
Piłka nożna - ME U17: karne wyłoniły finalistów
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 29.05.2022, 22:15
W obu dzisiejszych meczach półfinałowych rozgrywanych w Izraelu mistrzostw Europy do lat 17 w piłce nożnej do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były serie dodatkowych rzutów karnych.W ich efekcie w finale zagrają Francja i
Jako pierwsi do półfinałowej batalii przystąpili Francuzi i Portugalczycy. Mecz od początku toczony był w zawrotnym tempie, takim samym, z jakim w pierwszym meczu zderzyli się piłkarze z Polski. Nim minęło 20 minut gry, byliśmy świadkami trzech bramek. Strzelanie rozpoczął Zaire Emery, który w 8. minucie płaskim strzałem pokonał Fernandesa. Odpowiedź Portugalczyków była błyskawiczna. Po czterech minutach od starty bramki stan meczu wyrównał Moreira, a po kolejnych ośmiu minutach Portugalia była na prowadzeniu dzięki celnemu strzałowi Essugo. Francuzi rzucili się do odrabiania strat, ale dopięli swego dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Joao Muniz został zmuszony do błędu i dość przypadkowo pokonał swojego bramkarza. W drugiej połowie obie drużyny miały wiele szans bramkowych, ale albo zawodziła ich skuteczność, albo na posterunku byli dobrze dysponowani bramkarze. W regulaminowym czasie mieliśmy zatem remis 2:2 i zarządzono rzuty karne (tu nie ma dogrywki). Długą serię ostatecznie wygrali Francuzi, a koronująca awans do finału bramkę zdobył Bithsiabu.
Scenariusz wieczornego meczu Holendrów i Serbów był niemal identyczny, ale zrealizował się w drugiej połowie. W pierwszej obie drużyny grały dość zachowawczo, jakby bojąc się odsłonić i narazić na cel. Strzałów na bramkę było niewiele, a jeśli były oddawane bramkarzom nie zagrażały. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Holendrów. Wynik otworzył van Duiven, który bramkarza Serbów pokonał raczej kiksem niż celowym uderzeniem. Serbska drużyna nie załamała się, wręcz odwrotnie natychmiast rzuciła się do ataku i w ciągu 5 minut objęła prowadzenie. Obie bramki padły po strzałach główką, a strzelali je zawodnicy o bardzo znajomo brzmiących nazwiskach - Milosevic i Mijatovic. Teraz Holendrzy musieli gonić wynik i go dogonili w 73'. kiedy celnym strzałęm popisał się Slory. Do ostatniego gwizdka sędziego więcej bramek nie oglądaliśmy, znów więc wszystko kończyło się rzutami karnymi. Holendrzy wykonywali je bezbłednie, u Serbów pomylił się Radonjic i to zadecydowało o awansie Pomarańczowych do finału.
Rozegrany zostanie w środę, 1 czerwca na stadionie w Netanii.
Francja - Portugalia 2:2 (karne 6:5)
bramki: Emery 8', Muniz 45+1' (samobójcza) - Moreira 12', Essugo 20'
Holandia - Serbia 2:2 (karne 5:4)
Bramki: van Duiven 47', Slory 73' - Milosevic 50', Mijatovic 55'
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.