Serie A: bez niespodzianki w Salerno, pewne zwycięstwo Juventusu
- Dodał: Kamil Dembczyk
- Data publikacji: 30.11.2021, 22:55
US Salernitana przegrała wynikiem 0:2 z faworyzowanym Juventusem Turyn. Tegoroczny beniaminek Serie A nie zdołał oddać ani jednego celnego strzału na bramkę i tym samym wciąż plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli.
Przed dzisiejszymi gospodarzami - US Salernitaną - stało bardzo trudne zadanie. Zajmująca ostatnie miejsce w Serie A drużyna z Salerno podejmowała najbardziej utytułowany klub we Włoszech. Juventus Turyn ostatnich dni nie może zaliczyć do udanych, najpierw doznał bolesnej porażki z Chelsea w Lidze Mistrzów, a następnie uległ na własnym terenie Atalancie Bergamo. Goście do spotkania z beniaminkiem włoskiej ekstraklasy nie przystąpili w optymalnym składzie, w wyjściowej jedenastce brakowało między innymi Alvaro Moraty czy zmagającego się z kontuzją Federico Chiesy. Mimo to byli zdecydowanym faworytem meczu. Co ciekawe, oba zespoły w historii spotkały się ze sobą tylko dwukrotnie - w sezonie 98/99.
Na początku spotkania Juventus Turyn miał spore problemy z wykończeniem ataków. Goście zdominowali grę w środku boiska, jednak nie byli w stanie w realny sposób zagrozić bramce gospodarzy. Salernitana za to kilkukrotnie wyprowadziła całkiem niezłe kontrataki. Piłkarze beniaminka wprawdzie nie oddali żadnego celnego strzału, ale Wojciech Szczęsny i obrona Juventusu musieli mieć się na baczności. Gospodarze bronili się dzielnie do 21. minuty, kiedy to mocnym strzałem z dystansu Paulo Dybala pokonał Vida Beleca. Po wyjściu na prowadzenie piłkarze Starej Damy całkowicie przejęli kontrolę. W okolicach 30. minuty mogło być 2:0, gdyż do siatki trafił Giorgio Chiellini, jednak sędzia po analizie VAR dopatrzył się spalonego.
Po przerwie gospodarze wciąż nie mieli zbyt wiele do powiedzenia i musieli skupić się na grze obronnej. Po dziesięciu minutach drugiej połowy niespodziewanie przed świetną szansą stanął Luca Ranieri. Piłka dość przypadkowo trafiła pod nogi zawodnika Salernitany, lecz ten, strzelając z bliskiej odległości, trafił w słupek. W 70. minucie Juventus rozegrał bardzo dobrą akcję w polu karnym. Bernardeschi sprzed linii końcowej podał do Moraty, stojącego przed samym bramkarzem, a Hiszpan strzałem piętką zmieścił piłkę między jego nogami. Kilka razy okazję na kolejnego gola miał Paulo Dybala, brakowało mu jednak precyzji. Argentyńczyk w ostatniej minucie meczu podszedł też do wykonania rzutu karnego, jednakże przed samym strzałem poślizgnął się i posłał futbolówkę bardzo wysoko nad poprzeczką.
US Salernitana - Juventus Turyn 0:2 (0:1)
Bramki: 21' Dybala, 70' Morata
Salernitana: Belec - Ranieri (81' Jaroszyński), Gagliolo, Gyomber, Veseli, Kechrida (50' Schiavone) - Zortea, Capezzi (50' Di Tacchio), Coulibaly - Simy (64' Djuric), Bonazzoli (81' Vergani)
Juventus: Szczęsny - Pellegrini (66' Alex Sandro), Chiellini, de Ligt, Cuadrado - Kulusevski (90+4' Soule), Bentancur, Locateli, Bernardeschi (71' Rabiot) - Dybala, Kean (66' Morata)
Żółte kartki: 25' Gagliolo - 60' Locateli
Sędzia: Francesco Fourneau
Kamil Dembczyk
Uczęszczam do IV Liceum Ogólnokształcącego w Częstochowie i stąd też pochodzę. Od wielu lat jestem wielkim fanem żużla, pasjonuję się również tenisem, koszykówką, skokami narciarskimi, F1, a także wieloma innymi dyscyplinami. Poza sportem interesuję się geografią, uwielbiam wyprawy w góry.