
Liga Narodów: niespodzianka w Budapeszcie
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 04.06.2022, 19:56
Dość niespodziewanie Węgrzy pokonali Anglików 1:0 w pierwszym meczu grupy 3. Ligii A. Bramkę na wagę kompletu punktów strzelił z rzutu karnego Szoboszlai.
Mecz w Budapeszcie z jednej strony był rewanżem za eliminacje mistrzostw świata w Katarze, w których Anglicy na wyjeździe zaaplikowali Węgrom 4 bramki, po czym zremisowali na własnym terenie 1:1, z drugiej zaś pierwszym z ważnych sprawdzianów dla drużyny Southagte przed katarskim turniejem, który wystartuje za niespełna półtora roku. W tym kontekście angielski trener po 90 minutach meczu na Stadionie Puskasa wie, że ma nad czym pracować.
O pierwszej połowie można powiedzieć, że się odbyła. Dobrego futbolu było tu jak na lekarstwo, zdecydowanie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy mieli więcej szans na strzelenie bramki otwierającej wynik, że wspomnieć akcję Szoboszlaia, po której piłkę z linii bramkowej wybił jeden z angielskich obrońców, po czym długo nie mógł się wyplątać z siatki. Bliscy szczęścia byli też Szalai i Nagy. Po drugiej stronie aktywny był Bowen, węgierscy obrońcy wyłączyli natomiast Kane, który oddal tylko jeden niecelny strzał na bramkę Gulacsiego. Anglicy posiadali optyczną i statystyczną przewagę, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.
Obraz gry niewiele zmienił się w drugich 45 minutach, choć trzeba przyznać, ze Anglicy mocniej zagrażali węgierskiej bramce. Jednak to gospodarze cieszyli się z bramki w 66. minucie. W polu karnym bezsensownego faulu na Z. Nagym dopuścił się wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej James. Sędzia Dias nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Szoboszlai, choć Pickford wyczuł intencje strzelca. Anglicy rzucili się do odrabiania strat, ale znów zawodziła ich skuteczność, albo bronił Gulacsi. W 81 minucie powinno być 2:0, ale Schaefer dokonał niemożliwego - mając pustą bramkę pięć metrów przed obą przeniósł piłkę nad poprzeczką. W ostatnich minutach trwało oblężenie węgierskiej bramki, ale nie przyniosło ono powodzenia. Piłka nie chciała trafić do bramki po strzałach Kane, Bowena i Grealisha. Niespodzianka w Budapeszcie stała się faktem.
Węgry - Anglia 1:0 (0:0)
Bramki: Szoboszlai 66' (karny)
Węgry: Gulacsi - Lang, Orban, At. Szalai, Nego, A. Nagy, Schaefer, Nagy (87 Vecsei) - Sallai, Szoboszlai (82 Fiola), Ad. Szalai (87 Adsam)
Anglia: Pickford - Magiure, Coady (79 Phillips), Gulacsi, Walker (62 Stones), Justin (46 Saka), Rice, Bellingham, Alexander-Arnold (62 James)- Mount (61 Grealish), Kane, Bowen
Żółte kartki: Coadsy, Maguire, James - Schaefer
Sędziował: Arturo Dias (Portugalia)
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.