
Suzuki 1LM: połowa rundy zasadniczej za nami. Jak prezentuje się obecny układ sił w lidze?
- Dodał: Piotr Janczarczyk
- Data publikacji: 09.01.2022, 20:14
Rozpoczęła się runda rewanżowa w Suzuki 1LM, a tym samym jest to dobry moment, by podsumować poprzednich 17 kolejek. Liderem tabeli jest drużyna z Łańcuta, jednak tuż za nią jest Górnik Trans.eu, Sensation Kotwica i GKS. Jak prezentuje się obecny układ sił na zapleczu koszykarskiej ekstraklasy?
Przewidywany układ tabeli na koniec sezonu zasadniczego 2021/2022:
- Rawlplug Sokół Łańcut
- Górnik Trans.eu Wałbrzych
- GKS Tychy
- Sensation Kotwica Kołobrzeg
- Weegree AZS Politechnika Opolska
- WKK Wrocław
- AZS AGH Kraków
- AZS UMCS Start II Lublin
- TBS Śląsk II Wrocław
- SKS Starogard Gdański
- Miasto Szkła Krosno
- MKKS Żak Koszalin
- Dziki Warszawa
- Decka Pelplin
- KS Księżak Łowicz
- PGE Turów Zgorzelec
- Znicz Basket Pruszków
Myślę, że trzema zespołami, które kolejny sezon rozpoczną już w drugiej lidze będą: Znicz Basket Pruszków, PGE Turów Zgorzelec i KS Księżak Łowicz. Dwie pierwsze ekipy odstają od reszty najbardziej. Obie wygrały dotychczas tylko dwa swoje mecze. To jednak zgorzelczan umieściłem lokatę wyżej w ostatecznym rozrachunku. PGE Turów potrzebował wiele czasu, by skompletować skład, ale przed starciem z rezerwami Śląska w końcu można powiedzieć, że mają wystarczającą liczbę zawodników do wyrównanej rywalizacji z innymi drużynami. Motorem napędowym niewątpliwie będzie Adrian Kordalski, który już w pierwszym meczu w nowych barwach zdobył 32 punkty. Myślę jednak, że to wciąż będzie za mało, aby opuścić strefę spadkową. Co można powiedzieć o Zniczu? Dotychczas wygrali dwa z trzynastu spotkań, a do rundy rewanżowej przystąpią już bez Łukasza Uberny, który był dość ważnym elementem w układance Michała Spychały. Starcie o miejsce numer 14 rozegra się między Decką a Księżakiem. W tej rywalizacji górą będzie Decka, która w drugiej połowie sezonu zasadniczego rozegra u siebie o dwa mecze więcej niż ekipa z Łowicza.
Następnie miejsca 9-14. Najniżej w tym gronie sklasyfikowani będą podopieczni Marcina Radomskiego. Małym powiewem optymizmu może być informacja o wzmocnieniu drużyny poprzez transfer Huberta Wyszkowskiego. Na ewentualną walkę o fazę play-off to jednak nie wystarczy. Dalej Dziki, których forma bardzo rozczarowuje. Warszawianie od kilku tygodni prezentują się nieco lepiej, natomiast ich szczególną bolączką są mecze wyjazdowe (bilans 1-6). Zobaczymy, jak zespół będzie wyglądał po kilku roszadach. Z klubem rozstali się Tomasz Żeleźniak (w którego miejsce zakontraktowano Rafała Komendę) oraz Marcin Wieluński. Nieco wyżej w tabeli będzie Żak. Uważam, że seria czterech zwycięstw, którą zanotowali koszalinianie, może okazać się kluczowa dla spokojnego utrzymania w lidze. Zawodnicy prowadzeni przez Piotra Ignatowicza prezentują się zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu, jednak w końcówce sezonu będą mieli nieco za mało jakości (a może i zdrowia, którego już niejednokrotnie brakowało), aby załapać się do czołowej ósemki. Na miejscu jedenastym Miasto Szkła. O dziwo, Szklany Team bez Santiago Vauleta (trzeciego strzelca ligi) radzi sobie lepiej niż z nim. Kibiców z Krosna mogą jednak martwić końcówki w wykonaniu swoich ulubieńców - zawodnicy z Krosna aż pięć razy w tym sezonie przegrywali różnicą pieciopunktową lub mniejszą. Następnie SKS, czyli rozczarowanie numer dwa. O "Kociewskich Diabłach" mówiło się wiele, ale niemal każdy typował, że udział w play-offach to dla nich plan minimum. Po tym, co zobaczyłem wczoraj w meczu z Miastem Szkła, wycofuję się z tej przedsezonowej opinii. Bartosz Sarzało ma rację, zwracając co rusz uwagę na problemy z kontuzjami wśród swoich podobiecznych. Finalnie jednak liczy się wynik, a SKS gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ostatnią drużyną, która sezon zakończy już w połowie kwietnia będą rezerwy Śląska. Ci nie mają wielkiej presji, by znaleźć się w czołowej ósemce, a następnie myśleć o ewentualnym awansie do Energa Basket Ligi. Jest to drużyna stabilna, poukładana i taka, która jest w stanie rywalizować o zwycięstwo niemal z każdym. Myślę, że na koniec rundy zasadniczej, identycznie jak w zeszłym sezonie, znajdą się tuż za najlepszą ósemką.
Na ostatnim miejscu premiowanym udziałem w fazie play-off zostaną sklasyfikowane rezerwy Startu. Ktoś mógłby powiedzieć, że lublinianie również nie mają presji wyniku. Złośliwi uszczypliwie powiedzą, że mają, bo ekstraklasowy klub z Lublina nie jest pewny utrzymania. W takim razie, dlaczego uważam, że rezerwy Startu znajdą się w czołowej ósemce? Za sprawą meczów u siebie, w których prezentują się fenomenalnie. Start jest jedyną drużyną w lidze, którą dotąd nie przegrała, będąc w roli gospodarza. Co więcej, w rundzie rewanżowej lublinianie rozegrają ich jeszcze więcej. Na siódmym miejscu umieściłem zespół z Krakowia. Ci długo nie mogli znaleźć swojego rytmu, ale między szóstą a dziesiątą kolejką wygrali pięć meczów z rzędu, dzięki czemu wśród zawodników pojawił się optymizm. Krakowianie to kolejna solidna marka w Suzuki 1LM, która awansuje do fazy play-off. Wyżej w tabeli będzie WKK Wrocław, jednak w tym przypadku można mówić o małym rozczarowaniu. Wrocławianie trzy ostatnie sezony kończyli na miejscach 3-5, więc szósta lokata będzie nieco słabszym wynikiem. Dalej Weegree AZS Politechnika Opolska, która pod wodzą Kamila Sadowskiego ma bilans 8-2. To dla mnie drużyna, do której wręcz idealnie pasuje piąte miejsce w ramach obecnych rozgrywek. Są słabsi od pierwszej czwórki, ale i znacząco lepsi od drużyn z miejsc 6-8. Opolanie mogą być bardzo niewygodnym rywalem, dla której z ekip w pierwszej czwórce.
Właśnie w pierwszej czwórce znajdą się kołobrzeżanie. W Kołobrzegu są powody do zadowolenia, bo po kilku katastrofalnych sezonach, w końcu nadszedł ten bardzo dobry. Władze klubu tonują jednak emocje kibiców, tłumacząc, że nie chcą wrócić do ekstraklasy po to, by od razu z niej spaść. Małe nadzieje na awans jednak są, bo "Czarodzieje z wydm" grają naprawdę dobrze, a w rundzie rewanżowej zostaną dodatkowo wzmocnieni obecnością na parkiecie doświadczonego Witalija Kowalenki. W takim razie, dlaczego dopiero czwarte miejsce dla Sensation Kotwicy? Za sprawą przegranych z czołówką ligowej hierarchii - Górnikiem, Sokołem oraz ostatnio GKS-em. Na najniższym stopniu podium po sezonie zasadniczym staną koszykarze z Tych. Ci znów grają lepiej niż zakładano przed rozpoczęciem rozgrywek. Dla GKS-u to kolejny taki sezon. W ostatecznym rozrachunku wydaje mi się jednak, że nie zdołają pokonać Sokoła czy Górnika. Miejsce numer dwa - Górnik Trans.eu Wałbrzych. Wałbrzyszanie znacznie wzmocnili się transferem Piotra Niedźwiedzkiego, który choćby w ostatnim spotkaniu z WKK pokazał, jak bardzo przydaje się w rotacji Łukasza Grudniewskiego. Podkoszowy tercet Pabian-Niedźwiedzki-Cechniak wydaje się wręcz zabójczy dla rywali. Należy jednak pamiętać, że nowy podkoszowy Górnika już wystąpił w starciu z Sokołem, a mimo tego łańcucianie wygrali ten mecz różnicą 25 punktów. Czy podopieczni Łukasza Grudniewskiego odrobią straty w tabeli do pierwszego Sokoła? Wydaje mi się, że nie. Łańcucianie zakończyli pierwszą połowę sezonu zasadniczego z bilansem 14-2, utrzymując fotel lidera. W ostatnich dniach pojawiła się jednak informacja, że z gry wyłączony będzie Jacek Jarecki, a nie jest pewne, że klub zdoła w jego miejsce zakontraktować równie dobrego zawodnika. Dariusz Kaszowski już od kilku spotkań ma do swojej dyspozycji jedynie siedmiu zawodników, a wciąż jego podopiecznym udaje się wygrywać mecz za meczem. Obecna seria zwycięstw może trwać jeszcze przez najbliższe tygodnie. W mojej opinii, to łańcucianie będą liderami tabeli po 34. kolejkach zmagań.

Piotr Janczarczyk
Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.