Premier League: Arsenal lepszy od Czerwonych Diabłów. Setny gol Ronaldo w lidze angielskiej
- Dodał: Artur Zagała
- Data publikacji: 23.04.2022, 15:44
Arsenal Londyn pokonał Manchester United 3:1 w 34. kolejce Premier League. Piłkarze Mikela Artety byli drużyną lepiej zorganizowaną, choć Czerwone Diabły miały swoje okazje w tym spotkaniu. Mecz mógł ułożyć się inaczej, gdyby Bruno Fernandes nie spudłował uderzenia z rzutu karnego. Kanonierzy awansowali na 4. miejsce w ligowej tabeli i zajęli dobrą pozycję w walce o awans do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Manchester United traci już 6 punktów do drużyny z Londynu, mając rozegrany o jeden mecz więcej.
Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla drużyny gości. Prawą stroną boiska, w okolice pola karnego przedarł się Saka, zagrał w "szesnastkę", a tam, w kompromitujący sposób, minęli się z piłką Varane i Telles, a niepilnowany Tavares nie dał szans Davidowi De Gei. Ronaldo zaczął motywować kolegów, aby nie zrażać się złym początkiem i ruszyć do ataku. W 6. minucie Portugalczyk zagrał dobrą piłkę do Elangi, ale futbolówkę po jego strzale obronił Aaron Ramsdale. Następnie swoich szans szukali McTominay oraz Bruno Fernandes, ale oba strzały minęły tylko bramkę angielskiego bramkarza. W 18. minucie dobrą akcję przeprowadzili podopieczni Mikela Artety i wywalczyli rzut wolny tuż przed polem karnym rywali. Piłkę na siedemnastym metrze ustawił Odegaard, ale jego strzał był minimalnie zbyt wysoki. W 25. minucie gospodarze mieli kolejną okazję, ale w pojedynku Nketiah - De Gea lepszy okazał się hiszpański bramkarz, ratując swoją drużynę od utraty kolejnej bramki.
W 27. minucie doszło do dużego zamieszania na Emirates Stadium. Nketiah pokonał De Geę, ale po interwencji VAR gol został anulowany z powodu pozycji spalonej. Sędziowie techniczni dostrzegli jednak, że w momencie podawania piłki do napastnika faulowany był Saka i wezwali głównego arbitra do monitora, aby sam ocenił sytuację. Craig Pawson po obejrzeniu powtórki wskazał na jedenasty metr i rzut karny dla Arsenalu. Do piłki podszedł faulowany Saka i pewnym strzałem w lewą stronę zwiększył przewagę swojego zespołu. Stracony gol nie zdemotywował piłkarzy Ralfa Rangnicka, którzy bardzo szybko przeprowadzili kolejny atak na bramkę gospodarzy. Już dwie minuty po rzucie karnym, doskonałym podaniem w pole karne popisał się Matić, a między dwoma obrońcami Arsenalu odnalazł się Ronaldo i zmniejszył stratę swojego zespołu do jednego gola. Bramka Portugalczyka była jego setnym trafieniem na boiskach Premier League. Po golu na 2:1 gra na boisku trochę się uspokoiła i kolejne groźne sytuacje oglądaliśmy dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw dobrą sytuację dla Manchesteru wypracował Telles, ale bramkarz Arsenalu z dużymi problemami wybił piłkę poza światło bramki. Minutę później doskonałym uderzeniem popisał się Odegaard, jednak tym razem bohaterem okazał się bramkarz drużyny z północnej Anglii.
Na początku drugiej połowy doskonałą okazję do wyrównania wyniku mieli goście. W 55. minucie, po rzucie rożnym, ręką we własnym polu karnym zagrał Taveres i arbiter odgwizdał rzut karny. Piłkę na 11. metrze ustawił Bruno Fernandes, ale jego strzał odbił się tylko od słupka. Cztery minuty później do bramki Ramsdale'a trafił Cristiano Ronaldo, ale sędzia liniowy podniósł chorągiewkę z powodu pozycji spalonej Portugalczyka. W 62. minucie świetny strzał na bramkę oddał Dalot, jednak golkiper Kanonierów po raz kolejny udowodnił, że jest dobrym bramkarzem i uratował swój zespół po tym strzale. Dobry okres gry Czerwonych Diabłów trwał do 71. minuty, gdy piłkę na trzydziestym metrze od ich bramki wywalczył Xhaka, zrobił dwa kroki i potężnym uderzeniem pokonał De Geę. Hiszpański bramkarz był zastawiony w tej sytuacji i nie miał szans na dobrą interwencję. Gol na 3:1 odmienił sytuację na boisku. Arsenal zaczął mądrzej rozgrywać piłkę i kontrolował wynik. Ralf Rangnik wpuścił na boiska Lingarda, Rashforda oraz Matę, żeby pobudzić jeszcze ofensywę swojego zespołu. Choć Kanonierom zdarzało się kilka razy dopuścić rywali zbyt blisko swojej bramki, to graczom Manchesteru nie udało się już trafić do bramki Aarona Ramsdale'a. W końcowych minutach piłkarze Czerwonych Diabłów wyglądali na pogodzonych z porażką w Londynie.
Ostatecznie Arsenal zwyciężył na Emirate Stadium 3:1 i awansował na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Władze i piłkarze Manchesteru United wydają się już czekać na koniec słabego sezony i na, ogłoszonego w tym tygodniu, nowego trenera - Erika Ten Hag, który obejmie klub po zakończeniu tegorocznych rozgrywek.
Arsenal - Manchester United 3:1 (2:1)
Bramki: Tavares 3', Saka 32', Xhaka 71' - C.Ronaldo 34'
Żółte kartki: Xhaka, Tavares, Elneny - Telles, Fernandes, Lindelof, Ronaldo
Arsenal: Ramsdale, Soares (90+1' Tomiyasu), White, Gabriel, Tavares, Elneny, Xhaka, Saka (74' Holding), Odegaard, Smith Rowe (64' Martinelli), Nketiah
Manchester United: De Gea, Dalot, Lindelof, Varane, Telles, McTominay, Matić (77' Rashford), Elanga (77' Lingard), Fernandes (84' Mata), Sancho, Ronaldo
Sędzia: C.Pawson