sekund. Peleton zabrał się jednak wtedy za robotę i powoli niwelował stratę do uciekinierów, nie była to jednak spektakularna pogoń, a szpica zachowywała się tak, jakby wciąż liczyła na powodzenie akcji, a główna grupa była od 10 do 20 sekund za plecami odważnego tria. 10 kilometrów przed końcową kreską w końcu zaczęły ustawiać się sprinterskie pociągi i harce ucieczki zostały zakończone. Na ostatnim kilometrze ostro do przodu ruszył Affinni, ale jadącemu na czele peletonu Giacomo Nizzolo udało się skontrować kolarza Jumbo-Visma i zaliczyć pierwsze zwycięstwo w Giro d'Italia. Drugi był Affini, a trzeci Peter Sagan. Zwycięski Włoch już wcześniej wielokrotnie meldował się w czołówce etapów Giro, jednak zawsze znalazł się ktoś, kto był lepszy od niego. 

 

 

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Egan Bernal, który wyprzedza Aleksandra Własowa i Damiano Caruso.