Premier League: problemy drużyn z czołówki w 10. kolejce
- Dodał: Piotr Ziąbka
- Data publikacji: 30.10.2021, 17:58
W sobotnie popołudnie równolegle rozegranych zostało pięć meczów angielskiej Premier League. O ligowe punkty walczyły między innymi zespoły zajmujące trzy pierwsze miejsca w tabeli. Ze sporymi problemami mierzyły się drużyny ze ścisłej czołówki - Manchester City oraz Liverpool.
Manchester City - Crystal Palace 0:2 (0:1)
Bramka: 6' Zaha, 88' Gallagher
Spotkanie na Eithad Stadium rozpoczęło się niezwykle dobrze dla gości. Orły już w 6. minucie spotkania objęły prowadzenie, kiedy podanie Conora Gallaghera na gola zamienił Wilfred Zaha. Obywatele zdecydowanie dominowali grę w pierwszej połowie, ale piłkarze Crystal Palace byli świetnie zorganizowani w defensywie. Dodatkowo podopieczni Patricka Vieiry starali się zaskoczyć rywali z kontry. Kolejnym problemem Manchesteru City była czerwona kartka, którą przed przerwą obejrzał Aymeric Laporte za faul na wychodzącym sam na sam Wilfriedzie Zaha. Po przerwie ekpia Pepa Guardioli kontynuowała swoją dominacją którą zwieńczyło trafienie wyrównujące autorstwa Gabriela Jesusa w 60. minucie. Po konsultacji z VAR okazało się, że asystujący Foden był na spalonym. Crystal Palace zdołało jeszcze w końcówce podwyższyć na 2:0 za sprawą trafienia Conora Gallaghera i The Citizens musieli pogodzić się z porażką.
Liverpool - Brighton 2:2 (2:1)
Bramki: 4' Henderson, 24' Mane - 41' Mwepu, 65' Trossard
Rozpędzona ekipa Liverpoolu gościła solidnie grającą w tym sezonie drużynę Brighton. Zawodnicy Jurgena Kloppa bardzo szybko wyszli na prowadzenie po trafieniu Jordana Hendersona. Dwadzieścia minut później na 2:0 podwyższył Sadio Mane. Senegalczyk wykorzstał podanie, wprowadzonego na boisko chwilę wcześniej, Alexa Oxlade-Chamberlaina. Do siatki jeszcze raz trafił Mane, ale tym razem gol nie został uznany ze względu na zagranie ręką. Mewy odpowiedziały pięknym trafieniem Enocka Mwepu, który przelobował Alissona, dając bramkę kontaktową. Chwilę po starcie drugiej połowy bramkę zdobył także Mohamed Salah, ale Egipcjanin był na spalonym w momencie podania i wciąż było 2:1. W 65. minucie Mewy sensacyjnie doprowadziły do wyrównania. Leandro Trossard stanął sam na sam z Alissonem i dał swojej ekipie wyrównanie. Kwadrans przed zakońćzeniem meczu Brighton piłkarze Brighton po raz kolejny rozbroili defensywę The Reds, ale tym razem VAR sprzyjał gospodarzom i trafienie nie zostało uznane. Mecz zakończył się remisem 2:2, co Mewy z pewnością uznają za sukces, biorąc pod uwagę formę rywali w ostatnich tygodniach.
Burnley - Brentford 3:1 (3:0)
Bramki: 4' Wood, 32' Lowton, 36' Cornet - 80' Ghoddos
Piłkarze Burnley wyszli na boisko niesamowicie zmotywowani, choć nie byli zdecydowanymi faworytami w starciu z beniaminkiem. Zaledwie czterech minut na otwarcie wyniku potrzebował Chris Wood. Jeszcze w pierwszym kwadransie gry gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, ale trafienie Maxwela Corneta nie zostało uznane. W 32. minucie ostatecznie The Clarets zdobyli drugiego gola, a jego autorem był Matthew Lowton. Chwilę później do bramki Alvaro Fernandeza ponownie trafił Maxwel Cornet, a tym razem wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami i po pierwszej połowie Burnley prowadziło aż 3:0. Po przerwie na Turf Moor Saman Ghoddos zdołał strzelić bramkę honorową, ale Burnley i tak pewnie sięgnęło po trzy punkty.
Newcastle - Chelsea 0:3 (0:0)
Bramka: 66', 77' James, 81' Jorginho (k.)
Watford - Southampton 0:1 (0:1)
Bramka: 20' Adams