PGNiG Superliga: Wisła i Azoty nie zwalniają tempa
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 17.09.2021, 20:55
Rozpoczęła się trzecia kolejka PGNiG Superligi. Na jej otwarcie kolejny pokaz swojej mocy zaprezentowali szczypiorniści Wisły Płock. Kolejną wygraną zanotowały również Azoty-Puławy, a z pierwszej wygranej cieszyła się drużyna z Opola.
Trzecią kolejkę zmagań tegorocznego sezonu PGNiG Superligi zapoczątkowało środowe stracie w Płocku, w którym Wisła podejmowała Stal Mielec. Faworyt tego spotkania był oczywisty i byli nim gospodarze, choć rywale w początkowych fragmentach spotkania starali się dotrzymać im kroku. Mielczanie, outsider rozgrywek, nie wytrzymali jednak zbyt długo tempa narzuconego przez zawodników Wisły, którzy zaczęli zdobywać seriami kolejne bramki, by pierwszą połowę zamknąć z pewną wygraną 20:9. Po powrocie na boisko obraz meczu nie uległ zmianie, a płocczanie utrzymywali swój wysoki poziom gry. Pozwoliło im to odnieść kolejne przekonujące zwycięstwo z różnicą prawie dwudziestu trafień i wynikiem 37:19. Druga siła krajowego szczypiorniaka zanotowała tym samym trzeci tryumf w sezonie.
ORLEN Wisła Płock - Stal Mielec 37:19 (20:9)
Na kolejne dwa pojedynki kibice musieli czekać do piątku, a na pierwszy ogień poszły drużyny z Lublina i z Puław. Choć pierwsze minuty tego meczu były wyrównane, szczypiorniści Azotów z czasem zaczęli odskakiwać gospodarzom. Kluczowa dla losów tej połowy, a zarazem całego spotkania była seria bramek, która pozwoliła przyjezdnym odskoczyć na 6:12. Lublinianie starali się gonić wynik, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:19. Również w drugiej części ekipa Zagłębia nie miała zbyt dużo do powiedzenia, a rywale kontynuowali swoją pewną grę. Na tablicy wyników utrzymywało się kilka punktów przewagi na korzyść Azotów, które ostatecznie zwyciężyły 27:36, co pozwoliło im się wspiąć na trzecie miejsce w tabeli.
Zagłębie Lublin - Azoty-Puławy 27:36 (14:19)
Najbardziej wyrównane spotkanie przyniosło starcie w Opolu, w którym Gwardziści podejmowali drużynę z Kwidzyna. W początkowych fragmentach delikatną przewagę zbudowali sobie gospodarze, ale wynosiła ona maksymalnie trzy trafienia. Zawodnicy MMTS-u stopniowo odrabiali straty, by doprowadzić do remisu 9:9. Końcowe akcje należały jednak ponownie do opolan, którzy notując dwie bramki z rzędu zakończyli pierwszą połowę na prowadzeniu 12:10. Różnica na korzyść zawodników Gwardii utrzymywała się w drugiej części i tym razem nie pozwolili oni się dogonić. W środkowej fazie zapowiadało się nawet na dość wyraźne zwycięstwo, bowiem gospodarze prowadzili 22:17. Zakończyło się jednak na remisie po 14 w tej połowie i zwycięstwie miejscowych 26:24, którzy tym samym wykorzystali atut własnej hali i zdobyli pierwsze punkty w sezonie.
Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn 26:24 (12:10)
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.