PKO Ekstraklasa: "Twierdza Płock" obroniona. Wisła pokonała Cracovię
- Dodał: Paweł Ukleja
- Data publikacji: 28.11.2021, 14:28
Wisła Płock pokonała przed własną publicznością Cracovię 2:1 i tym samym zakończy rundę jesienną bez ani jednej domowej porażki. Gole dla Wisły zdobyli Mateusz Szwoch i Kristian Vallo a honorowym trafieniem dla Pasów popisał się Filip Piszczek.
Przed rozpoczęciem 16. kolejki Wisła Płock znajdowała się na dziewiątej pozycji w tabeli posiadając na swoim koncie dorobek 20 punktów. Nafciarze mogli być zadowoleni z miejsca, w którym się znajdują. W poprzednim starciu przełamali złą passę i wygrali pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie pokonując Wartę Poznań 1:2. Dzisiejsze starcie z Cracovią miało odbyć się w Płocku, który stanowił do tej pory domową twierdzę. Na siedem spotkań rozgrywanych w roli gospodarza Wisła wygrała aż pięć a pozostałe dwa zremisowała. Stadion im. Kazimierza Górskiego pozostawał w tym sezonie niezdobyty. Swoją chęć do zdobycia twierdzy poprzez słowa trenera Jacka Zielińskiego zgłosiła Cracovia, która pod wodzą nowego szkoleniowca pokonała w poprzedniej kolejce faworyzowany Raków Częstochowa 1:0. Zwycięstwo to niewątpliwie dodało Pasom pewności siebie. Niedzielne starcie było również okazją do wyprzedzenia Nafciarzy w tabeli. Po zakończeniu poprzedniej kolejki krakowianie znajdowali się bowiem na 10. miejscu w zestawieniu mając taki sam dorobek punktowy, co Wisła.
Spotkanie mogło rozpocząć się pięknym golem autorstwa Sergiu Hancy. Pomocnik Cracovii zauważył złe ustawienie bramkarza gospodarzy i uderzeniem z czterdziestu metrów próbował zaskoczyć golkipera Nafciarzy. Strzał był celny, ale Krzysztof Kamiński nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Przez następne minuty gra skupiała się głównie w środkowej części boiska. Marazm ten został przerwany w 14. minucie, kiedy to piłkę na skrzydło otrzymał Kristian Vallo, dograł do znajdującego się w polu karnym Mateusza Szwocha a ten wbił ją do siatki otwierając wynik dla gospodarzy. Stracony gol podziałał na Cracovię motywująco. Piłkarze Pasów odważniej podeszli pod pole karne Wisły, ale próby sfinalizowania akcji kończyły się fiaskiem. Próbowała Cracovia a strzeliła Wisła. W 34. minucie w pole karne wpadł Kristian Vallo i ładnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Karola Niemczyckiego. Płock potwierdzał status twierdzy, gospodarze byli już na dwubramkowym prowadzeniu. Po drugim golu tempo meczu nieco zmalało, jednak dało się zauważyć delikatną przewagę Wisły Płock. Do przerwy żadna z drużyn nie stworzyła już sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki.
Druga część spotkania rozpoczęła się od mocnego wstrząsu ze strony Cracovii. W 47. minucie wprowadzony na boisko po przerwie Jakub Myszor dośrodkował piłkę na głowę Filipa Piszczka a ten z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Bramka kontaktowa zdobyta na samym początku drugiej połowy zapowiadała zaciętą walkę do samego końca. I rzeczywiście - strzelony gol dodał wiatru w żagle krakowianom. Pasy atakowały, a Wisła ratowała się faulami, które poskutkowały kilkoma żółtymi kartkami. Kilka razy interweniować musiał Krzysztof Kamiński. Nafciarze postanowili trochę uspokoić grę wycofując piłkę na własną połowę. Bardziej niż o strzelanie kolejnych bramek starano się zadbać o obronę korzystnego rezultatu. Przez dłuższy okres czasu nie oglądaliśmy żadnej groźnej sytuacji. Na boisku zaczęło robić się za to coraz bardziej nerwowo. Po starciu na linii Rodin-Kocyła obaj zawodnicy zostali ukarani żółtymi kartkami. Chwilę później urazu doznał Jakub Rzeźniczak i nie był w stanie kontynuować gry. Na placu gry zastąpił go Dusan Lagator. W ostatnich minutach spotkania obejrzeliśmy jeszcze krótkotrwałą ofensywę gospodarzy. Po błędzie Karola Niemczyckiego na bramkę Cracovii uderzał Dawid Kocyła, ale piłka odbiła się od słupka. Wynik do ostatniego gwizdka pozostał więc niezmieniony. Wisła Płock pokonała na własnym obiekcie Cracovię 2:1 i tym samym zakończy rundę jesienną bez domowej porażki.
Wisła Płock - Cracovia 2:1 (2:0)
Bramki: 14' Szwoch, 32' Vallo - 47' Piszczek
Wisła: Kamiński - Krywociuk, Michalski, Rzeźniczak (81' Lagator) - Tomasik, Rasak, Szwoch, Vallo (67' Zbozień) - Cielemecki (67' Kocyła), Wolski (57' Tuszyński) - Warchoł (67' Jorginho)
Cracovia: Niemczycki - Siplak, Rodin, Rapa - Pestka (46' Myszor), Rasmussen (78' Balaj), Lusiusz, Kakabadze - Rakoczy (74' Ogorzały), Hanca (46' Rocha) - Piszczek (67' Rivaldinho)
Żółte kartki: 46' Krywociuk, 51' Michalski, 59' Rzeźniczak, 70' Rasak, 72' Kocyła, 82' Szwoch - 72' Rodin, 90+2 Balaj
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Paweł Ukleja
Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl