La Liga: Atletico ze zwycięstwem odbija FC Barcelonie czwartą pozycję w tabeli
- Dodał: Liwia Waszkowiak
- Data publikacji: 26.02.2022, 22:56
Dwa zwycięstwa z rzędu to nie jest coś, co w tym sezonie przytrafia się Atletico często. Tym razem jednak udało się i w starciu z Celtą drużyna z Madrytu triumfowała 2:0. Fenomenalny występ zaliczył Renan Lodi, który dwukrotnie umieścił piłkę w siatce. Świetną formą wtórował mu Geoffrey Kondogbia, który asystował mu przy obu bramkach.
Dość odważnie weszli w mecz zawodnicy Celty. Nie było mowy o przespaniu pierwszej połowy czy też nieśmiałym spoglądaniu na przeciwników w poszukiwaniu kontry. Już od pierwszych minut goście starali się budować składne akcje, które pozwoliłyby strzelić bramkę i wyjść na prowadzenie. Kapitalnej okazji nie zdołał jednakże wykorzystać Franco Cervi, gdyż jego strzał został zablokowany przez obrońców. Atletico zdawało się nieco przygaszone. Gospodarze rozgrywali piłkę dość spokojnie, bez większych „obrażeń”. Powodem tego była dobrze likwidująca wszelkie niebezpieczne zalążki akcji Celta.
Mimo tego podopieczni Diego Simeone nie potrzebowali wielu sytuacji, by wyjść na prowadzenie. W 36. minucie świetnym podaniem popisał się Geoffrey Kondogbia, ale prawdziwą gwiazdą tej akcji został Renan Lodi. Pobawił się piłką w polu karnym, a następnie strzałem zmieścił ją pomiędzy słupkiem a Matiasem Dituro, z precyzją równą tej, której potrzeba, by nawlec nitkę na igłę. Chociaż Celta nie zamierzała się poddać i starała się stwarzać równie niebezpieczne odpowiedzi, Atletico dość zgrabnie radziło sobie w defensywie w odpieraniu tych ataków. Pozostało oczekiwać jeszcze lepszej gry obu zespołów w drugiej odsłonie tego meczu.
W drugiej połowie zrobiło się nieco bardziej nerwowo, chociaż wciąż pod kontrolą. Wkradło się jednakże trochę chaosu, przez co gra nie wygladała już tak składnie. Mimo tego pewien duet nie zawodził, a mowa oczywiście o Kondogbii oraz Lodim. Geoffrey Kondogbia posłał świetnie podanie w tempo, które bez problemu odebrał Renan Lodi. Chwilę później piłka przeleciała pomiędzy nogami bramkarza Celty i wpadła do siatki. Był to kapitalny popis wykończenia w aranżacji Brazylijczyka. Dorównać chcieli mu Yannick Carrasco, a także Rodrigo De Paul. Obaj w ciągu następnych kilku minut oddali potężne strzały, jednakże w obu przypadkach perfekcyjnymi reakcjami błyszczał tym razem Matias Dituro. Goście zdawali się nieco stłamszeni oraz przygaszeni, rzadko wychodzili poza swoją połowę, na niezbyt wiele pozwalało im zresztą Atletico.
Im dalej w las tym pewniejsi zwycięstwa byli gospodarze. Świetnie wejście zaliczył Antoine Griezmann, który dwukrotnie huknął w stronę bramki, brakowało nieco więcej szczęścia lub precyzji, by uderzenia te zostały sfinalizowane. Z drugiej strony odezwał się natomiast Augusto Solari, który również potrafił pokazać dobry, choć niecelny, strzał. W ostatnich minutach pachniało golem dla Celty, jednakże mimo ogromnej motywacji i kilku całkiem niezłych akcji, piłki w siatce nie udało się umieścić.
Atletico Madryt – Celta Vigo 2:0 (1:0)
Bramki: 36’ 60' Lodi
Atletico: Oblak – Savic, Gimenez, Mandava – Vrsaljko, Llorente (64' Carrasco), Herrera, Kondogbia (69' Lemar), Renan Lodi (63' De Paul) – Correa (63' Griezmann), Joao Felix (72' Suarez)
Celta: Dituro – Mallo, Aidoo, Araujo, Galan – Beltran – Mendez, Suarez (81' Solari), Cervi (76' Nolito) – Aspas, Mina (75' Galhardo)
Żółte kartki: Savic, Gimenez, Oblak, Mandava – Aspas, Araujo, Galhardo
Sędzia: Alejandro Hernandez
Liwia Waszkowiak
20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.