El. MŚ kobiet: Polki pokonują Kosowo po niełatwym spotkaniu
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 25.11.2021, 17:56
Piąty krok w stronę marzeń o awansie na mistrzostwa świata 2023 w Australii i Nowej Zelandii wykonany. Reprezentacja Polski skromnie ograła kadrę Kosowa 2:1. W Prisztinie bramki dla Biało-Czerwonych strzelały debiutantka Karolina Gec oraz Martyna Wiankowska. We wtorek Polki czeka arcyważne spotkanie rewanżowe z Belgijkami.
Eliminacje do mistrzostw świata w piłce nożnej kobiet wkraczają w kluczową fazę. Po czterech kolejkach nasze reprezentantki zajmują drugie miejsce w grupie F i jak dotychczas porażki jeszcze nie zaznały. Przed Polkami dwa ostatnie spotkania w tym roku kalendarzowym. W ramach pierwszego z nich Biało-Czerwone udały się do stolicy Kosowa, Prisztiny, na starcie z przedostatnią drużyną naszej grupy. W drugim meczu nasze reprezentantki zmierzą się z Belgią we wtorek, 30 listopada 2021 roku. W pierwszym pojedynku z największymi rywalkami do zajęcia drugiego miejsca w grupie, które rozegrano we wrześniu w Gdańsku, podopieczne trener Niny Patalon zremisowały 1:1. Reprezentacja Kosowa to drużyna, z którą Biało-Czerwone w czwartek mierzyły się po raz pierwszy. Piłkarki z Bałkanów w grupie F punkty urywały tylko niżej notowanym rywalkom – kadrom Albanii i Armenii. Na papierze faworytkami do zwycięstwa były Polki, reprezentacja Kosowa to 115. zespół kobiecego rankingu FIFA, Polska zajmuje 29. miejsce. Selekcjoner naszej kadry, Nina Patalon, na przedmeczowej konferencji prasowej podkreślała jednak, że przeciwniczek nie można lekceważyć.
Słowa opiekun reprezentacji potwierdziły się już na samym początku, gdyż to spotkanie dla Biało-Czerwonych rozpoczęło się fatalnie. Gospodynie zdołały zaskoczyć nasze reprezentantki w czwartej minucie, kiedy to rzut rożny na gola zamieniła Liridona Syla. Po nerwowych pierwszych minutach Polki zaczęły przejmować inicjatywę i konstruować płynne akcje ofensywne. Po jednym z takich ataków przed znakomitą okazją na doprowadzenie do wyrównania stanęła siedemnastoletnia debiutantka, Karolina Gec. Napastniczka AZS UJ Kraków, dla której było pierwsze powołanie do seniorskiej kadry narodowej, uderzała głową po dośrodkowaniu Zofii Buszewskiej, ale piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki Kosowianek. Biało-Czerwone nie ustały w naciskach, a to zaowocowało w 18. minucie grupowego starcia. Wtedy to z prawego skrzydła w pole karne dogrywała Natalia Padilla-Bidas, a futbolówka trafiła do Gec. Młoda napastniczka krakowskiego AZS-u pokonała Florentinę Kolgeci, notując tym samym bramkę w swoim debiutanckim występie w narodowych barwach. Polki zaczęły łapać odpowiedni rytm, spychając rywalki do defensywy. Biało-Czerwone dążyły do objęcia prowadzenia jeszcze przed gwizdkiem oznaczającym koniec pierwszej odsłony. Ta sztuka podopiecznym selekcjoner Niny Patalon udała się w 35. minucie po stałym fragmencie gry. Adriana Achcińska dośrodkowywała na dłuższy słupek, a tam błąd w kryciu popełniony przez reprezentację Kosowa wykorzystała Martyna Wiankowska, która zamknęła dogranie i pokonała golkiperkę miejscowych. Polki odzyskały kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, ale niezmiennie musiały utrzymać pełną koncentrację, by nie dać się ponownie zaskoczyć niżej notowanym rywalkom. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie. Po powrocie na boisko w Prisztinie nasze reprezentantki wciąż stosowały wysoki pressing na połowie przeciwniczek i starały się zagrozić bramce Kolgeci zarówno z gry, jak i ze stałych fragmentów. W 61. minucie blisko podwyższenia wyniku była Dominika Grabowska, ale dobrą interwencją popisała się Kolgeci. Dwie minuty później golkiperka Kosowa po raz kolejny uratowała swój zespół przed utratą gola, zatrzymując strzał głową Padilli-Bidas. W tej odsłonie selekcjoner Nina Patalon dała szasnę debiutu jeszcze dwóm reprezentantkom – na placu gry zameldowały się Gabriela Grzybowska (TME UKS SMS Łódź) oraz Natalia Wróbel (AZS UJ Kraków). W samej końcówce Biało-Czerwone nieco oddały inicjatywę gospodyniom, groźnie pod naszą bramką było w 89. minucie, ale Karolina Klabis popisała się doskonałą interwencją. Reprezentantki Polski zafundowały sobie i kibicom nerwowe ostatnie minuty meczu, ale korzystnego rezultatu z rąk już nie wypuściły. Polki ograły kadrę Kosowa różnicą zaledwie jednego trafienia, potwierdzając, że w starciach z niżej notowanymi rywalami nasze reprezentantki mają problemy ze zdobywaniem bramek. Udało się jednak zdobyć jednego gola więcej niż rywalki, a to zapewniło Biało-Czerwonym kolejny komplet punktów w zmaganiach grupy F. Podopieczne trener Niny Patalon utrzymały drugą lokatę w tabeli i we wtorek w jednym z najważniejszych spotkań tych eliminacji zmierzą się z kadrą Belgii.
Kosowo – Polska 1:2 (1:2)
Bramki: 4’ Syla – 18’ Gec, 34’ Wiankowska
Kosowo: Kolgeci – Misini, Hisenaj, Syla, Ramaj, Kryeziu (72’ Berisha) – Biqkaj (72’ Smaili), Halilaj (46’ Grajqevci), Shala, Memeti (90' Musaj) - Besiana
Polska: Klabis – Buszewska, Mesjasz, Dudek, Wiankowska – Kaletka (46’ Grzybowska), Achcińska, Grabowska – Zawistowska (87’ Kamczyk), Gec (75’ Karczewska), Bidas (75’ Wróbel)
Żółte kartki: 36’ Misini, 43’ Besiana, 45’ Bidas, 45+3’ Halilaj, 56’ Wiankowska, 69’ Biqkaj, 71’ Gec, 77’ Memeti
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.