Liga Mistrzów: Liverpool wygrywa i przybliża się do finału!
AndyNugent/Flickr

Liga Mistrzów: Liverpool wygrywa i przybliża się do finału!

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 27.04.2022, 22:50

Liverpool o krok od finału Ligi Mistrzów! Podopieczni Jurgena Kloppa długo bili głową w mur w spotkaniu z Villareal, jednak dwie minuty wystarczyły, aby wypracować sobie dwie bramki zaliczki przed rewanżem w Hiszpanii po samobójczym trafieniu Estupiniana oraz bramce Mane.

 

W środowy wieczór kibice nad Wisłą byli świadkami historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy w historii Polak sędziował spotkanie Ligi Mistrzów na poziomie półfinału. Faworytem spotkania na Anfield wydawali się piłkarze Jurgena Kloppa, jednak piłkarze z Hiszpanii udowodnili już w tej edycji, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.

 

Po raz pierwszy kibice na stadionie poderwali się z miejsc nieco po dziesięciu minutach gry, jednak po dwójkowej akcji Salaha z Mane, ten drugi bardzo niecelnie uderzał głową. Chwilę później golkiper gości „na raty” interweniował po uderzeniu Diaza. Zarówno Kolumbijczyk, jak i Salah oraz Mane raz po raz próbowali pokonać Rulli’ego, jednak do przerwy ta sztuka im się nie udała. Ogółem gospodarze oddali aż 13 strzałów, jednak najbliżej celu był w końcówce pierwszej części meczu Thiago, który uderzył w prawe spojenie bramki Villarealu.

 

Druga połowa mogła kapitalnie rozpocząć się dla „The Reds”, którzy zdobyli nawet bramkę jednak ze względu na pozycję spaloną van Dijka nie było mowy o uznaniu gola. Chwilę później kibice na Anfield mieli już powody do radości, bowiem gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Jordan Henderson. Anglik zdobył gola z nietypowej dla siebie pozycji, bowiem… z prawego skrzydła, dodatkowo miał sporo szczęścia, bowiem po jego kopnięciu piłka musnęła nogę Estupiniana i wpadła „za kołnierz” golkipera gości. Fani z czerwonej części Liverpoolu nie zdążyli jeszcze wrócić na miejsce, a ich ulubieńcy zdobyli drugą bramkę. Kapitalnie zachował się Salah, który wbiegł między obrońców Villarealu i zagrał do Mane, a Senegalczykowi nie pozostało nic innego, jak podwyższyć prowadzenie. Gospodarze nie ustawali w staraniach o kolejnego gola i taki padł, jednak Andrew Robertson został złapany na spalonym. Do końca spotkania Liverpool posiadał ogromną przewagę jednak nie zdołał zdobyć trzeciego gola, w związku z czym podopieczni Jurgena Kloppa pojadą do Hiszpanii z dwubramkową zaliczką.

 

Liverpool – Villareal 2:0 (0:0)

Bramki: 53’ Estupinan (sam.), 55’ Mane

Liverpool: Alisson – Alexander-Arnold (81’ Gomez), Konate, van Dijk, Robertson – Henderson (72’ Keita), Fabinho, Thiago – Salah, Mane (73’ Jota), Diaz (81’ Origi)

Villareal: Rulli – Foyth, Albiol, Torres, Estupinan (72’ Trigueros) – Chukwueze (72’ Dia), Parejo (72’ Aurier), Capoue, Coquelin (57’ Pedraza) – Lo Celso, Danjuma (86’ Alcacer)

Żółte kartki: van Dijk – Estupinan, Lo Celso

Sędzia: Szymon Marciniak