Tenis: czy to koniec kariery del Potro?

Juan Martin del Potro przy okazji konferencji prasowej przed turniejem ATP 250 w Buenos Aires powiedział, iż "możliwe, że jest to bardziej pożegnanie niż powrót". Można więc postawić pytanie: czy Argentyńczyk niebawem zakończy karierę? Póki co wiemy jedynie, że ma on zaplanowane występy w Buenos Aires oraz Rio de Janeiro w najbliższych dwóch tygodniach. 

Argentyński weteran po sukcesie w 2009 roku, kiedy pokonał w finale US Open Rogera Federera, uważany był za zawodnika, który może regularnie rywalizować i wygrywać w turniejach wielkoszlemowych z zawodnikami ówczesnej "Wielkiej czwórki" (Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djokovic, Andy Murray). Niestety szereg kontuzji przydarzających się Argentyńczykowi sprawił, że nie był on w stanie sprostać ogromnym oczekiwaniom. W największym stopniu przyczyniły się do tego problemy z nadgarstkiem, który musiał być wielokrotnie operowany. W późniejszej części kariery doszły do tego problemy z kolanem.

Del Potro mimo dużych problemów zdrowotnych czy też finansowych (niedawno otarł się o bankructwo w związku z nietrafionymi inwestycjami swojego ojca - Daniela del Potro) wiele razy zdołał powrócić na najwyższy poziom, osiągając nawet trzecie miejsce w rankingu ATP w 2018 roku.

Argentyńczyk wystąpi w przyszłym tygodniu po raz pierwszy od czerwca 2019 roku, kiedy to zagrał na kortach londyńskiego Queen's Club. W międzyczasie del Potro musiał poddać się aż czterokrotnie operacji kolana.

Jak sam powiedział, jego najbliższy występ to raczej nie powrót, lecz prawdopodobnie pożegnanie ze światowym tenisem. Argentyńczyk otrzymał dziką kartę zarówno w turnieju ATP 250 w Buenos Aires, jak i ATP 500 w Rio de Janeiro, jednak póki co potwierdził on jedynie występ w swojej ojczyźnie.