Pekin 2022 - Curling: przebudzenie Szwajcarów i ciekawe spotkania w dziewiątej sesji
- Dodał: Konrad Klusak
- Data publikacji: 05.02.2022, 15:00
Zwycięstwem Włoch, Szwajcarii, Kanady oraz Norwegii zakończyła się ostatnia zaplanowana na dziś sesja turnieju olimpijskiego mikstów w curlingu.
Czechy - Szwajcaria 3:11
Kolejne kiepskie spotkanie w wykonaniu Czechów. Szwajcarzy już w pierwszym endzie zgarnęli trzy punkty i znacząco ustawili sobie przebieg spotkania. Już po trzech partiach prowadzili 7:0 i pewnie zmierzali po zwycięstwo. Sytuacja ta sprawiła, że nasi południowi sąsiedzi już w czwartym endzie wykorzystali power play'a. Nie był on jednak udany, bo to Szwajcaria odskoczyła na kolejne dwa oczka przewagi. Po przerwie dorzucili kolejny punkt, ale partię później Czesi się przebudzili i zgarnęli aż trzy punkty. Szwajcarzy wykorzystali, że to oni będą w siódmym endzie kończyć partię i zużyli power play'a pozbawiając Czechów złudzeń.
USA - Kanada 2:7
Początek spotkania dwóch państw Ameryki Północnej był bardzo równy. Do połowy rywalizacja toczyła się punkt za punkt. Dopiero w drugiej części meczu Kanadyjczycy znacznie odskoczyli Amerykanom. Curlerzy spod znaku liścia klonowego wygrali piątą partię za jeden punkt, a następnie przejęli power play'a rywali dorzucając kolejne oczko. Gwoździem do trumny dla Stanów Zjednoczonych okazał się jednak siódmy end, w którym Kanadyjczycy zgarnęli trzy oczka. Amerykanie mając pięć punktów straty przed ostatnią partią zdecydowali się poddać spotkanie.
Norwegia - Chiny 9:6
Dobre spotkanie zaliczyli Norwegowie. Po przegranym pierwszym endzie w drugim zdobyli dwa punkty. W dwóch kolejnych partiach pomimo tego, że to nie oni kończyli endy udało im się zgarnąć po jednym punkcie schodząc do przerwy prowadząc 4:1. Zmusiło to Chińczyków do wykorzystania power play'a. Okazał się on skuteczny i dał im dwa punkty. Tym samym odpowiedzieli Norwegowie. Ich power play okazał sie jeszcze lepszy i zgarnęli aż pięć punktów. To dało im bardzo komfortową sytuację. Chińczycy stawiali w siódmej partii wszystko na jedną kartę bardzo często ryzykując swoimi zagraniami. To się opłaciło, ponieważ zdobyli oni trzy punkty i zniwelowali połowę przewagi. Wszystko miało rozstrzygnąć się w ostatnim endzie, przy czym gospodarze turnieju mieli o tyle cięższą sytuację, że to oni jako pierwsi wprowadzali kamień do gry. Znakomita defensywa Norwegów sprawiła, że Chińczycy poddali spotkanie po ósmym kamieniu ósmego endu.
Wielka Brytania - Włochy 5:7
Do piątej partii właściwie spotkanie było bardzo defensywne. Ani jedni ani drudzy nie byli w stanie w jakiś spektakularny sposób zaatakować. Pierwszy end padł łupem Włochów, dwa kolejne Brytyjczyków, lecz to Włosi schodzili na przerwę zdobywając dwa oczka. Piąta partia ponownie należała do Włochów, którzy odskoczyli na dwupunktowe prowadzenie. Mistrzowie świata zmuszeni byli wykorzystać power play'a, żeby niwelować straty. Dało im to dwa punkty i wyrównanie 4:4. Spowodowało to jednak, że teraz to Włosi byli w ofensywie także używając przywileju. Siódma partia dała zielono-biało-czerwonym trzy punkty i dość komfortową sytuację przed ostatnim endem. W nim prowadzący Włosi zastosowali defensywną grę nie dając Brytyjczykom za dużo swobody w zagraniach i choć to ich rywale wygrali partię to udało im się zdobyć zaledwie jeden punkt. Triumfatorzy pojedynku praktycznie jedną nogą są już w półfinale turnieju.
Konrad Klusak
Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.