Liga Europy: RB Lipsk melduje się w 1/8
- Dodał: Paweł Klecha
- Data publikacji: 24.02.2022, 20:40
W czwartek rozegrał się rewanżowy mecz 1/16 finału Ligi Europy pomiędzy Realem Sociedad, a RB Lipsk. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się remisowym wynikiem 2:2. Tego wieczoru jednak jedna z drużyn była zwycięska. Po nieco jednostronnym meczu "Byki" pokonały swoich rywali 3:1 i awansowały do dalszej części rozgrywek.
W pierwszym spotkaniu to piłkarze RB Lipsk przeważali - prowadzili grę i atakowali zdecydowanie częściej od przeciwników. Nie przyniosło to jednak zamierzonego rezultatu, gdyż po 90 minutach wynik był remisowy (2:2). Zawodnicy Realu wykorzystali swoje nieliczne sytuacje i zdołali ustrzelić gospodarzom dwie bramki (przy takiej samej liczbie oddanych celnych strzałów). Z tego też powodu "Byki" przyjechały do San Sebastian w bojowym nastawieniu. Cel był jeden - awans. To jednak nie koniecznie musiało okazać się takie łatwe, gdyż "Biało-Niebiescy", niesieni dopingiem swoich kibiców, nie zamierzali tanio sprzedać skóry.
Pierwsza połowa spotkania przebiegła w nieco usypiającej atmosferze. Dużo walki w środku pola i zaledwie kilka groźniejszych ataków piłkarzy gości, które były skutkiem błędów formacji defensywnej piłkarzy Sociedad. "Byki" jednak lekko przeważały i jeszcze przed przerwą wyszły na prowadzenie. W 38. minucie błąd popełnił bramkarz gospodarzy, faulując w polu karnym wybiegającego na czysta pozycję Christophera Nkunku. Do "jedenastki" podszedł Andre Silva. Golkiper z San Sebastian zrekompensował się broniąc strzał Portugalczyka. Nie cieszył się jednak długo z udanej interwencji, gdyż do futbolówki jako pierwszy dopadł Willi Orban i umieścił ją w siatce. Było to jedyne trafienie w pierwszych 45 minutach.
Druga połowa dalej przebiegała pod dyktando gości. Dosyć szybko też udało im się podwyższyć prowadzenie. Po niespełna kwadransie piłkę do siatki "załadował" Andre Silva. Mathew Ryan nie miał najmniejszych szans obronić jego "atomowego" uderzenia. Chwilę później to jednak większa część kibiców na Reale Arena miała powody do radości. Piłka w polu karnym "Byków" trafiła pod nogi Martina Zubimendiego, który pokazał "Biało-Niebieskim" światełko w tunelu, zdobywając gola kontaktowego. Z pewnością nie można mówić o tym, że "dodało to skrzydeł" piłkarzom gospodarzy. Co prawda starali się oni jak mogli wyrównać, jednak robili to nieco nieporadnie, przez co nie udała im się ta sztuka aż do końcowego gwizdka sędziego Taylora. Swojej szansy na trzeciego gola tego wieczoru nie zmarnowali natomiast zawodnicy z Lipska, którzy w 89. minucie otrzymali drugiego karnego w spotkaniu. Tym razem podszedł do niego Emil Forsberg i precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza Realu. Niedługo po tym usłyszeliśmy końcowy gwizdek oraz gwizdy niezadowolonych kibiców gospodarzy.
Do 1/8 finału tegorocznej odsłony Ligi Europy awansował więc RB Lipsk, pokonując w dwumeczu Real Sociedad 5:3 (2:2 po pierwszym spotkaniu). "Bykom" pozostało jak na razie czekać na losowanie i tym samym poznanie rywala w kolejnej rundzie.
Real Sociedad - RB Lipsk 1:3 (0:1)
Bramki: 67' Zubimendi - 39' Orban, 59' Silva, 89' Forsberg
Real Sociedad: Ryan - Munoz, Le Normand (62' Silva), Elustondo, Zadula - Rafinha (84' Sorloth), Zubeldia, Zubimedni, Portu (62' Januzaj) - Oyarzabal, Isak (90' Djouahra)
RB Lipsk: Gulacsi - Gvardiol, Orban, Simakan - Henrichs (64' Angelino), Kampl (90 Adams), Olmo (80' Poulsen), Laimer (64' Haidara), Klostermann - Nkunku, Silva (64' Forsberg)
Żółte kartki: 72' Orban - 63' Silva, 85' Kampl
Czerwone kartki:
Sędzia: Anthony Taylor
Stadion: Reale Arena
Paweł Klecha
Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Zajarany tak samo w finansach, jak i w sporcie. Głównie piłka nożna, skoki narciarskie i tenis, ale nie zamykam się na żadną dyscyplinę, szczególnie jeśli dobrze radzi sobie w niej reprezentant naszego kraju :D