Tour de Suisse: van der Poel zwycięża po raz kolejny

Holender Mathieu van der Poel po raz drugi z rzędu wygrał etap w Tour de Suisse. Zawodnik Alpecin-Fenix wygrał po długim finiszu, w którym nie dał szans rywalom z peletonu.

 

Kolarze mieli do pokonania 182 kilometry z Lachen do Pffaffnau. Mimo sporej ilości podjazdów na trasie etapu były jedynie dwie premie górskie i dwa lotne finisze. 

 

 

Najważniejsza akcja dnia rozpoczęła się już po ok. 10 kilometrach od startu. Wtedy to od peletonu odjechali Benjamin King, Claudio Imhof i Remy Rochas do których wkrótce dołączył Mathias Frank. Czwórka osiągnęła w pewnym momencie aż siedem minut przewagi, jednak śmiałkom nie było dane dojechać do mety, bo ich ucieczka została zlikwidowana 25 kilometrów przed końcową kreską. Wtedy też podejmowane były kolejne próby odjazdów, w których uczestniczyli m.in. van der Poel, Richard Carapaz czy Julian Alaphilippe. Te harce szybko jednak zostały ukrócone przez główną grupę. Bliżej sukcesu był Ivan Cortina, który na kilka kilometrów przed metą miał 15 sekund przewagi, ale i on musiał pogodzić się z porażką. Zwycięstwo zgarnął dla siebie po raz drugi z rzędu Mathieu van der Poel, który długim finiszem wyprzedził rywali z peletonu o kilka długości roweru i nie dał pozostałym zawodnikom żadnych szans na nawiązanie z nim równorzędnej walki na ostatnich metrach. Drugi linię mety przekroczył Christophe Laporte, trzeci był Alaphilippe.

 

 

Van der Poel poza wiktorią na etapie objął dodatkowo prowadzenie w klasyfikacji generalnej, w której wyprzedza Alaphilipe'a i Szwajcara Kunga.