Premier League: grad goli w meczu Leeds z Manchesterem United
- Dodał: Artur Zagała
- Data publikacji: 20.02.2022, 17:25
W ramach 26. kolejki Premier League, Leeds United podejmował na własnym boisku Manchester United. Po bardzo zaciętym, pełnym emocji meczu Czerwone Diabły zwyciężyły 4:2. Manchester umocnił się na czwartej pozycji w tabeli, ale wciąż musi liczyć na potknięcia grupy pościgowej, która mimo mniejszej ilości punktów ma zaległe mecze do rozegrania. Leeds po tej kolejce zajmuje 15. miejsce i ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
Pierwsze minuty na Ellan Road należały do gospodarzy. Najpierw w drugiej minucie Klich wypuścił świetną piłkę do Jamesa, ale sędzia dopatrzył się w tej akcji spalonego. Następnie trzy minuty później Harrison, znów po doskonałym podaniu Klicha, spudłował z siedmiu metrów. Manchester odpowiedział strzałem Paula Pogby z 10. minuty, ale Meslier wyłapał piłkę uderzoną sprzed pola karnego. W 12. minucie Koch zderzył się z McTominayem i z jego łuku brwiowego pociekła krew. Po chwili przerwy piłkarz próbował wrócić na boisko, ale okazało się, że nie będzie w stanie kontynuować tego spotkania i został zmieniony w 31. minucie przez Firpo. Bliski zdobycia gola był Cristiano Ronaldo, ale po podaniu Pogby trafił z trzech metrów prosto w bramkarza gospodarzy. Manchester United wyszedł na prowadzenie w 34. minucie. Luke Shaw dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a gola, głową, zdobył Maguire. Co ciekawe to dopiero pierwszy gol z rzutu rożnego strzelony przez Manchester United w tym sezonie. Jeszcze przed końcem podstawowego czasu gry, strzałem z dystansu próbował strzelać Mateusz Klich, ale piłka nie trafiła w światło bramki. Z powodu wielu przerw w pierwszej połowie sędzia przedłużył ją o 6 minut. Minutę przed końcem pierwszej części Bruno Fernandes podwyższył prowadzenie Manchesteru. Bardzo dobry atak wyprowadził Lindelof, który podał na szesnastym metrze do Sancho, a ten pewnie wyłożył piłkę Portugalczykowi na piąty metr. Do szatni piłkarze Manchesteru United zeszli prowadząc 2:0.
Drugą połowę, dzięki odrobinie szczęścia, gospodarze rozpoczęli od zmniejszenia straty do United. W 53. minucie Rodrigo dośrodkowywał piłkę głęboko w pole karne, ale ta wpadła za kołnierz zaskoczonego Davida Ge Gei. Już minutę później na tablicy wyników pojawił się wynik 2:2. Forshaw odebrał piłkę Fernandesowi, podał do Jamesa, który wrzucił ją na czwarty metr, a akcję strzałem zamknął Raphinha. Leeds zmotywowane dwoma golami rzuciło się do ataku. Rangnick widząc zagubienie swoich piłkarzy dokonał podwójnej zmiany. Za Pogbę na poisku pojawił się Fred, a za Lingarda - Elanga. Cztery minuty po wejściu na boisko Fred otrzymał podanie od Sancho i strzałem w krótki róg wyprowadził Manchester United na kolejne prowadzenie w tym spotkaniu. Idealną okazję do wyrównania miał Klich, ale w 82. minucie piękną interwencją popisuje się hiszpański bramkarza Czerwonych Diabłów. Na minutę przed końcem podstawowego czasu gry, zwodem, akcję bramkową wypracował Bruno Fernandes, następnie podał do Elangi, a młody Szwed nie pomylił się w tej sytuacji. Ostatecznie Manchester United wygrywa na Elland Road 4:2 i umacnia się na czwartym miejscu w tabeli.
Leeds United - Manchester United: 2:4 (0:2)
Bramki: Rodrigo 53', Raphinia 54' - Maguire 34', Fernandes 45'+5, Fred 70', Elanga 89'
Żółte kartki: Struijk, Ayling, Forshaw, Raphinha, Firpo, Klich - Ronaldo, McTominay, Shaw
Leeds United: Meslier, Ayling, Koch (31' Firpo), Llorente (46' Gelhardt), Struijk, Dallas, Forshaw, Klich, James, Harrison (46' Raphinha), Rodrigo
Manchester United: De Gea, Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw, McTominay, Pogba (67' Fred), Lingard (67' Elanga), Fernandes, Sancho, Ronaldo (89' Varane)
Sędzia: P.Tierney