Premier League: król powrócił do Anglii!
- Dodał: Rafał Judka
- Data publikacji: 11.09.2021, 17:53
Cristiano Ronaldo wygrywa z Newcastle! Manchester United zwyciężył 3:1 za sprawą dwóch bramek Portugalczyka. Mecz nie stał na najwyższym poziomie, ale dla kibiców Czerwonych Diabłów ważniejszy od trzech punktów był udany powrót legendarnego napastnika na Old Trafford. Trzeciego gola zdobył Bruno Fernandes. Portugalczycy rządzili w tę sobotę na boisku w Manchesterze. Wynik ustalił Jessie Lingard
Przed tym spotkaniu mówiono tylko o jednym. Cristiano Ronaldo powrócił! Słynny Portugalczyk znowu występować będzie w ekipie Czerwonych Diabłów. Legenda klubu, trafił po raz pierwszy na Old Trafford za sprawą Sir Alexa Fergusona, a i tym razem Szkot odegrał kluczową rolę w przenosinach Ronaldo z Juventusu. Manchester United wzmocnił się zdobywcą niezliczonej ilości trofeów i dla Ole Gunnara Solskjaera kończy się właśnie okres ochronny. Ten skład musi w tym sezonie wstawić coś do gabloty. Inaczej Norweg będzie prawdopodobnie żegnać się z posadą.
Szumu było dużo, ale na boisko ten entuzjazm w pełni nie dotarł. Było widać, że pomimo olbrzymiego doświadczenia Cristiano był lekko zdenerwowany. Piłka delikatnie mu odskakiwała, a przy jednym ze strzałów Portugalczyk wywrócił się jakby grał w Ekstraklasie. Lecz z minuty na minutę Ronaldo wyglądał coraz pewniej i chętnie pokazywał się kolegom do gry. Problem w tym, że Manchester nie kreował sytuacji w ofensywie. Newcastle dobrze się broniło, co sprawiało, że rywale musieli oddawać strzały z nieprzygotowanych pozycji lub ryzykownie i niecelnie podawać. Goście czekali na kontry i indywidualne akcje Saint-Maximina, który co chwilę “wkręcał” w murawę obrońców United. W 28. minucie najlepszą szansę dla Srok zmarnował Willock, który odebrał piłkę w polu karnym gospodarzy, ale zamiast podać do lepiej ustawionego Joelintona uderzył wysoko nad bramką. Posiadanie piłki było po stronie Manchesteru, ale wynik nie ulegał zmianie. Do doliczonego czasu pierwszej połowy. Mason Greenwood uderzał z narożnika pola karnego, piłka odbiła się od obrońcy i zmyliła Woodmana, który “wypluł” ją delikatnie przed siebie. To wystarczyło Ronaldo, który dopadł do futbolówki i wpakował ją do siatki. Old Trafford doleciało i mogło zakrzyknąć z Portugalczykiem słynne “Siiiiiiii”.
Druga połowa spotkania znowu zaczęła się od dominacji gospodarzy. Nadal brakowało im jednak konkretów pod bramką rywali. Ale tym razem bierność w ofensywie się na nich zemściła. Po szybkiej kontrze i asyście Saint-Maximina do remisu doprowadził Manquillo. To podziałało jak płachta na byka na Ronaldo. Cristiano nie mógł wrócić do Anglii w zremisowanym czy przegranym spotkaniu. Wziął więc sprawy w swoje ręce i po dobrym podaniu na dobieg od Shawa w 62. minucie Portugalczyk wyprowadził Czerwone Diabły ponownie na prowadzenie. Kolejne minuty ubiegały pod dyktando gospodarzy, co potwierdzili w 80. minucie. Obrona Newcastle popełniła duży błąd pozostawiając Bruno Fernandesa niepilnowanego w okolicy 25. metra przed swoją bramką. Portugalczyk postanowił to wykorzystać i przepięknym strzałem z dystansu rezultat podwyższył na 3:1. A tuż przed końcem spotkania wynik ustalił wprowadzony z ławki Jessie Lingard. Manchester United nie rozegrał świetnego spotkania, ale dzięki indywidualnym popisom swoich gwiazd zapisał na swoim koncie trzy punkty.
Manchester United - Newcastle 4:1 (1:0)
Bramki: 45’+2, 62’ Ronaldo, 80’ Fernandes, 90' +2 Lingard - 56’ Manquillo
Manchester United: de Gea - Wan-Bissaka, Varane, Maguire, Shaw - Pogba, Matic - Greenwood (85’ van de Beek), Fernandes (85’ Martial), Sancho (66’ Lingard) - Ronaldo
Newcastle: Woodman - Manquillo (77’ Murphy), Hayden, Lascelles, Clark (84’ Lewis), Ritchie - Willock (86’ Hendrick), Longstaff, Almiron - Joelinton, Saint-Maximin
Żółte kartki: 60’ Pogba
Sędzia: Anthony Taylor