PlusLiga: Resovia pewnie zwycięża w Radomiu
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 09.03.2022, 19:18
Bardzo ważne zwycięstwo odniosła w środowe popołudnie Resovia Rzeszów. Podopieczni Marcelo Menzdeza bez straty seta pokonali w Radomiu tamtejszych Czarnych w zaległym meczu 16. kolejki Plus Ligi, a ozdobą ich koncertowej gry był pokaz sił w trzeciej partii.
Początek inaugurującej partii mógł wskazywać na przyjezdnych, bowiem dzięki dobrym serwisom Macieja Muzaja wyszli oni na prowadzenie 6:3. Podopieczni Jakuba Bednaruka nie zamierzali jednak pozwolić na rozpędzenie się rzeszowianom, przez co na siatce trwała walka punkt za punkt a wynik wahał się w granicach remisu. Siatkarze Resovii ponownie – za sprawą bardzo dobrej dyspozycji w polu serwisowym, tym razem Klemena Cebulja – ponownie odskoczyli na trzy „oczka” wynikiem 14:11. Pierwsza partia była popisem serwujących, bowiem Rafał Faryna spowodował, że chwilę później to Czarni wyszli na prowadzenie 15:14. Widząc niemoc swoich podopiecznych, Marcelo Mendez wprowadził na parkiet doświadczonego Rafała Buszka na przyjęcie. To pomogło, bowiem Resovia w końcówce zachowała więcej zimnej krwi i zwyciężyła 25:21.
Drugi set rozpoczął się od fantastycznej wymiany, zakończonej punktowym blokiem Cebulja. Coraz częściej kibice w Radomiu oglądali długie wymiany, a obie drużyny musiały sporo natrudzić się, aby zdobyć punkt, jednak cały czas delikatnie przeważali gospodarze, którzy trzymali rywali na dystansie dwóch „oczek”. Kiedy po dobrym serwisie Muzaja i skończonej kontrze siatkarzy Asseco na tablicy pojawił się remis 17:17 jasne stało się, że końcówka może być emocjonująca. Przeprowadzenie podwójnej zmiany w ekipie z Rzeszowa nie przyniosło spodziewanych efektów, bowiem po skutecznym kontrataku gospodarze wyszli na prowadzenie 21:19. Zaczęli jednak popełniać proste błędy, przez co partia rozstrzygała się w grze na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Marcelo Mendeza, którzy zwyciężyli 30:28 i podwyższyli prowadzenie w meczu.
Początek trzeciego seta był wymarzony w wykonaniu Resovii, bowiem rozpoczęli go od prowadzenia… 8:0, głównie dzięki fantastycznej postawie Nicolasa Szerszenia na zagrywce. Pomimo ambitnej gry Czarnych, przy stanie 16:6 dla przyjezdnych stało się jasne, że spotkanie dobiega końca. Z każdą kolejną wymianą widać było spadek koncentracji w szeregach rzeszowian, jednak to niewiele zmieniło – pewnie zwyciężyli w tej partii, pozwalając gospodarzom zdobyć 16 punktów i wygrać całe spotkanie bez straty seta.
Cerrad Enea Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (21:25, 28:30, 16:25)
Czarni: Warda, Rusin, Faryna, Kędzierski, Parkinson, Firszt, Masłowski (libero) oraz Woropajew, Berger
Resovia: Szerszeń, Muzaj, Kozamernik, Kochanowski, Cebulj, Drzyzga, Zatorski (libero) oraz Buszek, Woicki, Bucki, Krulicki
MVP: Szerszeń (Resovia)