Premier League: Tottenham miażdży Arsenal w derbach!
- Dodał: Hubert Dondalski
- Data publikacji: 12.05.2022, 22:36
Na angielskich murawach jest sporo spotkań, które grzeją fanów do czerwoności, a ich serca płoną pasją. Takim meczem z pewnością są Derby Północnego Londynu. W ten czwartkowy wieczór, tuż przed końcem sezonu takie starcie miało miejsce. Co więcej, stawka była nie byle jaka - na szali wahały się szansę na Ligę Mistrzów. Na własnym stadionie Tottenham Hotspur podejmował Arsenal FC. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla gospodarzy.
Już od pierwszych minut było bardzo gorąco na stadionie Tottenhamu. Kanonierzy atakowali rywali pressingiem, a na trybunach niósł się donośny doping. Po grze obu ekip widać, że piłkarzami dominowały nerwy. Zagrania były nieczyste, w pierwszych dziesięciu minutach wielu zawodnik wpadało w poślizg w najprostszych sytuacjach. Pierwsi bramkę odczarowali piłkarze Antonio Conte. W 20. minucie sfaulowany w polu karnym został Heung-min Son. Do jedenastki podszedł Harry Kane, który z zimną krwią wpakował piłkę do siatki! Ta bramka rozbudziła gospodarzy. Koguty co rusz groziły kontratakami, które dwukrotnie mogły zostać zamienione na bramki, ale w ostatniej chwili sytuację ratowali obrońcy.
Najgorsze co mogło się stać w tej pierwszej połowie dla Arsenalu, wydarzyło się w 33. minucie, gdy Rob Holding po raz kolejny nie wytrzymał nerwowo i popełnił kolejny, fatalny błąd, który doprowadził do czerwonej kartki. To zemściło się trzy minuty później. Tottenham otrzymał rzut rożny, po którym piłka trafiła do Harry'ego Kane'a, a kapitan reprezentacji Anglii zanotował swój dublet! Z dwubramkową zaliczką podopieczni Antonio Conte zeszli do szatni, a Mikel Arteta miał sporo problemów w głowie.
Druga połowa niewiele zmieniła. Już na samym jej starcie Koreańczyk Heung-min Son znalazł miejsce w polu karnym i wpakował futbolówkę prosto w okno bramki Aarona Ramsdale'a! Ta bramka zdecydowanie "zabiła" to spotkanie. Spurs kontrolowali ten mecz już do samego końca, a po drugiej stronie widać było tylko delikatne przebłyski, które nic nie znaczyły. Derbowe spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Tottenhamu, co sprawiło, że gospodarze zbliżyli się na jeden punkt do rywali i depczą im po piętach w walce o Lidze Mistrzów.
Tottenham Hotspur FC - Arsenal FC 3:0 (2:0)
Bramki: 22'(k.), 37' Kane, 47' Son
Tottenham: Lloris - Sanchez, Dier, Davies (82' Rodon) - Emerson Royal, Bentancur, Hojbjerg, Sessegnon - Kulusevski (72' Lucas Moura), Son (72' Bergwijn) - Kane
Arsenal: Ramsdale - Tomiyasu, Holding, Gabriel (76' Tavares), Cedric - Elneny, Xhaka - Saka, Odegaard, Martinelli (64' Smith Rowe) - Nketiah (73' Lacazette)
Żółte kartki: Davies - Holding, Smith Rowe, Odegaard
Czerwona kartka: Holding
Sędzia: Paul Tierney
Hubert Dondalski
Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.