Tokio 2020 - Jak było miesiąc temu? (5 sierpnia)
Dick Thomas Johnson/Flickr

Tokio 2020 - Jak było miesiąc temu? (5 sierpnia)

  • Dodał: Rafał Judka
  • Data publikacji: 05.09.2021, 18:36

Po medalowych emocjach dzień wcześniej, 5 sierpnia również z niecierpliwością czekaliśmy na kolejne krążki na szyjach polskich reprezentantów. W szczególności naszą uwagę przykuwały starty kajakarek i lekkoatletów.

 

Pierwsze medale rozdano już chwilę po 1:00 polskiego czasu. Wtedy to złoto zdobył Niemiec Florian Wellbrock w pływaniu na 10km. A ok. 2:30 na stadionie lekkoatletycznym rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, którego wysłuchali polscy młociarze. A mniej więcej godzinę później swój medal odebrał Patryk Dobek.

 

Zmienne szczęście lekkoatletów

 

Reprezentantki Polski w sztafecie 4x100m kobiet nie zdołały zakwalifikować się do finału. W swoim biegu eliminacyjnym zajęły 4. miejsce, co nie pozwoliło im walczyć o medale.

 

Kamila Lićwinko zaliczyła wysokość 1,95m (najlepszy wynik w sezonie) i awansowała do finału skoku wzwyż.

Na bieżni pojawiły się także “Aniołki Matusińskiego” w sztafecie 4x400m. Pewnie wygrały swój bieg eliminacyjny z czasem 3:23,10 i awansowały do finału.

 

Pech prześladował Marcina Lewandowskiego na dystansie 1500m. Po upadku w eliminacjach został dołączony do rywalizacji półfinałowej. Jednak w niej nasz reprezentant doznał kontuzji i nie ukończył biegu. Wydawało się, że fatum polaków w tej konkurencji zadziałało także na Michała Rozmysa, który zgubił buta i na metę dobiegł jako ostatni, ale sędziowie orzekli, że incydent nie wynikał z jego winy i dołączyli go do finału.

 

W konkursie pchnięcia kulą szalał Amerykanin Ryan Crouser pobijał rekord olimpijski dwukrotnie i pewnie zdobył złoto. Srebro powędrowało do jego rodaka Joe Kovacsa, a brąz do Tomasa Walsha.

 

Więcej przeczytacie TUTAJTUTAJ

 

Największa szansa medalowa tego dnia

 

Dorota Borowska była blisko sprawienia dużej niespodzianki i zdobycia medalu w kategorii C1 200m, ale do brązu zabrakło jej 0,082 sekundy. Tokijski hat-trick dopełniła Lisa Carrington. Po wygranej w K1 200 i K2 500 dołożyła złoto w K1 500.

 

Więcej przeczytacie TUTAJ

 

Bez fajerwerków na zapaśniczej macie

 

Polska zapaśniczka Roksana Zasina wygrała z Tatianą Achmetową z Kazachstanu i awansowała do w 1/4 finału zmagań w kategorii do 53 kilogramów. Tam jednak przegrała w pojedynku z Japonką Mayu Mukaidą 12:2, lecz inne rozstrzygnięcia pozwoliły jej wziąć udział w repasażach następnego dnia. Z kolei Kamil Rybicki niestety przegrał z Egipcjaninem Amrem Hussenem w 1/8 finału zmagań do 74 kilogramów.

 

Więcej przeczytacie TUTAJ

 

Dzień sportów drużynowych

 

Był to też dzień półfinałów w męskich sportach drużynowych. W turnieju siatkarskim Rosjanie pokonali 3:1 Brazylijczyków, a Francuzi Argentyńczyków 3:0.
Na tym samym etapie rozgrywek koszykarze USA pokonali rywali z Australii 97:78, a ich rywalami zostali gracze z Francji, który okazali się minimalnie lepsi od Słoweńców (90:89). W piłce ręcznej Francuzi rozprawili się z Egiptem 27:23. Takim samym wynikiem zakończył się drugi półfinał, gdzie lepsi od Hiszpanów okazali się duńczycy.

W siatkówce plażowej również wyłoniono finalistki i finalistów turnieju olimpijskiego. W rywalizacji kobiet o złoto zagrać miały Amerykanki Ross/Klineman i Australijki Clancy/Artacho del Solar. Do najważniejszego meczu turnieju mężczyzn awans uzyskali Norwegowie Mol/Sorum oraz Rosjanie Krasilnikow/Stojanowski.
A ze złota olimpijskiego cieszyli się z kolei Belgowie, którzy ograli w akcjach karnych 3:2 Australijczyków.

Z kolei w kobiecym finale piłkarskim reprezentacja Stanów Zjednoczonych pokonała po bardzo zaciętym meczu o brąz Australijki 4:3.

 

Zapis naszej całodniowej relacji możecie sobie przypomnieć TUTAJ