Bundesliga: FC Koeln gromi Holstein Kiel
- Dodał: Kacper Tyczewski
- Data publikacji: 29.05.2021, 19:50
FC Koeln dzięki fantastycznej grze utrzymało się w Bundeslidze. W rewanżowym meczu barażów zespół Friedhelma Funkela pokonał Holstein Kiel aż 5:1.
W lepszej sytuacji po pierwszym spotkaniu byli z pewnością gospodarze, którzy wygrali w Kolonii 1:0. Jednak wiedzieli, że nie mogą lekceważyć rywali. Dodatkowo w zespole Holstein zabrakło Janniego Serry. I to goście rozpoczęli fantastycznie mecz. Już w 3. minucie odrobili straty dzięki Jonasowi Hectorowi. Ondrej Duda dośrodkował z lewej strony boiska piłkę idealnie na głowę Hectora, a ten precyzyjnym strzałem zdobył bramkę. Jednak zawodnicy FC Koeln krótko cieszyli się prowadzeniem, ponieważ minutę później na listę strzelców wpisał się Jae-Sung Lee. W sytuacji sam na sam znalazł się Alexander Muhling, jego uderzenie obronił Timo Horn, ale piłka na nieszczęście niemieckiego golkipera wylądowała na głowie Lee, który skierował piłkę do siatki. Lecz nie był to koniec emocji w pierwszych minutach meczu. 120 sekund później znów na prowadzeniu byli goście. Kolejny raz dośrodkowaniem z lewej strony boiska dali zaskoczyć się piłkarze Holstein, a tym razem gola głową strzelił Sebastian Andersson. Rozpędzona Kolonia postanowiła nie zwalniać tempa i w 13. minucie podwyższyła prowadzenie na 3:1. Po rozegraniu piłki z rzutu rożnego piłkę głową znów uderzył Andersson. Ioannis Gelios zdołał jeszcze obronić ten strzał, ale piłka nieszczęśliwie odbiła się od jego Fabiana Reese i wylądowała w siatce. Później sytuacja na placu gry uspokoiła się. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie już nic się nie wydarzy, kolejny cios zadali goście. Po wrzutce w pole karne Jonas Hector zgrał futbolówkę pod nogi Rafaela Czichosa, który bardzo mocnym strzałem w prawe okienko bramki podwyższył wynik na 4:1. Tym samym rezultatem zakończyła się też pierwsza część gry.
Tuż po zmianie stron goście mogli już mieć cztery gole przewagi. Jednak fantastycznymi interwencjami popisał się Gelios, najpierw po strzale Floriana Kainza, a później dobitce Dudy. Chwilę później Kainz miał kolejną dobrą okazję, ale piłka przez niego uderzona przeleciała obok bramki. W 60. minucie znów bardzo dobrą reakcją popisał się Gelios, tym razem trzeci raz nie pokonał go Andersson. W 78. minucie zespół gospodarzy kolejny raz uratował Ioannis Gelios. W pojedynku sam na sam pokonał Elleysa Skhiriego. Pozostali gracze Holstein Kiel mogli tylko dziękować swojemu golkiperowi za to, że ten mecz nie zakończył się dla nich kompletnym blamażem. Piąty raz zawodnikom FC Koeln udało pokonać się Geliosa dopiero w 84. minucie za sprawą Skhiriego. Mecz ostatecznie zakończył się bardzo pewną wygraną gości 5:1, którzy tym samym zapewnili sobie utrzymanie w Bundeslidze.
Holstein Kiel - FC Koeln 1:5 (1:4)
Bramki: 4' Lee - 3' Hector, 6', 13' Andersson, 39; Czichos, 84' Skhiri
Holstein Kiel: Gelios - Neumann, Wahl, Lorenz (46' Mees), Komenda (63' Kirkeskov) - Bartels, Lee, Maffert, Muhling, Porath (46' Girth) - Reese (80' Awuku)
FC Koeln: T. Horn - Ehizibue, Bornauw (46' Mere), Czichos, J. Horn (46' Jakobs) - Skhiri, Hector - Wolf (72' Thielmann), Duda (63' Mayer), Kainz - Andersson (76' Drexler)
Żółte kartki: 31' Porath - 28' Bornauw, 44' J. Horn, 65' T. Horn, 88' Thielmann
Sędzia: Denis Aytekin
Kacper Tyczewski
Kochający wiele sportów. Odpowiedzialny w głównej mierze odpowiedzialny za sporty zimowe, kolarstwo i lekkoatletykę, lecz innymi sportami nie pogardzi.