PKO Ekstraklasa: Lech rozbija Pogoń i wraca na fotel lidera!
Patrycja Smalkowska/Pogoń Szczecin

PKO Ekstraklasa: Lech rozbija Pogoń i wraca na fotel lidera!

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 26.02.2022, 16:55

Lech Poznań rozbił na wyjeździe Pogoń Szczecin 3:0 i powrócił na fotel lidera PKO Ekstraklasy. Goście sprawili Portowcom prawdziwe trzęsienie ziemi, strzelając trzy bramki pomiędzy 70. a 76. minutą, a głównymi aktorami byli Mikael Ishak oraz Dawid Kownacki — pierwszy ustrzelił dublet, a drugi dołożył jedno trafienie.

 

Po zimowej przerwie Portowcy prezentują fantastyczną formę — podopieczni Kosty Runjaića jako jedyni wygrali wszystkie trzy lutowe mecze, dzięki czemu objęli prowadzenie w ligowej tabeli. Szczecinianie wykorzystali słabszą formę Lechitów, którzy w rundę wiosenną weszli z pewnymi problemami i w pierwszych trzech kolejkach uzbierali ledwie cztery oczka. Z tego powodu Lech stracił fotel lidera, a przed dzisiejszym spotkaniem tracił do rywali jeden punkt.

 

Starcie od pierwszych akcji nie porwało jednak pełnych kibiców trybun. W pierwszych trzydziestu minutach żaden z zespołów nie był w stanie stworzyć zagrożenia dla bramki rywala, a mecz polegał na walce toczonej w środku pola. Zarówno gospodarze, jak i goście oddali po jednym strzale, jednak były to uderzenia zza pola karnego, które przelatywały kilka metrów nad bramkami. Dopiero w 31. minucie po raz pierwszy zagotowało się pod bramką przyjezdnych, gdy ze świetną kontrą wyszli Portowcy — piłkę z lewego skrzydła w pole karne zagrał Kamil Grosicki, a tam dopadł do niej Sebastian Kowalczyk. Uderzenie pomocnika gospodarzy zostało jednak wyblokowane przez obrońców Kolejorza i wynik spotkania nie uległ zmianie. Niestety to była jedyna warta odnotowania akcja i przez następne piętnaście minut nie wydarzyło się zupełnie nic, a na przerwę ekipy schodziły przy bezbramkowym remisie.

 

Drugą połowę od kapitalnej szansy rozpoczęli goście — po świetnej kontrze lewą stroną boiska piłkę na środku pola karnego otrzymał Joao Amaral. Portugalczyk miał jednak problem z opanowaniem piłki i dopiero po chwili przekazał ją do znajdującego się na świetnej pozycji Kristoffera Velde. Norweg zdołał oddać strzał z ostrego kąta, ale jego próba została sparowana na rzut rożny przez Dante Stipica. W kolejnych minutach atmosfera na murawie stała się bardzo napięta, a kilku piłkarzy zostało ukaranych przed sędziego Raczkowskiego żółtymi kartkami. Z kolei w 70. minucie obrona gospodarzy została zaskoczona przez Lechitów, którzy po pięknej akcji objęli prowadzenie. Kapitalną wrzutką ze środka pola w szesnastkę popisał się Radosław Murawski. Tam do futbolówki dopadł Jakub Kamiński, który zgrał główką do Mikaela Ishaka, a napastnik Lecha nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza. Ledwie dwie minuty później było już 2:0, po tym, jak wrzutkę z prawego skrzydła Joela Pereiry na gola zamienił wprowadzony niedługo wcześniej Dawid Kownacki. Ten wynik również nie utrzymał się zbyt długo, ponieważ w 75. minucie faul w polu karnym popełnił Mateusz Łęgowski, a sześćdziesiąt sekund później jedenastkę wykorzystał Ishak, dając poznaniakom prowadzenie 3:0. Od tego momentu tempo meczu wyraźnie zwolniło, a wynik do samego końca nie uległ już zmianie. Dzięki zwycięstwu drużyna Macieja Skorży powróciła na fotel lidera PKO Ekstraklasy, wyprzedając Pogoń o dwa oczka.

 

Pogoń Szczecin — Lech Poznań 0:3 (0:0)

Bramki: — 70', 76' Ishak, 72' Kownacki

Pogoń: Stipica — Bartkowski, Triantafyllopoulos, Łasicki, Luis Mata — Dąbrowski (81' Drygas) — Kucharczyk, Łęgowski (81' Fornalczyk), Kowalczyk (46' Bichakhchyan), Grosicki (81' Kurzawa) — Zahović (46' Jean Carlos)

Lech: Bednarek — Pereira, Salamon, Milić, Rebocho — Murawski (88' Skrzypczak), Karlstrom — Velde (84' Ba Loua), Amaral (65' Kownacki), Kamiński (84' Marchwiński) — Ishak (84' Tiba)

Żółte kartki: 55' Łasicki, 75' Łęgowski — 55' Ishak, 56' Amaral, 59' Kamiński, 61' Salamon

Sędzia: Paweł Raczkowski

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.