Badminton - MŚ: debiutanckie finały

Badminton - MŚ: debiutanckie finały

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 19.12.2021, 15:56

Finały mistrzostw świata zakończyły szalony badmintonowy rok, w którym rozegrano wszystkie najważniejsze imprezy mistrzowskie z ostatnich 24 miesięcy - igrzyska, mistrzostwa świata indywidualne, drużynowe, drużyn mieszanych i kontynentalne. Nic dziwnego, że nikomu nie udało się zdobyć podwójnej korony - olimpijskiej i mistrzowskiej, a dziś po medale sięgnęło wielu debiutantów na mistrzowskim podium.

 

Dzisiejsze finały rozpoczęły się od mikstów. Po złoty medal sięgnęli Dechapol Puavaranaurokh i Sapsiree Taerattanachai. Tajlandzka para zasłużenie wygrała ten mecz i całe mistrzostwa. Od wielu lat należą do ścisłej światowej czołówki, wygrali wiele turniejów World Tour, ale do końcowych triumfów w imprezach mistrzowskich nie mieli szczęścia.  Dwa lata temu przegrali w finale, na igrzyskach w Tokio odpadli w ćwierćfinale, w Huelvie wreszcie stanęli na najwyższym stopniu podium. W finale pokonali w dwóch wyrównanych setach Yutę Watanabe i Arisę Higashino. Japończycy mają za sobą świetny rok, ale też zabrakło im "złotej kropki nad i". Brąz w Tokio, teraz srebro. To pierwszy złoty medal dla Tajlandii w mikście, drugi (po Ratchanok Intanon) w ogóle triumf na mistrzostwach świata.

 

Przed finałem singla kobiet też było wiadomo, że któraś z grających pań wywalczy pierwszy w karierze tytuł mistrzowski, choć obie należą do najściślejszej światowej czołówki nie od dziś. Dla Tai Tzu Ying był to pierwszy w ogóle krążek mistrzostw świata, dla Akane Yamaguchi drugi. W finale zdecydowanie lepiej prezentowała się Japonka i to ona sięgnęła po końcowy triumf. Yamaguchi została drugą japońską mistrzynią świata w singlu, cztery lata temu taki sukces świętowała Nozomi Okuhara.

 

W kobiecym deblu, jako jedynej grze w tym turnieju, po złoto sięgnęła para najwyżej notowana. Wicemistrzynie olimpijskie, Qingchen Chen i Yifan Jia pokonały w dwóch setach Koreanki Seungchan Shin i Lee Sohee. To był bardzo zacięty mecz, pełen długich wymian, jednak Chinki prowadziły przez większość obu setów i wygrywały w nich dość wyraźnie. Dla chińskiej pary to drugi złoty medal czempionatu globu - poprzednio triumfowały cztery lata temu w Glasgow.

 

W męskim deblu zagrały pary japońska i chińska. Nic w tym zaskakującego, zwłaszcza, że przed mistrzostwami wycofały się dwie najwyżej notowane pary indonezyjskie, ale skład osobowy jest już pewną niespodzianką. Takuro Hoki i Yugo Kobayashi mają za sobą dobry rok, bronili srebrnego medalu wywalczonego przed dwoma laty, natomiast Tang Qiang i He Jiting są debiutantami na podium mistrzostw, nie mają w dorobku wielkich sukcesów, nawet w poważniejszych turniejach World Tour. O wygranej zadecydowało ogranie i doświadczenie w najważniejszych spotkaniach, Japończycy udowodnili swoją wyższość w dwóch setach. Zwłaszcza w pierwszym secie ich wyższość nie podlegała dyskusji.

 

Kean Yew Loh to największa sensacja całych mistrzostw, przebrnął przez nie jak burza, eliminując jednego po drugim wyżej notowanego rywala. Swoim sukcesem sprawił, że Singapur stał się dopiero 21. krajem, który może pochwalić się medalem mistrzostw świata w badmintonie. Kidambi Srikanth też został pierwszym Hindusem, który zagrał w finale singla na mistrzostwach świata, tyle, że już wcześniej Indie miały brązowe krążki w dorobku. W tym meczu debiutantów wielkich finałów lepszy okazał się Singapurczyk, choć w drugiej partii Srikanth miał nawet lotki setowe.

 

Wyniki finałów:

Singiel mężczyzn: Loh Kean Yew (Singapur) - Srikanth Kidambi (Indie) 21:15, 22:20

Singiel kobiet: Akane Yamaguchi (Japonia) - Tai Tzu Ying (Tajwan) 21:14, 21:11

Debel mężczyzn: Takuro Hoki/Yugo Kobayashi (Japonia) - Jiting He/Tan Qing (Chiny) 21:12, 21:18

Debel kobiet: Qingchen Chen/Yifian Jia (Chiny) - Lee Sohee/Shin Seungchan (Korea Południowa) 21:16, 21:17

Mikst: Dechapol Puavaranaurokh/Sapsiree Taerattanachai (Tajlandia) - Yuta Watanabe/Arisa Higashino (Japonia) 21:13, 21:14

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.