Premier League: Leicester rozpoczyna sezon od wygranej
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 14.08.2021, 17:55
Od zwycięstwa sezon 2021/2022 rozpoczął zespół Leicester, który na własnym terenie rozprawił się z drużyną Wolverhampton, wygrywając 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Jamie Vardy.
Po zakończeniu ubiegłego sezonu wydawało się, że w zespole z Wolverhampton może dojść do istotnych zmian. I rzeczywiście pewne roszady personalne nastąpiły. Jak wiele trzeba zmienić, aby nic się nie zmieniło byłoby najlepszym podsumowaniem tych roszad. Z klubem nieoczekiwanie rozstali się Nuno Espirito Santo, który rozpoczął przygodę trenerską na ławce Tottenhamu, oraz Rui Patricio, który w tym sezonie będzie występował w Rzymie pod wodzą Jose Mourinho. Obie te istotne postacie w zespole Wolves zostały oczywiście zastąpione innymi Portugalczykami. Na ławce trenerskiej zasiadł Bruno Lage, który prowadził wcześniej Benficę, a miejsce Patrico zajął Jose Sa, który bronił wcześniej w bramce Olympiakosu Pireus. Dobrą wiadomością dla fanów Wolverhampton był na pewno długo wyczekiwany powrót Raula Jimeneza, który stracił około połowy ubiegłego sezonu po tym jak w bezmyślny sposób głowę rozbił mu David Luiz. Gracze z Leicester, którzy byli faworytem tego spotkania przystąpili do meczu w dość klasycznym dla siebie zestawieniu. Podczas letniej przerwy niewiele zmieniło się w ekipie z King Power Stadium, choć godnym odnotowania jest pojawienie się w klubie Jannika Vestergaarda, co należy rozpatrywać w kategorii wzmocnienia linii obronnej.
W meczu zgodnie z oczekiwaniami, więcej czasu z piłką przy nodze spędzali zawodnicy gospodarzy, z kolei przyjezdni w typowy dla siebie sposób oczekiwali na sytuacje bramkowe po kontrach. Mówiąc uczciwie, mecz w pierwszych 45 minutach nie porywał i na dobrą sprawę w pierwszej połowie mieliśmy zaledwie trzy szanse na gola. Przy pierwszej z nich piłkę do siatki wpakował Jamie Vardy, jednak napastnik Leicester znalazł się na spalonym. Szansę na bramkę dla Wolves miał z kolei Adama Traore, ale strzał hiszpańskiego skrzydłowego z obrębu pola karnego okazał się niecelny. Zmarnowana przez Hiszpana okazja szybko się zemściła, bowiem już pięć minut później bramkę dla Leicester zdobył Vardy, który tym razem już nie spalił i wykorzystał podanie Ricardo Pereiry. W pierwszej połowie wynik nie uległ już zmianie.
Goście wyszli na drugą połowę wyraźnie zmotywowani i długimi fragmentami wyglądali lepiej od swoich wyżej notowanych rywali. Po części mogło to wynikać również z wyniku spotkania. Piłkarze Leicester mogli oddać nieco pola rywalom, mając korzystny wynik i samemu nastawili się na grę z kontry. Z biegiem czasu przyjezdni dalej nacierali na bramkę Schmeichela, jednak za każdym razem brakowało im ostatniego podania czy też zwyczajnie wykończenia akcji. Zmartwiony sytuacją na boisku Brendan Rogers wprowadził w 62 minucie spotkania Jannika Vestergaarda oraz Boubakary'ego Soumare, a więc kolejnego środkowego obrońcę oraz defensywnego pomocnika. W ostatnich kilkunastu minutach niewiele było już konkretów ze strony obu drużyn. Wolves wciąż rozpaczliwie szukało bramki, z kolei gracze Leicester byli już skupieni głównie na wybijaniu rywali z rytmu, grze na czas i ogólnie zachowaniu mającym niewiele wspólnego ze sportem. Gola na wagę remisu po podaniu Raula Jimeneza mógł zdobyć jeszcze Conor Coady, obrońca Wolves był jednak na spalonym. Wynik ostatecznie nie uległ już zmianie, a Leicester rozpoczął sezon od zwycięstwa.
Leicester - Wolves 1:0 (1:0)
Bramki: 41' Vardy
Leicester: Schmeichel - Thomas, Soyunco, Amartey, Pereira - Ndidi, Tielemans, Barnes (Iheanacho 72'), Maddison (Soumare 62'), Perez (Vestergaard 62') - Vardy
Wovles: Jose Sa - Kilman, Coady, Saiss - Hoever, Neves, Moutinho (Dendoncker 66'), Marcal - Trincao (Gibbs-White 84'), Jimenez, Traore
Żółte kartki: - Marcal 59', Hoever 76'
Sędzia: Craig Pawson
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.