PKO Ekstraklasa: derbowa antyreklama
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 26.02.2022, 21:51
Zapowiadane na hit kolejki derbowe starcie Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze zawiodło. Widzowie, którzy zdecydowali się oglądać to spotkanie na stadionie i przed telewizorami wynudzili się setnie.
Pierwsza połowa tego derbowego starcia nie byłą porywającym widowiskiem, delikatnie rzecz ujmując. Przypominała pucharowe starcie sprzed nieco ponad dwóch tygodni, w którym też nie oglądaliśmy bramek, a o awansie Górnika zadecydowała seria rzutów karnych. Inna sprawa, że murawa na stadionie Piasta fajerwerkom piłkarskim nie sprzyjała, przypominała raczej boisko drużyny z klasy B dzień po gminnych dożynkach, niż stadion ekstraklasy. Mieliśmy sporo walki, twardej męskiej walki, na którą z wyczuciem pozwalał sędzia Damian Sylwestrzak, zdecydowanie mniej było klarownych sytuacji bramkowych. Zagrożenie pod bramkami pojawiało się w zasadzie tylko po stałych fragmentach gry. Autorem jedynego celnego strzału w tej części gry był Hateley, którego mocne uderzenie z rzutu wolnego mniej więcej z 20 metra intuicyjnie wypiąstkował Bielica. Nieco groźniejsze sytuacje stwarzali górnicy, ale brakowało im skuteczności, kontuzja podolskiego wyraźnie osłabiła siłę ofensywną zabrzan. Mieliśmy więc bezbramkowy remis po 45 minutach i nikłe nadzieje na zmianą obrazu gry w drugiej połowie.
Nadzieje były nikłe i się nie ziściły. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Składne akcje można było policzyć na palcach jednej ręki, a na celne strzały i dłoń była za dużo. W polach karnych kotłowało się po rzutach rożnych, ale więcej było tam wzajemnego przepychania niż sensownego rozgrywania piłki. Podsumowując lutowe starcia Piasta z Górnikiem mieliśmy w ciągu ponad 210 minut gry zero bramek, zero ładnego futbolu i nieco emocji, ale tylko dla tych zaangażowanych kibiców. Jeszcze w 86 minucie Czerwiński maił piłkę meczową wyłożoną przez obrońcę z Zabrza, ale na wysokości zadania stanął Bielica.
Piast Gliwice - Górnik Zabrze 0:0
Piast: Plach - Holubek, Huk, Czerwiński, Mosór - Sappinen (65 Kostadinov), Hateley, Chrapek, Kądzior (90 Vida), Pyrka - Wilczek (74 Toril)
Górnik: Bielica - Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz - Janza, Manneh, Kubica (62 Stalmach), Pawłowski - Nowak (62 Cholewiak), Krawczyk, Dadok
Żółte kartki: Kostadinov - Pawłowski
Sędziował: Damian Sylwestrzak
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.