Piłka ręczna - LM: norweskie Kristiansand ponownie najlepsze
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 05.06.2022, 22:15
Tegoroczne rozgrywki Ligi Mistrzyń piłkarek ręcznych dobiegły końca. Po wyrównanym finale najlepsze okazały się zawodniczki Vipers Kristiansand, pokonując wielkie Gyor 33:31 i broniąc wywalczone w zeszłym roku trofeum. W meczu o brąz lepsze okazały się z kolei szczypiornistki z Metz.
Zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek w meczu o najważniejsze trofeum, w meczu o brąz zmierzyły się francuskie Metz i duńskie Esbjerg. Choć sam początek tego spotkania był wyrównany, szczypiornistki z Francji zanotowały z czasem serię pięciu kolejnych trafień, odskakując na 7:2. Późniejsze naprzemienne zdobywanie kolejnych trafień pozwalało prowadzącym utrzymywać się na czele, a rywalki nie potrafiły odrabiać poniesionych strat. Pierwszą połowę zespół z Metz zakończył z solidną zaliczką na drugą połowę i wynikiem 18:12. Po powrocie na boisko zawodniczki Esbjerg wyraźnie podkręciły tempo i uwierzyły w swoje możliwości, niwelując z czasem przewagę rywalek tylko do dwóch bramek. Radość Dunek nie trwała jednak długo, bowiem prowadzące zaczęły stopniowo powiększać różnicę na swoją korzyść i odskakiwać przeciwniczkom. Ostatecznie zawodniczki z Metz pokonały Asbjerg 32:26, zapewniając sobie brązowy medal rozgrywek.
Metz Handball - Ribe-Esbjerg 32:26 (18:12)
Po meczu o brąz przyszedł czas na najważniejsze spotkanie tegorocznej Ligi Mistrzyń i finał między Gyor a broniącym tytułu Kristiansandem. Po wyrównanych pierwszych minutach przewagę po swojej stronie zbudowały Węgierki, odskakując na 2-3 trafienia. Choć prowadzące starały się utrzymywać korzystny dla siebie wynik, rywalki za wszelką cenę chciały je dogonić, wyrównując z czasem na 10:10. Na tym Norweżki się nie zatrzymały, bowiem po chwili to one wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca tej połowy, wygrywając ją 15:13. Choć już na początku drugiej połowy zawodniczki Gyor szybko doprowadziły do wyrównania, remis te nie trwał długo. Obrończynie tytułu odpowiedziały bowiem dwiema seriami bramkowymi, odskakując na cztery trafienia i odzyskując prowadzenie. Węgierski zespół starał się jeszcze powalczyć w tym spotkaniu, jednak rywalki pozwoliły im się zbliżyć do siebie najbliżej na dwie bramki. Taką też różnicą na korzyść Kristiansandu zakończyło się finałowe spotkanie, a Norweżki wygrywając 33:31 zapewniły sobie drugie zwycięstwo w rozgrywkach z rzędu.
Vipers Kristiansand - Gyor ETO KC 33:31 (15:13)
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.