PKO Ekstraklasa: Lechia wygrała, Wisła Płock wciąż bez punktów
- Dodał: Piotr Ziąbka
- Data publikacji: 02.08.2021, 19:56
Do meczu kończącego 2. kolejkę zmagań tego sezonu PKO Ekstraklasy obie drużyny przestępowały z zamiarem odnotowania pierwszego ligowego zwycięstwa. W serii gier inaugurującej rozgrywki Wisła Płock uległa Legii, a Lechia Gdańsk zremisowała z Jagiellonią.
Mecz dobrze rozpoczęli płocczanie. To gości utrzymywali się przy piłce i to głównie na połowie rywala. Jednak pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki mieli piłkarze Lechii, kiedy w 8. minucie po dośrodkowaniu Ilkaya Durmusa strzał oddał Łukasz Zwoliński. Dobrze interweniował wtedy jednak Bartłomiej Gradecki. Gra w pierwszej połowie nie obfitowała w zbyt wiele ciekawych okazji, ale gorąco w polu karnym Wisły Płock zrobiło się ponownie w 30. minucie. Wtedy Conrado po akcji skrzydłem wycofał piłkę do Jakuba Kałuzińskiego. Po strzale młodego pomocnika futbolówka nie trafiła nawet w światło bramki. Do przerwy na tablicy widniał wynik 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie lepiej. Już w pierwszej akcji po przerwie Wisła Płock miała bardzo dobrą okazję, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Mateusza Szwocha strzał oddawał Anton Krywociuk. Dobrze ustawiony był jednak Zlatan Alomerović i wybił na rzut rożny. W 54. minucie Wisła zdobyła gola, kiedy po centrze Szwocha do siatki trafił Michalski, ale arbiter dopatrzył się spalonego i wciąż było 0:0.
Świetnie na ten znak ostrzegawczy zareagowali gdańszczanie. Najpierw po błędzie Rzeźniczaka oddali groźny strzał, który jednak został wybity z linii przez Michalskiego. W 63. minucie zawodnicy Wisły Płock nie mieli już tyle szczęścia, co chwilę wcześniej. Lechia bardzo szybko rozegrała rzut wolny podaniem do Josepha Ceesay'a, a ten popędził w kierunku bramki i posłał dośrodkowanie. Centrę starał się zatrzymać Dawid Kocyła, ale piłka odbiła się od jego nogi i wpadła do bramki. Lechia od 63. minuty prowadziła 1:0.
Maciej Bartoszek odpowiedzi na straconego gola szukał w zmianach. Posłał do boju swoje dwie największe gwiazdy - Dominika Furmana i Rafała Wolskiego. Korekty personalne wielkiego efektu nie przyniosły, a Lechia pozwalała sobie na coraz więcej. W 80. minucie doskonałą okazję miał Łukasz Zwoliński, który nie trafił w sytuacji sam na sam, po świetnym podaniu od Macieja Gajosa. Doświadczenie wprowadzonych zawodników pozwalało na wywalczeni stałego fragmentu, czy dobre dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry, ale nie odmienili oni stylu gry Wisły.
Lechia utrzymała prowadzenie i zainkasowała trzy punkty w ligowej tabeli. Dzięki temu ekipa z Gdańska ma na swoim koncie już cztery oczka, a Wisła Płock jest jedną z dwóch drużyn, obok Górnika Zabrze, która punktów jeszcze nie zdobyła. Podopieczni Macieja Bartoszka są też jedyną drużyną w lidze bez zdobytej bramki.
Lechia Gdańsk - Wisła Płock: 1:0 (0:0)
Bramka: 63' Kocyła (sam.)
Lechia Gdańsk: Alomerović - Musolitin (58' Żukowski), Nalepa (90' Biegański), Maloca, Conrado - Makowski, Kubicki, Ceesay (76' Diabate), Kałuziński (58' Gajos), Durmus (89' Paixao) - Zwoliński
Wisła Płock: Gradecki - Vallo, Rzeźniczak, Michalski, Krywociuk (86' Susnjara) - Rasak, Lagator (67' Furman), Kocyła, Szwoch, Tomasik - Kolar (67' Wolski)
Żółte kartki: 44' Maloca, 54' Kubicki - 2' Rzeźniczak, 40' Michalski, 51' Lagator
Sędzia: Bartosz Frankowski