El. MŚ kobiet: Belgia z kompletem punktów, pierwsza porażka Polek w grupie
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 30.11.2021, 22:22
Nie udało się wywalczyć choćby punktu w starciu z Belgią. Reprezentacja Polski w belgijskim Leuven uległa miejscowym 4:0. Porażka z Belgijkami sprawia, że Biało-Czerwone w tabeli grupy F spadły na miejsce numer trzy, a to mocno komplikuje podopiecznym trener Niny Patalon walkę o awans na mistrzostwa świata.
Ostatnim meczem, które nasze reprezentantki rozegrać miały w tym roku kalendarzowym było starcie z Belgią. Z wyżej notowanym rywalem Polki zremisowały we wrześniu w Gdańsku. Jednak w miniony czwartek Belgijki w imponujący sposób rozgromiły kadrę Armenii 19:0, natomiast Polki z niemałymi problemami pokonały Kosowo 2:1. W belgijskim Leuven na Biało-Czerwone czekało zatem bardzo trudne, ale kluczowe w kontekście walki w grupie F, starcie z rozpędzonym rywalem. Mimo wyraźnej dysproporcji w ilości strzelanych bramek, zdecydowanego faworyta do zwycięstwa w tym pojedynku trudno było wskazać.
Odważnie w to spotkanie weszły podopieczne selekcjoner Niny Patalon. Polki od początkowych minut ruszyły do ataków na bramkę gospodyń. Nasze reprezentantki musiały jednak zachować pełną koncentrację w defensywnie, gdyż Belgijki w grze z kontrataku są bardzo skuteczne. Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem przewagi Biało-Czerwonych, które utrzymywały się przy futbolówce i nie pozwoliły przeciwniczkom na przejęcie inicjatywy na murawie stadionu w Leuven. W piętnastej minucie Belgijki stworzyły sobie pierwszą groźną okazję do objęcia prowadzenia w tym meczu i swojej znakomitej szansy nie zmarnowały. Sytuacja bramkowa rozpoczęła się od złego podania Weroniki Zawistowskiej, po którym piłka trafiła pod nogi Daviny Philtjens, a ta bez chwili zawahania zagrała do wybiegającej na pozycję Tessy Wullaert. Kapitan belgijskiej kadry narodowej przytomnie wycofała futbolówkę do wbiegającej w pole karne Tine de Caigny, która dopełniła formalności, finalizując składną okazję zespołu. Pomocniczkę miejscowych próbowały zablokować Paulina Dudek i Małgorzata Mesjasz, ale de Caigny uderzyła sprytnie, nie dając szans na skuteczną interwencję Karolinie Klabis. Belgijki wyraźnie poczuły się dużo pewniej na boisku i sprawiały naszym reprezentantkom coraz więcej problemów. W 24. minucie z okolic szesnastego metra uderzała Julie Biesmans, ale dobrze ustawiona Paulina Dudek stanęła na linii strzału. Trzy minuty później to Biało-Czerwone bliskie były gola wyrównującego, sporo zamieszania pod bramką Belgii, tym razem podopieczne trenera Ivesa Serneelsa wyszły z opresji obronną ręką. W kolejnych minutach coraz bardziej zarysowywała się przewaga Belgijek, a to zaowocowało podwyższeniem prowadzenia. W 33. minucie kapitalnym podaniem prostopadłym popisała się Wullaert, zagranie kapitan reprezentacji Belgii minęło całą formację defensywną Biało-Czerwonych i trafiło do de Caigny. Strzał pomocniczki miejscowych wybroniła Klabis, ale wobec dobitki Hannah Eurlings nasza golkiperka była już bezradna. Pięć minut później rozpędzone Belgijki dołożyły trzecie trafienie, w tej sytuacji źle od własnej bramki wybijała Klabis, futbolówka spadła pod nogi Janice Cayman, która zza pola karnego uderzyła precyzyjnie po ziemi, zmieniając rezultat na 3:0 dla Belgii. Taki wynik utrzymał się do gwizdka kończącego pierwszą odsłonę. Polki znalazły się w bardzo trudnym położeniu, chcąc myśleć o utrzymaniu drugiego miejsca w grupie F, nasze reprezentantki musiały odrobić trzybramkową stratę.
Po powrocie na murawę obraz gry nie uległ jednak większej zmianie, to Belgijki miały inicjatywę na murawie. Polki były bezradne wobec rywalek, które z łatwością operowały piłką, zdobywając kolejne metry boiska. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej odsłony sytuacja naszej reprezentacji skomplikowała się jeszcze bardziej, Wullaert z prawej strony mocno wbiła piłkę w pole karne Biało-Czerwonych, a tam niefortunną interwencję zanotowała Mesjasz, pakując futbolówkę do własnej bramki obok zaskoczonej Klabis. Gospodynie w pełni kontrolowały boiskowe wydarzenia, potwierdzając swoją znakomitą dyspozycję dnia. Nasze reprezentantki nie były w stanie sforsować szczelnej defensywy przeciwniczek, grając momentami bardzo niedokładnie. Belgijki tego dnia były za mocne dla podopiecznych trener Niny Patalon i zasłużenie triumfowały 4:0. Porażka Polek oznacza, że Biało-Czerwone spadły na trzecie miejsce w grupie i do Belgii tracą obecnie dwa oczka. Kwestia awansu do baraży mocno się skomplikowała, wprawdzie Polki mają jeszcze szanse na zajęcie miejsca premiowanego awansem, ale by tej sztuki dokonać nasze reprezentantki muszą ograć liderujące Norweżki. Przyszłoroczne starcie ze Skandynawkami prawdopodobnie będzie naszym "być albo nie być".
Warto również wspomnieć o wyniku dzisiejszego meczu grupy D pomiędzy Anglią i Łotwą. Angielki wbiły rywalkom aż 20 bramek, a same nie straciły ani jednej. Tym samym podopieczne trener Sariny Wiegman pobiły rekord, który zaledwie kilka dni wcześniej, bo w miniony czwartek, ustanowiły Belgijki (19:0 z Armenią).
Belgia – Polska 4:0 (3:0)
Bramki: 15’ de Caigny, 33’ Eurlings, 38’ Cayman, 50’ Mesjasz (sam.)
Belgia: Evrard – Philtjens (84’ Deloose), De Neve, Tysiak, Vangheluwe (66’ Wijnants) – Biesmans (71’ Minnaert), Vanhaevermaet, Cayman - De Caigny (84’ Onzia), Wullaert, Eurlings (84’ Blon)
Polska: Klabis – Buszewska, Mesjasz, Dudek, Wiankowska – Grabowska, Achcińska, Kaletka (53’ Matysik) – Zawistowska (90+2' Zapała), Padilla-Bidas (61’ Kamczyk), Gec (61’ Karczewska)
Żółte kartki: 36’ Wiankowska, 43’ Grabowska
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.