Liga Mistrzów: City pokonuje Real po kapitalnym widowisku

Liga Mistrzów: City pokonuje Real po kapitalnym widowisku

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 26.04.2022, 22:55

Po fantastycznym spotkaniu na Etihad Stadium Manchester City pokonał Real Madryt 4:3. Gospodarze już po dwunastu minutach prowadzili 2:0, ale Królewscy strzelili bramkę kontaktową i zapewnili ogromne emocje. Ostatecznie zespół Pepa Guardioli okazał się jednak skuteczniejszy i jest w minimalnie lepszej sytuacji przed rewanżem na Santiago Bernabeu.

 

Mecz rozpoczął się od potężnego uderzenia gospodarzy, którzy już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Piłkę na prawym skrzydle otrzymał Riyad Mahrez, który następnie ściął do środka i dośrodkował w „szesnastkę”, gdzie najlepiej odnalazł się Kevin De Bruyne, umieszczając piłkę w siatce strzałem głową. Nie minęło dziesięć minut, a podopieczni Pepa Guardioli prowadzili już 2:0. Świetne dośrodkowanie z lewej flanki De Bruyne wykorzystał Gabriel Jesus, który ograł obrońcę, a następnie pewnym uderzeniem pokonał Thibauta Courtoisa, wprawiając kibiców w szaleńczą radość. W kolejnych akcjach The Citizens wciąż przeważali, a w 29. minucie kapitalną okazję w kontrze miał Phil Foden, ale jego próba o centymetry minęła prawy słupek. W odpowiedzi idealną wrzutkę Karima Benzemy na gola próbował zamienić David Alaba, ale on również nie zmieścił futbolówki między słupkami. Z kolei w 33. minucie sam Francuz wziął sprawy w swoje ręce i zamienił dośrodkowanie Ferlanda Mendy'ego na bramkę kontaktową. W kolejnych minutach goście atakowali, ale wynik przed przerwą nie uległ już zmianie.

 

Po zmianie stron miejscowi mieli doskonałą sytuację do ponownego przejęcia kontroli nad spotkaniem już w 47. minucie, gdy po kapitalnym rajdzie Mahrez znalazł się oko w oko z bramkarzem Realu. Algierczyk strzelił jednak w słupek, a dobitkę zmarnował Foden, uderzając w jedynego przed nim obrońcę. Sześć minut później angielski pomocnik zrehabilitował się, gdy wykorzystał dokładną wrzutkę Fernandinho z prawej strony, podwyższając główką na 3:1. Radość na Etihad Stadium trwała jednak tylko 120 sekund, ponieważ to właśnie wtedy Vinicius Junior z łatwością minął Fernandinho, po czym przebiegł 50 metrów z piłką i strzelił obok bezradnego Edersona na 2:3. Dziesięć minut później ponownie bliscy uzyskania dwubramkowego prowadzenia byli piłkarze City, ale próbę Aymerica Laporte'y z najbliższej odległości zatrzymał Courtois. Co nie udało się francuskiemu obrońcy, w 74. minucie dokonał Bernardo Silva, który atomowym uderzeniem w samo okienko pokonał belgijskiego bramkarza i podwyższył na 4:2. Ledwie dwie minuty później sam na sam z Thibautem po raz drugi znalazł się Mahrez, ale ponownie nie zdobył gola, strzelając obok słupka. Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 83. minucie, gdy we własnym polu karnym ręką zagrał Laporte, a „jedenastkę” na bramkę zamienił Benzema, zdobywając dublet fantastyczną „panenką”. W ostatnich akcjach wynik meczu nie uległ już zmianie i The Citizens wygrali 4:3, dzięki czemu mają po swojej stronie minimalną zaliczkę przed rewanżem w Madrycie.

 

Manchester City — Real Madryt 4:3 (2:1)

Bramki: 2' De Bruyne, 11' Jesus, 53' Foden, 74' Silva — 33', 81' Benzema, 55' Vinicius

Manchester: Ederson — Stones (36' Fernandinho), Dias, Laporte, Zinchenko — De Bruyne, Rodri, Silva — Mahrez, Jesus (83' Sterling), Foden

Real: Courtois — Carvajal, Militao, Alaba (46' Nacho), Mendy — Valverde, Kross, Modric (79' Ceballos) — Rodrygo (70' Camavinga), Benzema, Vinicius (88' Asensio)

Żółte kartki: 81' Fernandinho — 90+3' Nacho

Sędzia: Istvan Kovacs

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.