Snooker - Champion of Champions: Trump w dobrym stylu w półfinale

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 15.11.2021, 21:55

Judd Trump wygrał pierwszą grupę snookerowego Champion of Champins. Dokonał tego w naprawdę dobrym stylu, wydaje się, że Anglik wraca powoli do formy sprzed roku.

 

Przypomnijmy, że w turnieju, którego triumfator zgarnie 150 tysięcy funtów, zagra 16 zawodników. Kryterium kwalifikacyjnym było wygranie innego turnieju w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W pierwszych czterech dniach turnieju rozgrywane są "grupy" - w sesji popołudniowej mamy półfinały grupowe (formalnie mecze 1/8 finału turnieju), a w wieczornej ich triumfatorzy grają finały grupy (czyli tak naprawdę ćwierćfinały turnieju). 

 

Judd Trump był oczywiście faworytem poniedziałkowych zmagań i wywiązał się z roli bez zarzutu. Może to nie jest jeszcze styl, w którym w latach poprzednich wygrywał turniej za turniejem, ale kłopotów z awansem do półfinału nie miał. W półfinale za rywala miał mistrza świata seniorów, mającego status amatora Davida Lilleya. Pierwszą partię wygrał mniej utytułowany z Anglików, kolejne cztery padły łupem mistrza świata z 2019 roku. Nie były to może bardzo efektowne wygrane, ale dały spokojny awans do wieczornego finału grupy.

 

W drugiej parze grali Ryan Day i Stephen Magiure. Faworytem był Szkot, jednak poza jedną partią, w której walczył o brejka maksymalnego (zatrzymał się na czerwonej numer 12.), nie pokazał wielkiego snookera. Zdołał jeszcze przejąć frejma numer 5., ale w pozostałych był raczej biernym obserwatorem poczynań Walijczyka. Day grał dobrze, ale nie rewelacyjnie, jego rywal był po prostu słaby.

 

Finał grupy był jednostronnym widowiskiem, przy stole w zasadzie istniał tylko Trump, który w sześciu wygranych frejmach zaliczył pięć brejków powyżej 50 punktów, ale w tym tylko jedną setkę. Trump sprzed roku paczek wbiłby w takiej grze więcej, ale nie wybrzydzajmy. Anglik nie dał walijskiemu rywalowi nawet cienia nadziei na wyrównaną grę i zasłużenie awansował to piątkowego półfinału turnieju.

 

Jutro przy stole zobaczymy Neila Robertsona walczącego z Markiem Williamsm oraz Kyrena Wilsona z Jordanem Brownem. Zapowiada się frapujący dzień.

 

Półfinały:

Judd Trump - David Lilley 4:1 (33:54, 78:18, 72:18, 80(72):27, 55:53)

Stephen Maguire - Ryan Day 2:4 (0:84(80), 3:88(73), 88(88):0, 14:73, 72:19, 7:68)

 

Finał

Judd Trump - Ryan Day 6:0 (116(104):1, 67(67):18, 79:0, 115(68):4, 65(52):49, 61(61):9)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.