PKO Ekstraklasa: podział punktów w derbach Krakowa. Coraz ciekawiej w strefie spadkowej
- Dodał: Artur Zagała
- Data publikacji: 01.05.2022, 19:49
14191 kibiców obejrzało, na stadionie przy ulicy Józefa Kałuży, 203. derby Krakowa w ramach 31. kolejki PKO Ekstraklasy. Mecz Cracovii z Wisłą Kraków zakończył się bezbramkowym remisem. Biała Gwiazda wciąż z jednym zwycięstwem w 2022 roku pozostaje w strefie spadkowej, tracąc 2 punkty do Zagłębia Lubin. 13-krotny mistrz Polski zrównał się punktami z drużyną z Niecieczy, która wygrała swoje spotkanie.
W 2009 roku, brytyjski Daily Mail umieścił derby Krakowa na 13. miejscu, wśród największych piłkarskich pojedynków świata. Rywalizacja dwóch najstarszych klubów w Polsce sięga co najmniej 20 września 1908 roku. "Co najmniej", gdyż to najstarszy mecz o którym wiemy, a informacje o wcześniejszych, bardzo prawdopodobnych spotkaniach, nie zachowały się do naszych czasów. Pierwsze starcie dwóch krakowskich ekip zakończyło się remisem 1:1, ostatnie, w listopadzie 2021, zwycięstwem Białej Gwiazdy 1:0. Przed niedzielnym spotkaniem, bilans spotkań był lepszy dla piłkarzy Wisły, którzy wygrywali z lokalnym rywalem 91 razy, przegrali 64, a 47-krotnie derby kończyły się remisem. Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli ligowej, to Cracovia powinna być traktowana jako faworyt 203. derbów miasta, choć od sześciu lat gospodarze nie potrafili pokonać, na stadionie przy Kałuży, konkurenta z przeciwnej strony krakowskich Błoń.
Początek spotkania przebiegał pod dyktando piłkarzy Jacka Zielińskiego. Już w 3. minucie Jewhen Konoplanka ominął dryblingiem dwóch obrońców Białej Gwiazdy i oddał strzał w kierunku bramki Pawła Kieszka. Polski golkiper wykazał się w tej sytuacji dobrym instynktem i uratował swój klub od szybkiej straty gola. Czternaście minut później reprezentant Ukrainy po raz kolejny wypracował bardzo dobrą sytuację dla Pasów, jednak i tym razem na wysokości zadania stanął Kieszek. W 19. minucie gry dobrą pozycję do strzału miał Pelle van Amersfoort, ale jego uderzenie głową przeleciało wysoką nad poprzeczką rywali. Pierwszą okazję do oddania strzału zawodnicy Wisły Kraków mieli dopiero w 21. minucie. Zdenek Ondrasek wywalczył dla siebie trochę miejsca w polu karnym i uderzył w środek bramki Hrosso, ale Słowacki bramkarz był dobrze ustawiony i wyłapał uderzenie czeskiego napastnika. Wiślacy utrzymywali się przy piłce krócej niż gospodarze, ale obie drużyny miały swoje szanse, których nie potrafiły wykorzystać w pierwszych 45 minutach. Tuż przed zejściem do szatni Ondrasek mógł wyprowadzić swój klub na prowadzenie, ale jego "główka" wpadła prosto w ręce 35-letniego golkipera Cracovii. Przy remisie 3:3 w uderzeniach na bramke i 0:0 w zdobytych golach, sędzia Paweł Raczkowski odgwizdał przerwę w derbowym meczu.
Pierwszą akcję drugiej połowy wypracowali zawodnicy Jerzego Brzęczka, ale Citaiszwili zachował się zbyt samolubnie pod polem karnym przeciwników, dając szansę Cracovii do przeprowadzenia kontrataku. Akcja nie zakończyła się golem, gdyż dwóch obrońców gości zostało na swojej połowie i udało im się zablokować strzał Kamila Pestki. Kolejną dobrą okazję na strzelenie gola miał w 57. minucie Zdenek Ondrasek. Citaiszwili przedarł się prawą stroną boiska, dośrodkował wprost na głowę Czecha, a ten nieznacznie pomylił się, strzelając tuż obok bramki Hrosso. Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia drugiej połowy gra uspokoiła się po obu stronach, a do strzałów dochodziło głównie z dystansu. Uderzenie Rasmussena sprzed pola karnego trafiło w ręce bramkarza przeciwników, a próba Poletanovicia ominęła tylko lewy słupek bramki gospodarzy. Kolejną na prawdę groźną sytuację w tym spotkaniu obejrzeliśmy dopiero w 90+3' minucie, gdy Enis Fazlagić mógł dać Wiśle trzy punkty i lepszą pozycję w walce o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Piłkarz z Macedonii Północnej otrzymał świetne podanie z rzutu wolnego, ale pomylił się i jego strzał minął tylko słupek bramki strzeżonej przez Hrosso. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. To dopiero trzynasty raz w historii derbów Krakowa, gdy żadna z drużyn nie zdobyła gola. Sytuacja Wisły Kraków coraz bardziej się komplikuje, choć, znajdujące się nad strefą spadkową Zagłębie Lubin, jest wciąż w zasięgu i ma tylko 2 punkty przewagi.
W niedzielne, 1-majowe popołudnie odbył się jeszcze jeden mecz PKO Ekstraklasy. Termalica Bruk-Bet Nieciecza, na własnym boisku, pokonała Wisłę Płock 1:0. Bohaterem spotkanie został Tomas Poznar, który w 74. minucie zdobył zwycięskiego gola i zapewnił trzy punkty swojej drużynie. Dla podopiecznych Radoslava Latala to drugie zwycięstwo z rzędu i ważne punkty w kontekście walki o utrzymanie. Bruk-Bet wciąż zajmuje 17. pozycję w lidze, ale zrównał się punktami z Wisłą Kraków i nadal liczy się w walce o utrzymanie.
Cracovia - Wisła Kraków 0:0
Żółte kartki: Ghita, Pestka - Citaiszwili
Cracovia: Hrosso, Jablonsky, Rodin, Ghita (84' Siplak), Rapa, Konoplanka, Rasmussen, Pestka, Hanca (59' Knap), Myszor (84' Rakoczy), van Amersfoort (69' Rivaldinho)
Wisła: Kieszek, Szot, Colley, Frydrych, Hanousek, Fazlagić, Poletanović, Citaiszwili, Manu (78' Skvarka), Savić (69' Cisse), Ondrasek
Sędzia: P.Raczkowski