PKO Ekstraklasa: demolka w Częstochowie. Raków pokonuje Jagiellonię
Fot. Damian Kuziora/ polski-sport.com

PKO Ekstraklasa: demolka w Częstochowie. Raków pokonuje Jagiellonię

  • Dodał: Mateusz Krupa
  • Data publikacji: 18.12.2021, 22:01

Raków wygrywając ten mecz miał szansę skończyć ten rok na podium. Do Częstochowy przyjechała Jagiellonia Białystok, która w tym sezonie nie zachwyca. Pierwsza połowa nie porwała widzów, lecz druga część gry to już zupełna dominacja gospodarzy i pewna wygrana wicemistrza Polski. 

 

Początek meczu był bardzo spokojny. Nie działo się nic specjalnego, żadna z drużyn nie potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce, co skutkowało brakiem groźnych sytuacji. Lepiej jednak wyglądali gospodarze. Swoich sił z dystansu spróbował Sturgeon, ale jego strzał pewnie obronił Pavels Steinbors. Po pół godzinie gry, nie oglądaliśmy praktycznie jakiegokolwiek zagrożenia bramki, którejś z drużyn. Pojedyncze strzały Cernycha lub Bidy przeleciały w bezpiecznej odległości obok bramki Kovacevica. Zdecydowanie brakowało płynności i składnego przeprowadzenia akcji obu zespołom, przez co oglądaliśmy głównie walkę w środku pola. W 33. minucie bardzo blisko zdobycia gola był Sturgeon, lecz minimalnie chybił. Pod koniec pierwszej połowy, prowadzenie gościom mógł dać Andrzej Trubeha, który uderzył piłkę głową, ale minęła ona bramkę Rakowa. Po bezbarwnych 45. minutach oba zespoły zeszły do szatni z bezbramkowym remisem.

 

Po pięciu minutach drugiej połowy, fantastycznym strzałem z dystansu popisał się Tudor, lecz piłka musnęła tylko lewy słupek bramki drużyny z Podlasia. W 52. minucie po pięknej akcji na jeden kontakt i zagraniu Kuna, do siatki trafił Fabio Sturgeon, dając prowadzenie podopiecznym Marka Papszuna. Druga część gry zdecydowanie ciekawsza od pierwszej. Większa dynamika i zaangażowanie obu „jedenastek” przyczyniły się do interesujących pojedynków oraz akcji z dwóch stron. Raków przeważał i szukał możliwości do podwyższenia wyniku. W 64. minucie Ivi Lopez dośrodkował z rzutu wolnego i Andrzej Niewulis strzałem głową pokonał Pavelsa Steinborsa. Bardzo dobrze wyglądali gospodarze po przerwie, dominując nad Jagiellonią. Na dziesięć minut przed końcem, kontrę Rakowa strzałem przy bliskim słupku wykończył Ivi Lopez, zdobywając 10 gola w sezonie. Dosłownie 120 sekund później było już 4:0. Błąd obrońcy Jagielloni wykorzystał Mateusz Wdowiak, który płaskim strzałem zmusił bramkarza gości, aby kolejny raz wyciągał piłkę z siatki. Raków na tym nie poprzestawał. Dośrodkowanie z narożnika boiska przez Iviego Lopeza wykorzystał tym razem Zoran Arsenić ustalając wynik meczu na 5:0. Podopieczni Marka Papszuna wyprzedzili Lechię Gdańsk w tabeli, wskakując na trzecie miejsce. 

 

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok: 5:0 (0:0)

Bramki: 52' Sturgeon, 64' Niewulis, 80' Lopez, 82' Wdowiak, 88' Arsenić

Raków: Kovacević - Rundić (21' Długosz), Niewulis, Arsenić - Kun (89' Courtney-Perkins), Lederman, Papanikolaou, Tudor, Sturgeon (73' Musiolik), Wdowiak (89' Szelągowski) - Lopez (88' Arak)

Jagiellonia: Steinbors - Nastić, Pazdan, Puerto (76' Żyro), Tiru, Olszewski - Cernych (64' Struski), Pospisil, Matysik, Nalepa - Bida (34' Trubeha)

Żółte kartki: 28' Papanikolaou, 43' Niewulis - 37' Trubeha, 67' Struski

Sędzia: Tomasz Musiał