Snooker - Welsh Open: dwa decidery wyłoniły finalistów
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 05.03.2022, 23:35
Judd Trump i Joe Perry zagrają o wygraną w rankingowym turnieju snookerowym Welsh Open. Obaj w półfinałach rozegrali z rywalami komplet 11 frejmów.
Hossein Vafaei z Iranu nie tak dawno, bo początkiem 2022 roku, stał się pierwszym Irańczykiem z tytułem rankingowym po zwycięstwie w dynamicznym turnieju Shoot Out. To nie był jednak przypadek, bo ten zawodnik od wielu miesięcy pokazuje znakomitą formę. W sobotę jednak, gdy przyszło do rozegrania półfinałowego starcia Welsh Open, musiał zmierzyć się z jednym z najlepszych zawodników świata – Juddem Trumpem, dla którego sezon bez wygrania turnieju rankingowego, a taki właśnie rozgrywa, jest sezonem straconym. Anglik w niedzielę może jednak przegrać niekorzystną passę, bo to on z pierwszego półfinału wyszedł zwycięsko.
Nie przyszło mu to jednak łatwo. Pierwsze trzy partie to ciąg wysokich brejków – Vafaei zaczął od 94, Trump odpowiedział 70-tką, a Irańczyk wyszedł na prowadzenie 2:1 podejściem 85, by w kolejnym frejmie już bez wysokich brejków doprowadzić do 3:1. Po przerwie Trump jednak wziął się do pracy i wygrał dwa kolejne frejmy, w tym tę partię na remis, którą zakończył bardzo trudnym czyszczeniem kolorów. Vafaei nic sobie z tego nie zrobił. Od remisu 3:3 wygrał dwie partie i był o krok od finału, ale presja chyba trochę za bardzo przygniotła Irańczyka, co świetnie wykorzystał Trump, wbijając najpierw 66 i 121 (jedyna setka meczu), a w deciderze kończąc mecz wynikiem 71:29. Judd Trump w pierwszym rankingowym finale tego sezonu!
Judd Trump – Hossein Vafaei 6:5 (0:95(94), 70(70):1, 13:101(85), 19:66, 86(51):8, 68:58, 53:79, 0:80, 86(66):1, 121(121):0, 71:29)
Joe Perry po raz ostatni w rankingowym finale grał w 2018 roku, gdy w European Masters przegrał 6:9 z Jimmy Robertsonem. Ta niechlubna seria bez finału dla doświadczonego Anglika skończy się w niedzielę. W półfinale przeciwko Jackowi Lisowskiemu 47-latek potrzebował aż 11 frejmów, by rozstrzygnąć o swojej wygranej, mimo że początkowo wszystko wskazywało na gładkie zwycięstwo.
Perry mecz zaczął znakomicie. Nie prezentował wielkiego stylu gry, pewnie gdyby miał przeciwko sobie lepszego rywala to mógłby nawet przegrywać, ale po pierwszych trzech frejmach było 3:0, dodatkowo w partii drugiej Perry wbił notowanego brejka 59. Partię przed przerwą wygrał jednak Lisowski i to był pierwszy objaw tego, że faworyt wraca do meczu. Po przerwie dołożył brejka 64 i było już tylko 2:3, ale Perry odpowiedział wygranym frejmem po 68-punktowym brejku. Wymiana ciosów trwała jednak nadal. Lisowski w siódmej partii oddał tylko punkcik rywalowi, a sam wbił 69 w brejku. Gdy Perry po ósmej partii wyszedł na 5:3, można było przypuszczać, że mecz zbliża się do końca, ale Lisowski nie ustąpił. Wygrał dwa kolejne frejmy brejkami 71 i 123, doprowadzając do decidera. Tam jednak nie starczyło sił i koncentracji. Starszy Anglik na dwa podejścia podzielił sobie tę partię i wygrywając ją 81:7 awansował do niedzielnego finału.
Joe Perry - Jack Lisowski 6:5 (69:44, 71(59):22, 65:14, 14:66, 0:90(64), 72(68):25, 1:99(69), 82:22, 15:72(71), 0:123(123), 81:7)
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.